TV

Ludzie toną w ciszy. Zobacz, jak to wygląda

19232 wyświetlenia 4 sierpnia 2015 (59 opinii) autor: KWP Olsztyn

Ludzie topią się po cichu... Zobacz film, który pokazuje ten proces widziany oczami osoby tonącej

Więcej na ten temat

Opinie (59) 5 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    Uwaga!!! (2)

    Nie zbliżać się do osoby która się topi! Trzeba koniecznie zaczekać, aż opadnie z sił i zacznie tonąć. Inaczej będzie jeszcze miała wystarczająco siły, aby złapać osobę niosącą pomoc, odruchem bezwarunkowym. Czekać na 2-3 metry od niej aż się zanurzy całkowicie pod lustrem wody, dopiero potem udzielać ratunku.

    • 16 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      Chryste!!!

      Naprawdę????

      • 1 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      Najlepiej jak się szasta zanurzyć mu głowę, żeby szybciej się poddtopił - wtedy go ratować :-)

      • 2 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    ratownik nie przypłynął

    Topiłam się jako nastolatka w jeziorze. 1 metr od koleżanki stojącej na dnie z wodą sięgającą do pasa. Tam gdzie ja się topiłam jak się okazało był 4 metrowy dół. Na terenie ogrodzonym, objętym ochroną ratownika. Ratownik do mnie topiącej się nie przypływał długo. Stwierdziłam, ze RATUNKU to za długie słowo. Nie miałam siły wybić się na tyle, żeby krzyknąć je w całości. W końcu z braku sił poszłam już głową w dół. Wtedy pomyślałam o rodzicach, którzy dowiedzą się o mojej śmierci. Odzyskałam jeszcze raz siły i wtedy przyszedł ratunek. W wodzie byłam tylko ja i koleżanka, ale skoro ona stała w wodzie po pas tzn, że ja się wygłupiałam. Dopiero ktoś postronny zażądał od ratownika płynięcia po mnie. I tym sposobem uratował mi życie.

    • 22 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    Polecam też eksperyment:
    http://spotthedrowningchild.com/

    • 4 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    opanowanie i trening (8)

    Zauważyłem, że ludzie często mylą kąpiel z pływaniem. Są nieoswojeni z wodą w naturze - znają wodę najwyżej z wanny i basenu. Człowiek, który nie potrafi pływać, lub wstrzymać oddechu na pół minuty, nie powinien wchodzić do wody dalej niż po pas. Przy odrobinie opanowania można nauczyć unoszenia się na wodzie bez ruchu. Trzeba położyć się na plecach, nabrać dużo powietrza, by pierś uniosła się nad powierzchnię, odchylić głowę, by usta znalazły się jak najwyżej nad powierzchnią, podkulić nogi i wyciągnąć ręce maksymalnie w dół, lub nimi poruszać równolegle do powierzchni wody. Ważne, by przy oddychaniu nie wypuszczać całego powietrza z płuc, tylko połowę. Na wodzie unosi nas powietrze zgromadzone w płucach. Poza tym, trzeba mieć mały zapas powietrza na wyplucie wody, która może nam przypadkowo zachlapać usta i nos. Organizm to przecież w większości woda, która nie opada na dno, jeśli nie zmusimy jej do tego jakimś ruchem. Jeśli wpadniemy do wody i mamy powietrze w płucach, to bez żadnego ruchu wyniesie nas ono do powierzchni. Trzeba się tylko uspokoić i poczekać. Można się w tym czasie modlić w myślach :) Krzycząc wydychamy powietrze. Lepiej je zachować i wykonywać jakieś ruchy zwracające uwagę, a najlepiej płynąć do brzegu, lub czegoś co nas uniesie. Wszystko powoli, bez paniki.

    To jest proste do opanowania i polecam każdemu, by się tego nauczył. Nawet dobremu pływakowi zdarza się zasłabnąć, lub dostać skurczu mięśni.

    Równie ważna jest umiejętność wstrzymania oddechu pod wodą i opanowanie się w stresowej sytuacji. Kto tego nie ćwiczy, na pewno automatycznie zachłyśnie się przy niespodziewanym zanurzeniu. Kto potrafi wstrzymać oddech i opanować się, będzie w stanie złapać pod wodą pion i odbić się od dna, lub podpłynąć pod wodą do gruntu.

    Myślę, że poświęcając czas rekreacji, każdy powinien nauczyć się podstaw zachowania w naturalnych zbiornikach wodnych, które z reguły mają nierówne dno.

    • 17 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      Łatwo powiedzieć (3)

      Spróbuj nie wpaść w panikę jak stajesz między ludźmi stojącymi na płyciźnie i przelatuje ci przez głowę "Nie ma dna", bo lecisz i lecisz. A dół ma 4 m jak się później okazało. Teren ogrodzony, wyznaczony dla słabo pływających.

      • 2 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

        można

        Zdarzyło mi się kilka razy w życiu wylądować niespodziewanie w głębokiej wodzie. A to koledzy wrzucili dla śmiechu, a to ktoś mnie popchnął na pomoście, a to pośliznąłem się na łodzi. Nie spanikowałem, bo umiem pływać i się opanować. Jeśli poćwiczysz, to trudniej będzie cię zaskoczyć.

        • 0 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

        głębokość

        Nie ma znaczenia ile metrów jest w dół. Kiedy wpadniesz do wody, z poziomu lustra wody, nogami w dół, mając powietrze w płucach, to twoja głowa zanurzy się chwilowo najwyżej 1 m pod powierzchnią. Powietrze w płucach wypchnie ciało do góry w ciągu kilku sekund. W panice wydaje się to wiecznością, ale praktycznie każdy człowiek da radę wstrzymać oddech na 30 sekund, bez ćwiczeń. Kiedy motywuje nas chęć przeżycia, damy rade więcej. Machając kończynami szybciej zużywamy zapas powietrza i męczymy się.

        • 1 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

        Teren ogrodzony, wyznaczony dla słabo pływających.

        Z Twojego opisu wnioskuję, że nie potrafisz pływać, a weszłoś na teren wyznaczony dla pływających. Głębokość 4 m w typowym jeziorze polodowcowym na terenie Polski północnej, to jakieś 10m od brzegu. To nie jest duży dystans do przepłynięcia, nawet dla dziecka. Żeby mieć pojęcie o rzeźbie dna, wystarczy popatrzeć jak stromo do wody schodzą brzegi. Oczywiście trzeba się zawsze liczyć z niespodziankami, jak np. lej po bombie, czy eksploatacja piachu,

        • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      (1)

      I fale, kiedy zalewają cię fale nie dasz rady spokojnie położyć sie na plecach

      • 3 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

        można

        O ile nie ma dużych grzywaczy, to bez problemu. Układasz się głową w kierunku fali (zazwyczaj nogi są wtedy w kierunku brzegu) i wdychasz powietrze wtedy, kiedy spływasz z falą nogami w dół. To nawet fajna zabawa - taki niby-sufring bez deski.

        • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      Prawda

      Też tak robiłem i jeszcze robię,potrafię wypłynąć na środek jeziora (bieszkowice)i jak mi się znudzi pływanie na środku jeziora to się klade na plecy i odpoczywam-potrafe tak nawet 15 minut sobie leżeć więc potwierdzam że to prawda.
      Co do osoby topiącej-najlepiej pomagać z ręcznikiem lub koszulką itp.aby tonący nas nie ciągnąl na dno!
      ps.nad morzem też można sobie leżeć na plecach ale przy nie dużych falach.

      • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      Atlantyk

      Mądrze napisałeś, spokój jest najważniejszy, ale czasami trudno jest go zachować. Zawsze myślałem, że umiem pływać, do czasu gdy wyjechałem na wakacje na małą wyspę na Atlantyku. Kąpałem się od strony kontynentu, gdzie ocean był spokojniejszy, niestety gdy postanowiłem opłynąć klif i sprawdzić czy znajduje się za nim jakaś nieuczęszczana dzika plaża, poczułem opływający wyspę prąd, ciągnący mnie w stronę wody, która nie była już taka spokojna, jak ta schowana od otwartego oceanu między wyspą a kontynentem... Byłem raptem z 10, może 20m od brzegu, ale walka z prądem i chaotyczny kraul w miejscu tak mnie zmęczył, że "zachowanie powietrza w płucach nie wchodziło w grę - spróbuj wbiec i zbiec na 4 piętro 10 razy a później wstrzymać wdech ;) Uspokojenie się również nie wchodziło w grę, bo prąd poniósłby mnie w miejsce gdzie fale dosłownie zmiażdżyłyby mnie o skały. Na szczęście udało mi się wspiąć na wystającą w pobliżu skałę, ochłonąć, obliczyć trasę na brzeg, po czym wrócić do wody i dając się jej ponieść, popłynąć w jego stronę. Najadłem się takiego strachu chyba tylko raz w życiu i nie polecam nikomu. Woda, tak jak ogień i wiatr to żywioł i niedocenione potrafią niszczyć i zabijać. Umieć pływać to jedno, a rozumieć czyhające w naturze niebezpieczeństwo to drugie. Głupie pływanie, bo tylko tak można nazwać to co zrobiłem tamtego dnia, jest jak palenie ogniska podczas suszy, albo wychodzenie z domu podczas wichury. Nie oczekuj, że żywioł z którym igrasz cię oszczędzi. :)

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    Co robić gdy... (7)

    Brakuje ważnej informacji, co robić, gdy jestem na plaży niestrzeżonej i widzę jak na materacu odpływa kobieta w sina dal ? Dzwonić na 112 ???

    • 6 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      wuyluzować (5)

      Każdy odpowiada za siebie i swoich podopiecznych. Może ta kobieta świetnie pływa i dobrze wie co robi? Jeśli nie, to trudno. Będzie o jednego głupca mniej, w drodze eliminacji naturalnej. Ciesz się swoją wolnością i pozwól z niej korzystać innym.

      • 2 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

        (4)

        taaa a jak ktoś tak będzie myślał o tobie gdy akurat ty będziesz mieć przygodę to zmienisz zdanie lepiej reagować dwa razy za często i na darmo niż wcale

        • 5 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

          przesada (2)

          Rozmawiamy o świadomym wypływaniu w dal na materacu, w wykonaniu kobiety, nie dziecka. W tym wypadku nie zmienię zdania. Niech ludzie myślą za siebie. Nie chcę by pojawiły się jakieś przepisy i patrole, przez które nie będzie można swobodnie korzystać z wody. To paranoja.

          • 1 4

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

            (1)

            jak ta kobietą będzie twoja matka siostra lub córka to bedzie płacz ze nikt nie zareagował o czym mowa w ogóle? myslenie mysleniem ale czasem zaćmienie mózgu zdarza sie każdemu i każdy robi głupoty może 100 razy przechodzić na zielonym świetle a akurat raz wejdzie na czerwonym bo sie zamyśli i sam nie wie dlaczego to zrobił i albo go ktoś pociągnie za koszulę albo nieszczęście gotowe

            • 1 0

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

              Masz rację - zaćmienie mózgu zdarza się każdemu. Jednak zaćmienie nie jest stanem ciągłym, i występuje bardzo rzadko. W związku z tym nie ma sensu powoływać specjalnych instytucji do ratowania zaćmionych. Zwykły ratownik wystarczy, a na plaży niestrzeżonej można liczyć tylko na siebie, ewentualnie przypadkową osobę o odpowiednich umiejętnościach. Nie można mieć pretensji do ludzi, że nie pomogli tonącemu. Większość ludzi pływa zbyt słabo, by móc pomóc. Wchodząc do wody podejmujemy ryzyko na własny rachunek. Nic nie zwalnia dorosłego człowieka od myślenia.

              • 0 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

          jeśli zachowam sie jak głupiec

          to mogę mieć pretensje tylko do siebie

          • 1 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

      Napisać komentarz na forum.

      • 3 0

  • nigdy nie próbujcie ratować kogoś

    jak nie macie nic, co pływa i pomoże takiej osobie swobodnie się unosić na powierzchni wody!!!

    • 6 0

  • Film dośc dezinformujacy niestety

    Większosc osob zachlysnie się woda, traci natychmiastowo przytomnosc i idzie na dno jak kamien, bez zadnych krzykow, szarpania sie, znika pod wodą. 90% tonacych. A zwloki wylawiaja srednio po 3 godzinach, pletonurkowie.

    • 2 0

  • Jak się tonie idzie się na dno?? Chyba za dużo piwska wypił:-)

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    Uwazajmy na siebie.....

    jako dziecko topilam sie na samym brzegu. Dzieciaki wyglupialy sie jak zwykle, siostra popchnela mnie i upadlam na plecy, lezalam nogami do brzegu pod woda. Nie bylam w sanie sie ruszyc, bezwlad. Siostra widzac babelki powietrza zlapala mnie za reke i pociagnela tak ze usiadlam. Od tamtej pory wiem ze topic sie mozna nawet przy brzegu. Ona z kolei pod opieka pelnoletniej osoby plwajac na dmuchanym materacu wpadla do wody, poszla na dno i tak stala na tym dnie zatykajac sobie nos i uszy. Opiekujacy sie nia nawet tego nie zauwazyli, kapiacy sie wokol ludzie zaalarmowali, dopiero wtedy wszyscy wkolo zaczeli ja szukac. Opiekujaca sie nia znalazla ja na dnie, w ostatniej chwili ja wyciagnela. Obie z siostra od tej pory unikamy wody i nie umiemy plywac.

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dziecko tonie po cichu - czujność plażowiczów może je uratować

    Topić się - tonąć: duża różnica

    To nie są sformułowania zamienne. Utopiła się Lorelei. Utopił się Martin Eden. Utonęło - mnóstwo ludzi. Ci, którzy UTONĘLI, nie chcieli SIĘ UTOPIĆ.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane