Podróż za jeden autostop
808 wyświetleń 24 sierpnia 2016 (48 opinii)Michał Miziarski opowiada o swoich podróżach autostopem. Po tym jak nie dostał się do szkoły filmowej w Łodzi, postanowił wybrać się autostopem do rodziców, którzy przebywali w Hiszpanii. Wycieczki autostopowe spodobały mu się. Mówi o sobie, że nie robi planów na dłużej niż 24 h. Nastawia się, że pojedzie tam, dokąd zawiozą go ludzie.
Więcej na ten temat
Opinie (48) 4 zablokowane
-
2016-08-28 15:03
Michał Miziarski (7)
Dzień dobry, z tej strony Michał z w/w artykułu. Chętnie odpowiem na wszystkie kulturalne pytania. Dodaję, że załączony filmik zmontował mój kolega, Mateusz Dettlaff, a materiał nakręciłem w większości w Maroko, po którym też podróżowałem autostopem.
- 34 5
-
2016-08-28 15:04
Super, fajna historia
- 10 1
-
2016-08-28 15:06
jakie plany dalej? (2)
- 6 2
-
2016-08-28 15:29
USA (1)
Za niecałe 2 tygodnie wylatuję do USA na miesiąc - ale bardziej turystycznie. O większej podróży będę mógł pomyśleć za rok, ponieważ wtedy jednocześnie skończę studia i szkołę policealną - może to będzie ostatnia szansa na coś równie lub bardziej szalonego, niż w artykule :).
- 8 1
-
2016-08-28 15:32
Fajnie mieć pasje. pozdrawiam
- 12 1
-
2016-08-28 23:06
Czemu skasowałeś mój komentarz? Bo napisałem ze relacja napisana nudno i na kolanie? Nie da sie tego czytać, przyjdź jak przepiszesz na czysto.
- 1 6
-
2016-08-29 10:12
Maroko (1)
Dzień dobry/cześć. Czy chciałbyś conieco więcej poodpowiadać o Maroko?
- 1 0
-
2016-08-29 11:24
Podróż po Maroko trwała 16 dni.
Przed wyjazdem nasłuchałem się, że na każdym kroku ludzie chcą wyłudzić od turystów pieniądze. To stwierdzenie jest słuszne, jeśli idzie o bogatych Japończyków na zorganizowanych wycieczkach. U mnie to nie miało miejsca. Może dlatego, że wyglądałem na człowieka, który nie skąpi groszem (miałem karimatę i kołdrę przytroczone do plecaka). Większość nocy w Maroko spędziłem u ludzi, którzy najpierw mnie podwieźli na stopa, a potem proponowali darmowe zakwaterowanie (statystykę zawyża jeden szalony Berberyjczyk, u którego zostałem na cały tydzień).
Wszystkie większe przygody z Maroko opisałem na swoim blogu (Oko Ziemi) - trzeba przewinąć do końca grudnia 2013/stycznia 2014.- 1 0
-
2016-08-28 15:03
(8)
Autostop to szajs ,można stracić życie lub szmal albo zostać zgwałconym!
- 10 30
-
2016-08-28 15:18
(2)
To prawda, pozdrawiam ciepło.
- 11 1
-
2016-08-28 15:27
(1)
Dziękuję za pozdrowienia .
- 2 8
-
2016-08-28 18:28
O tym ostatnim Szpilek wie z autopsji
- 3 2
-
2016-08-28 15:34
Szpilek nie bój się
jak można zgwałcić forum Radunię?
- 5 2
-
2016-08-28 16:08
gwałcić to trzeba mieć co!
za chudą masz doopkę, Szpilek ;)
- 5 2
-
2016-08-28 22:37
Szpilek a pamiętasz podróż pod pryczą na kurkowej
Jak ciagles kiszki po peronie
- 2 2
-
2016-08-28 23:25
Jak by mnie fajny młody facet zgwałcił, to bym się cieszył :)
Ja zawsze gotowy do zabawy. Gorzej jak pobiją i okradną...
- 0 3
-
2016-08-29 12:02
Można również mieć wkłutą szpilkę w oko, psycholi nie brakuje...
- 0 1
-
2016-08-28 15:11
Dzisiaj podróżowanie jest bardzo (3)
tanie. W Azji za nocleg w guesthouse zapłacimy 3-5 dolarów. Jedzenie za śmieszne pieniądze a w Europie zachodniej można za darmo spać na squotach.
- 11 0
-
2016-08-28 15:21
Np. nocleg w Chinach
Najmniej za 2-osobowy pokój płaciliśmy na nasze 25 zł, czyli po 12,50 zł/os.
- 6 0
-
2016-08-28 16:47
(1)
To sobie śpij w squotach! Za kogo ty nas masz? Za jakes bydło?
- 7 5
-
2016-08-29 07:34
Tak
Jest niedaleko od prawdy...
- 1 0
-
2016-08-28 15:13
za wygodna jestem (2)
na Stopa
Widuję spieczonych słońcem jak desperacko próbują zatrzymać jakieś auto, nie wyglądają na szczęśliwych...
Dorabianie ideologii do biedy, nic więcej.- 10 19
-
2016-08-28 15:25
Kontrargument (1)
Dzień dobry, ja odnalazłem szczęście poprzez wychodzenie poza swoją strefę komfortu. Czuję się szczęśliwy, że nie stać mnie było na typową podróż, poznałem przez to więcej prawdy o życiu nie poprzez pryzmat turystyki, ale ludzi, których spotkałem na drodze. Stanie na poboczu to tylko ułamek podróży.
Michał Miziarski- 16 3
-
2016-08-28 15:32
Czasami ułamek podróży a czasami wieczność...
ładne panny są chętnie zabierane, gorzej z panami, problem polega na tym, że jak by nie patrzeć zdajesz się na czyjąś łaskę a tego nie lubię, ponadto pozostaje kwestia bezpieczeństwa, jakiś czas temu znajoma z Kiezmarka jechała stopem z Gdańska do domu a kierowca zaczął sie bawić ptaszkiem... Przeżyła horror życia...
Przykładów jest więcej a czasami to pasażerowie stają się agresorami, tak było gdy kobieta za Gdańskiem zabrała 2 mężczyzn a ci wyjąwszy nóż nakazali jej jechać do lasu, na szczęście w okolicach Żukowa zjechała w rów pod jakimś domem i oni uciekli...
Jest jeszcze jedna forma autostopu, znana w małych miejscowościach a nawet dzielnicach, jest to zabieranie osób np z Sobieszewa do Gdańska, albo innych oddalonych dzielnic, osad i wsi, w miejscowościach, gdzie większość ludzi się zna, albo mają wspólnych znajomych, np pod Olsztynem jest to jedna z podstawowych form transportu.- 4 7
-
2016-08-28 15:40
super zakręcony chłopak :) (1)
kocham takich ludzi, moja córka w tym roku też pierwszy raz popróbowała autostopu i była zachwycona. Ja już mniej :) ale lubię ludzi z pasją. Życzę wielu przygód tych z dobrym zakończeniem :)
- 20 7
-
2016-08-28 15:52
Dziękuję za miłe słowa.
Moja mama codziennie dostawała ode mnie SMS-a, ale jak padł telefon, to już miała "cały film nakręcony", jak to mówi. Gratuluję więc otwartości i poświęcenia swoich nerwów na szczęście córki.
- 11 4
-
2016-08-28 15:52
Pytanie (1)
Czy wspomniał Pan o wszystkich zagrożeniach samotnych osób, zwłaszcza tych na trasie w Iranie?
- 10 1
-
2016-08-28 16:03
Nie, nie wspominałem.
Pani "Forum Radunia" obawiała się o gwałty, więc jeśli chodzi o sferę seksualną, to odsyłam do mojej odpowiedzi na jej komentarz. Najwspanialsi i najniebezpieczniejsi w podróży są inni ludzie. Gaz pieprzowy ze sobą zawsze zalecam zabrać (sztylet lub kastet może się nie spisać - będą problemy na granicy, a gdy ich użyjemy do samoobrony, możemy trwale kogoś skrzywdzić, a gaz pieprzowy obezwładni z dystansu 2-5 metrów).
Na pewno np. w Iranie nie czułem obawy do żywiołu i zwierząt. Nie potrzeba tam żadnych szczepień, w okolicy godz. 12 na pustyni chowałem się pod most na drzemkę, aby przeczekać największe upały, wodę zawsze kupowałem na zapas i chowałem do plecaka. No i nigdy się praktycznie nie zawiodłem na ludziach. W Iranie szczególnie. Przejechałem stopem większość państw Europy, część bliskiego wschodu, Maroko i część Chin... I Iran wspominam właśnie najcieplej, jeśli chodzi o życzliwość ludzi. Może jestem naiwny, ale nawet rejony, przed którymi nawet Irańczycy mnie przestrzegali (blisko granicy z Afganistanem i Pakistanem) przypadły mi do gustu.
Jeśli nasunie ci się jakieś precyzyjniejsze pytanie, to chętnie odpowiem. :)- 13 1
-
2016-08-28 16:52
Zazdroszczę, to musiała być przygoda życia. Mi od dawna marzy się taka podróż, ale niestety wciąż brak odwagi..
- 7 0
-
2016-08-28 16:52
(1)
z taką blondynką wiadomo, że nie może być problemu z noclegiem w Chinach ;)
- 6 1
-
2016-08-28 17:10
Były problemy.
Chińczycy mają inną mentalność, niż nasza, także przez barierę światopoglądową i językową często trudno się było przebić. Raz zastała nas noc, gdy łapaliśmy stopa przy wjeździe na autostradę. Podszedł do nas taksówkarz i zaproponował przewiezienie do hotelu. Zapytany przez nas na migi o cenę hotelu, odpowiedział, że 40 zł/os. Utargowaliśmy 30 zł... I dotarliśmy do 4-gwiazdkowego hotelu, a tam najtańszy nocleg kosztował ponad 100 zł od osoby, czyli nocleg nie na nasz budżet. Przez recepcjonistkę udało nam się w końcu skomunikować z chińskim taksówkarzem, że zaszła pomyłka. Gdy nas odwoził na wjazd na autostradę, miał kamienną minę i nie chciał niczego w rekompensatę. Chyba czuł się upokorzony. Trudno takich nieporozumień uniknąć, nawet z blondynką u boku.
- 6 0
-
2016-08-28 17:38
"Co można zrobić, gdy okazuje się, że masz sporo wolnego czas?" Można się wziąć za naukę trudny język polski.
- 3 5
-
2016-08-28 18:47
(6)
za kasę rodziny jest fajnie podróżować
- 6 6
-
2016-08-28 19:22
Na 40 dni w Chinach, razem z przelotem, wydałem (5)
nie więcej, niż 2500 zł, które sam zarobiłem, zbierając truskawki w Norwegii.
3-miesięczna podróż do Iranu i z powrotem kosztowała mnie 2000 zł + 500 zł na przygotowania. Wtedy miałem i własne oszczędności, i wsparcie rodziny.- 11 1
-
2016-08-28 20:47
(4)
właśnie wsparcie rodziny a przy tych truskawkach to żył Pan z przyzwyczajenia ????
- 2 5
-
2016-08-28 21:57
Do Norwegii pojechałem autostopem. (3)
Wiozłem ze sobą przez Niemcy, Danię i Szwecję 50 kg bagażu, w tym 25 kg jedzenia z Polski - konserwy, kasze, słodycze. W Norwegii spałem na materacu z 6 osobami w pokoju na farmie, pracowałem nawet 17 godzin dziennie.
Z przyzwyczajenia? Nie rozumiem.- 8 0
-
2016-08-28 23:04
(2)
Idź spać, przestań tu się jarać twoją "przygodą życia". Ludzie robią ciekawsze rzeczy i lepiej przygotowane niż spanie w worku na śmieci.
- 1 10
-
2016-08-28 23:06
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru
- 4 1
-
2016-08-29 07:32
A gdzie mozg
Człowieku jak robisz coś ciekawszego to po co wypisujesz swoje brednie pod artykułem?
Zazdrościsz i tyle...
A młody czlowiek przeżył piękna przygodę która się miło czyta...- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.