TV

Kościół Maryi Panny na Dolnym Mieście

21821 wyświetleń 11 maja 2014 (80 opinii)

Powstał dzięki rozbudowie szpitala i obrotnej kobiecie, która potrafiła nakłonić do pomocy cesarzową. Zobacz neogotycki kościół na Dolnym Mieście.

Więcej na ten temat

Opinie (80) 8 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    (1)

    13 lat przepracowałam w szpitalu na Kieturakisa. Żal patrzeć jak budynek teraz wygląda. Szkoda, że nic się w nim nie dzieje.
    Pozdrawiam byłych pracowników PSK 3.

    • 17 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      wspomnienia

      Też pracowałam w szpitalu PSK 3 w aptece szpitalnej 14 lat /1978-1991. Pracowali wspaniali profesorowie lekarze wielkiej klasy specjaliści i bardzo serdeczni i otaczający opieką młodszy personel. Bardzo przykre, bardzo przeżywam jego likwidację i marnotrawstwo tak wyremontowanego i pięknego szpitala. Do kościoła często wstępowałam na poranną modlitwę i gdy spóżniałam się do pracy przechodziłam przez kościółek, aby uniknąć kontrolującego dyrektora przy głównym wejściu 15.03.2024

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    Rewitalizacja Dolnego Miasta to ściema (9)

    ...wystarczy sie przejsc po dzielnicy i zobaczyć twarze ludzi. Mieszkałem tam do 1976 roku, było słabo, ale z perspektywy małego chłopca wszystko wygląda inaczej niż kiedy jest się doroslym. Centrum dzielnicy była piwiarnia przy ul. Jaskółczej. Tam koncentrowalo się życie towarzyskie, ew. w "Galeonie" przy Łąkowej. Na alejce przy ul. Dolnej zbierałem z kolegami pieczarki...w kanale Motławy lowiliśmy ryby i raki. Sentyment do tego miejsca został, ale potrzeba chyba dwóch pokoleń, by coś miało szanę sie zmienić. Pamiętam też maly, ciemny kościół i religię w sali z przeszklonym dachem. Tam po raz pierwszy poszedłem na roraty. Trzymam kciuki za Dolne Miasto!

    • 33 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      rewitalizacja Dolnego Miasta (2)

      Mieszkałem tam do 1979 roku, pamiętam jak na alejce pomiędzy torami rosły jarzębiny, sklep pod Zegarem. Knajpa przy Łąkowej nazywała się chyba Kotwica a później Galeon. Też łowiłem raki i takie małe rybki "koluszki".
      Zimą zjeżdzaliśmy na fortach na czym się dało. To był klimat. Teraz to nie ta sama ulica.I

      • 0 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

        Większość ludzi tam mieszkających wyjechała do Niemiec, z mojej klasy na 30 wyjechało chyba ze 20 osób. Były też i smutne historie. Wypadki koło amerykańskiego mostu tramwajowego
        ( miał być tylko na chwilę a został chyba aż do 89 roku ). Pamiętam jak chłopaka wyciągali z pod tramwaju - podnosili go za pomocą lufy czołgu z Niebieskich Beretów. Dziewczyna też wpadła pod ciężarówkę - ma ładny pomnik na Srebrzysku. A tak to był klimat tej dzielnicy. Kawa z cukrem od żołnierzy z koszar, trotyl i świece dymne dla zabawy. Jeździło się na Stogi do bunkrów i lasu koło cmentarza. Zbierało się różne rzeczy w tych lasach i bunkrach. Fajnie. W kościele miałem chrzest i komunię. Ks. Bogdanowicz to był gościu, był jeszcze jeden "taki czarny" nie pamiętam nazwiska. Boże ciało na Łąkowej.

        • 0 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

        Dokładnie tak było, a w piłkę grało się na wewnętrznym podwórku na Łąkowej chyba 5, ta czerwona kamienica. Kapsle do gry były z Blaszanki, robiło się procę i zbierało rudę na torach za ul. Kurzą obok zajezdni tramwajowej. Koło przedszkola Muszelka latem była karuzela. To se ne wrati.

        • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      (5)

      Należy jeszcze wspomnieć o nieformalnym kąpielisku na Motławie przy ul Śluza, skoki z mostu, z szyny, nawet z pociągu który czasem stawał na moście a motorniczy pozwalał na takie wygłupy... Trochę dalej było kąpielisko "na baczku"

      • 7 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

        I o cyganach którzy dosyć licznie mieszkali na Łąkowej (3)

        Teraz są już w bogatszych krajach...

        • 5 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

          (1)

          Cyganie mieszkali też na Chłodnej i na końcu Łąkowej. A kto pamięta ul. Ernsta Thalmanna obecnie Wróbla, małą budkę na skwerku gdzie była biała oranżada i paluszki. Na Łąkowej 4 ( nie ma już tego domu ) był fotograf i sklep sportowy.

          • 0 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

            Mieszkałem na Łąkowej 4, był fotograf, sklep sportowy polsportu. knajpa na rogu to była Kotwica a potem Galeon. Jak się szło na Olszynkę to trzeba było przejść Chłodną, gdzie zawsze w bramach stali Cyganie. Thalmanna też pamiętam i budkę na rogu - paluszki były ciemnobrązowe i super biała oranżada. Cała aleja na łakowej była obsadzona jarzębinami. Koło LPP był sklep pod Zegarem. Motława była czysta bo były raki i koluchy. Zimą robiło się ślizgawkę na fortach za CKUMiE. To były czasy.

            • 0 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

          Na Biskupiej Górce też ich już nie ma...

          • 1 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

        ach.. baczek..tam nauczyłam się pływać...na głębokim dopiero po skończeniu podstawówki mogłam popływać..[pinie pilnowana przez barata.....przerażały mnie skoki na główką z mostu-chłopców,,ach...to był raj..uwielbiałam łapać koluchy i przynosić je do domu....a ileż było wtedy na kanale liliji i żółtych i białych-robiłam z koleżankami z nich..korale i wianki...rechot żab w mojowe wieczory...słychać było w domu...i te lampy gazowe..jaki to był klimat..ach..kocham dolne miasto...

        • 10 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    Teraz obok kościoła po 150 latach będzie hotel . Smutne ,czy to poprawi kondycję dzielnicy ,zobaczymy !!

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    bartek (2)

    kto znał księdza wikarego Zygmunta Iwickiego

    • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      Nie wiem czy o tego ks chodzi ,ale napewno miał na nazwisko Iwicki ,pamiętam go z kościołana ul Łąkowej w latach 1964-1966.Pamiętam też nieprzyjemne zdarzenie do jakiego doszło przez tego księdza.

      • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      ks.Zygmunt

      Ks. Zygmunt Iwicki obecnie żyje w Szwajcarii.

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    Gdzie są siedziska z kaplicy chorych ? (1)

    w kaplicy chorych przed remontem były wzdłuż ścian rzeźbione siedziska, ciekawe gdzie zniknęły ?

    • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      siedziska

      Na razie są na zapleczu. Czeka je remont, gdyż po rozebraniu, okazało się, że stan ich jest dość daleki od doskonałości. Jak parafia upora się z ważniejszymi sprawami, to pod okiem konserwatora zostaną przywrócone do dawnej świetności i wrócą na swoje miejsce.

      • 2 0

  • nasza parafia

    Pragne podziekowsc k.Piotrowi ze tak dba o kosciol i parafian....jest wspanialym..czlowiekiem...TO NASZ PROBOSZCZ......jestem dumna z tej parafi..choc maly kosciolek..teraz zadbany..cieply.i przytulny...DZIEKUJEMY KSIEZE.PIOTRZE

    • 6 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    to mój kościółek...w nim byłam chrzczona...i moje rodzeństwo...mój drogi rodzinny kosciół...uwielbiam jego klimat i wnętrze..Dziękuję proboszczowi ,ze zadbał,odnowił i przywrócił blask tej pięknej świątyni..urodziłam sie na Dolnym iescie..cudowne dziecinstwo ...sypanie kwiatów na Boze ciało,adoracja grobu pańskiego..majowe,czerwcowe itp...

    • 9 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    Serdeczne pozdrowienia (4)

    dla księdza Piotra Dobka, wyjątkowego Człowieka - dobrego, tolerancyjnego i mądrego, a przy tym świetnego piłkarza:)

    • 61 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      I hokeista !!!!

      • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      popieram przedmówców :))))

      • 5 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

      pamiętam ks Piotra (1)

      z parafii Chrystusa Króla - świetny człowiek, oby więcej takich kapłanów.

      • 14 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

        Również pamiętam ks. Piotra z tej parafii

        i też Go bardzo mile wspominam i pozdrawiam :)

        • 13 0

  • nostalgia

    Powróciły wspomnienia z dzieciństwa po obejrzeniu filmu. Mieszkałam na przeciwko kościoła pod nr 31 przez 5 lat. Wcześniej mieszkali dziadkowie rodzice mamy. To cudownie że kościół jest odnowiony. Będę chciała jak najszybciej go odwiedzić. Pozdrawiam Alicja.

    • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wyjątkowa historia kościoła Maryi Panny na Dolnym Mieście

    Mieszkam w tej dzielnicy od 30 lat i mam jeszcze nadzieję że doczekam się przyjemnego dla oka widoku dzielnicy.Swoją drogą wspólnoty mogłyby się bardziej zaangażować w wizerunek swojego budynku. Są już wspólnoty ,które o to zadbały nie czekając ze miasto coś zrobi.Patologia jest na każdej dzielnicy, no może trochę mniej widoczna niż ta codziennie wystająca przy sklepie koło lpp,którą widuję od 30 lat . A co do kościoła to faktycznie zyskał świetnego proboszcza życzę mu dużo samozaparcia i pozdrawiam

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane