Relacja ze spotkania w sprawie wspólnego biletu
356 wyświetleń 11 czerwca 2015 (254 opinie)Zapis z relacji na żywo ze spotkania w sprawie wspólnego biletu w metropolii trójmiejskiej. W spotkaniu uczestniczyli samorządowcy z Pomorza.
Więcej na ten temat
Opinie (254) 1 zablokowana
-
2015-06-11 12:38
A do czego biedne państwo nie dokłada.
- 0 0
-
2015-06-11 12:38
najwieksza bolaczka Trojmiasta jest polozenie
w otoczeniu Kaszub
Generalnie, to powinien byc osobny kraj :)- 1 6
-
2015-06-11 12:44
w Singapore. . . . (1)
każdy obywatel ma kartę magnetyczna doładowywaną w odp. automacie.
W autobusach i kolejkach sa magnetyczne czytniki do kasowania opłaty za dany przejazd. Nie ma problemu , bo rozliczenie jest przy wejściu i wyjściu z każdego pojazdu.Karta magnetyczna kosztuje około 10 s$ można ja doładować na każda sumę. Rozwiązanie proste i skuteczne. Nie ma biletów a jest oplata za przejazd.- 4 0
-
2015-06-11 13:02
E- ticket
halo - mamy 21 wiek
- 1 1
-
2015-06-11 12:56
a po jasną cholerę od Tczewa do Wejherowa? (4)
może od Koscierzyny do Słupska?
Trójmiasto to Gdańsk- Sopot- Gdynia.- 3 1
-
2015-06-11 13:18
Kolejny mentalnie w latach 90. (3)
- 2 1
-
2015-06-11 13:30
najpierw należy spróbować "ogarnąć " temat 3miasta, potem kolejnych stref i gmin (2)
stworzyć system spójny dla Trójmiasta, do zaakceptowania przez 3 przewoźników, dopiero wtedy można podjąć rozmowy z ościennymi gminami.
Skoro kupujesz mieszkanie za miastem, musisz liczyć się z tym że koszty dojazdu będą wyższe, a miasto w którym nie jesteś zameldowany nie będzie finansować Twoich podróży, coś za coś.- 2 0
-
2015-06-11 13:41
Układ Gdańsk - Sopot - Gdynia (1)
Ma mniej więcej tyle samo sensu, co Pruszcz - Gdańsk - Sopot, albo Wejherowo - Rumia - Gdynia. I nie zakładałbym się na których trasach jest największe obciążenie.
- 2 0
-
2015-06-11 14:30
dlatego
na początek należ wziąć pod uwagę istniejących organizatorów transportu na terenie 3miasta, a są nimi Gdańsk, Gdynia i SKM, potem uwarunkowania kto ile dokłada do "interesu" i ile jest w stanie dołożyć. Jeśli uda się stworzyć system spójny i oparty na początek na 2 strefach taryfowych. 1 strefa Gdańsk-Sopot oraz Gdynia-Sopot, 2 strefa Gdańsk-Gdynia, te miasta organizują wspólnie transport na terenie Sopotu, potem zaprosić do rozmów inne miasta i gminy.
- 0 0
-
2015-06-11 13:08
powinna być karta magnetyczna dla każdego (19)
wsiadasz do autobusu i kasuje ci np. złotówkę, przy wysiadaniu kasuje ci np. 20 gr za każdy przystanek, potem jedziesz SKMką i podobnie - kasuje ci np. 2 zł za wejście i np. 30 gr za każdy przystanek. Żadnych wieloletnich przepychanek elit, żadnych biletów papierowych.
Żadnych biletów miesięcznych, bo za pierwszy bilet kasuje automat na danej trasie np. 3 zł, za kolejny bilet już np. 2,50 zł, za następny i kolejne np. 2 zł, a jeśli przerwa jest większa niż 3 dni, to znowu 3 zł itd. Na liniach specjalnych i nocnych nieco wyższe stawki, ale zasada podobna.- 12 1
-
2015-06-11 13:12
dla turystów, w tym zagranicznych
taka sama karta, przy czym kaucja za kartę np. 10 zł. Przy wyjeździe z Trójmiasta zwrot kaucji za niezniszczoną kartę, najlepiej u kierowcy albo w dowolnym pociągu lub dworcu w całej Polsce. Zresztą ważna byłaby w następnym sezonie... albo byłaby ważna także w innych miejscowościach, wszak podczas kasowania środki przelewane byłyby na właściwe konta danych przewoźników.
- 5 0
-
2015-06-11 13:19
co do miesięcznych biletów (2)
chorujesz albo masz urlop N dni, to przez N dni możesz nie jeździć. Pierwsza jazda po przerwie kosztuje np. 3 zł, ale już następna jak podano poprzednio - coraz mniej do pewnego minimum (np. 2 zł). Nie musisz pamiętać o doładowaniu miesięcznego biletu, nie musisz pamiętać o jego wymianie. Bilet nie musiałby być imienny, bo i po co. Byłby na okaziciela, natomiast mógłby być z fotką i podpisem oraz numerem, aby w razie zgubienia mógł powrócić do właściciela. Mniej kar za jazdę bez biletu, mniej myślenia o bilecie...
- 3 0
-
2015-06-11 13:36
obecnie za bilet mies. (bez sobót i niedziel) płaci się 70 zł i załóżmy, że mamy
4 przejazdy dziennie w ciągu 20 dni, co normalnie kosztowałoby (po 3 zł) 240 zł, czyli płaci się ok. 30% ceny biletu zwykłego normalnego, zatem omówiony wcześniej spadek powinien dążyć do minimum na poziomie 1 zł, a nawet nieco niżej, np. do 75 gr, aby w podobnych warunkach zbilansować z obecną ceną.
- 1 0
-
2015-06-11 13:52
nie byłoby obecnych biletów miesięcznych
i 30-dniowych...
- 1 0
-
2015-06-11 13:22
dla podróżników wyjątkowo często jeżdżących powinien być dodatkowy rabat
Np. jeśli wyjeździ więcej niż za 100 zł, rabat 5%, za 200 zł np. 10%.
- 3 0
-
2015-06-11 13:25
dla wyjątkowo opornych, czyli takich, co nie chcą karty magnetycznej
(z jakichkolwiek powodów) to klasyczne bilety i kasowniki, lecz odpowiednio droższe, np. o złotówkę. Z czasem zmniejszono by liczbę takich kasowników do 1 w pojeździe. A po 10 latach pewnie by je całkiem wycofano (wraz z papierowymi biletami).
- 2 0
-
2015-06-11 14:20
Mirnalu (2)
Pomysł z opłatami za przejazd wprostproporcjonalnymi do częstotliwości przejazdów podoba mi się. Mam tylko jeden problem. Jak uniknąć zatorów przy wysiadaniu (większej liczby pasażerów) przy konieczności skanowania biletu przez czytnik?
- 1 0
-
2015-06-11 15:05
takie rozwiązanie jest w Finlandiii - jak tu ktoś napisał - w Singapurze. (1)
W Finlandii wystarczy przejść przez wejście/wyjście a to wystarczy (jak karta płatnicza zbliżeniowa). A opłaty, które proponuję, są typu taksówkowego (opłata za wejście i od liczby przystanków) oraz zmniejszająca się wraz z liczbą przejazdów (co pozwoliłoby zastąpić dzisiejsze bilety miesięczne).
- 2 0
-
2015-06-12 09:52
Dzięki
- 2 0
-
2015-06-11 15:17
obecnie płacimy 3 zł niezależnie od liczby przejechanych przystanków
(za jeden i za 15). To jest socjalistyczna urawniłowka - ci jednoprzystankowcy dotują tych 15-przystankowców. Gdyby taksówkarz brał kasę za przejazd niezależnie od kilometrów, to nie byłoby zbyt twórcze... A dzięki kartom magn. płacilibyśmy np. za jeden przystanek 1,20zł (wejście 1 zł i 20 gr za każdy przejechany przystanek), więc za 5 przystanków 2 zł, za 10 przystanków 3 zł. Wpływy byłyby za małe? To zmieniamy - 2,50 zł i 10 gr za przystanek. Wówczas 1 przystanek - 2,60 zł, za 5 przystanków - 3 zł zł, za 10 przystanków - 3,50 zł, za 20 przystanków 4,50 albo powyżej 10 przystanków liczymy po 5 gr, więc płacimy 4 zł. Po roku dochodzimy do wniosku, że trzeba podnieść cenę biletu? To nie podnosimy z 3 zł o 50 gr (o 17%), ale np. po pół roku o 7% (wejściowe z 2,50 zł na 2,70 zł i przystankowe z 10 gr na 11 gr).
- 2 0
-
2015-06-11 15:24
takie rozwiązanie ukróciłoby wieloletnie dyskusje
które w Polsce mogą trwać latami i do niczego nie doprowadzą oraz zniknąłby temat dopłaty 67 mln zł...
- 2 0
-
2015-06-11 15:28
jeśli przystanki są wyjątkowo blisko siebie
(np. Wzgórze Maksymiliana w Gdyni i Kapliczka obok oraz na Placu Kaszubskim), to przy mijaniu drugiego (zbyt bliskiego) nie naliczano by impulsu. Wsiadając na tym drugim byłaby naliczana tylko opłata wejściowa, ale nie przystankowa, dopiero na kolejnym byłaby ona naliczana.
- 1 0
-
2015-06-11 15:33
ile to już lat trwaja dyskusje? wówczas nie było kart magn. zbliżeniowych
z czasem (a dyskusje potrwają) technologia takich kart będzie coraz dostępniejsza (tańsza) i kiedy już wszyscy zechcą podpisać porozumienie w sprawie wspólnego biletu, to po prostu wprowadzenie omawianej karty będzie tańsze, mniej konfliktowe i nowocześniejsze...
- 1 0
-
2015-06-11 15:40
środki z takiej karty byłyby pobierane w pojeździe do konkretnego
przewoźnika, przy czym jadąc np. w Gdyni płacimy 100% ceny biletu, ale za kolejne płacimy kolejno mniej (np. 80%, 60% itd, nie mniej niż np. 30%), także w Gdańsku czy Tczewie. I odwrotnie - jeśli zaczynamy podróż w Tczewie, to pierwszy bilet 100% a kolejne (np. w Gdańsku czy Sopocie) z opustami. Opusty byłyby zachowane, jeśli następnego dnia także podróżujemy. Przerwa (np. więcej niż 3 dni, z powodu choroby, urlopu, wakacji, lenistwa komunikacyjnego) powoduje wykasowanie opustów i od pierwszej podróży po przerwie zasady rabatowania się aktywują.
- 2 0
-
2015-06-11 15:45
obserwuję dyskusję i gdyby przyjąć mój proponowany system
to puszczamy w niepamięć dyskusje nt. czy Tczew jest ważniejszy od Sopotu, czy rozpatrujemy tylko Trójmiasto, a jeśli nie, to czy Wejherowo i bez Tczewa lub jednak z Tczewem, bowiem system byłby ważny na terenie całej Polski - jadąc z Wejherowa do Gdyni, potem do Sopotu i Gdańska i dalej - pociągiem do Olsztyna - to w każdym z tych miast płacilibyśmy kartą magnetyczną zbliżeniową wg opisanych reguł (więcej przystanków - większy rabat, więcej przejazdów danego dnia i w kolejnych - większy rabat). I w niepamięć odchodzą bilety miesięczne...
- 2 0
-
2015-06-11 16:13
w Wejherowie są (3)
Mieszieczne przez Internet tez MZK Wejherowo obsluguje. Gdansk z Gdynia jest 15 lat za Wejherowem :-(
- 1 0
-
2015-06-11 20:35
tu nie chodzi o internetowy bilet miesięczny! (2)
jeszcze raz przeczytaj!
- 1 2
-
2015-06-12 06:52
w Wejherowie są od lat ebilety w autobusach (1)
Wchodzisz i odbijasz karte i schodzi z konta lub jsk nie masz karty to u kierowcy kupujesz jednorazpwy
- 1 0
-
2015-06-14 21:21
czyli Wejherowo może zastąpić bilety miesięczne tym biletem elektronicznym
kiedy to za każdy przejazd w ciągu paru dni będzie zdejmowana należność kolejno 3 zł, 2,80, 2,60 itd?
- 0 0
-
2015-06-11 13:16
67 mln na tyle gmin to niby dużo?
Tym bardziej, że to w znaczący sposób polepszy jakość życia w aglomeracji i zaczęci mieszkańców i turystów do korzystania z komunikacji miejskiej? Bez kitu - wprowadzić od razu! Przychody może i krótkoterminowo spadną, ale potem sytuacja się poprawi, bo komunikacja miejska z miejsca stanie się bardziej atrakcyjna! A poza tym każda złotówka pozostawiona w kieszeni mieszkańców i tak i tak koniec końców trafi do gminy!
- 4 0
-
2015-06-11 13:29
dla turystów przyjeżdżających do Trójmiasta przejazdy powinny być darmowe
ale pozornie darmowe. Za pośrednictwem biur podróży albo prywatnie (np. na poczcie) kupowaliby (gdyby chcieli) bilet na N dni (np. po 10 zł/dzień, powyżej tygodnia np. 8 zł), który upoważniałby do przejazdów dowolnym środkiem transportu w zadeklarowanych dniach pobytu.
- 3 0
-
2015-06-11 13:48
przy okazji - należałoby przejrzeć ulgi dla studentów i emerytów (4)
kiedyś pomysł był słuszny, ale teraz są studenci bogatych rodziców a niektórzy emeryci mają taka kasę i majątek, o którym się normalnym ludziom nie śniło. Oczywiście - wielu z nich nie korzysta z transportu publicznego, ale są i tacy, to korzystają. Niektórzy wojskowi emeryci pracują dodatkowo i co? Dlaczego im też dopłacać? Jeśli ktoś wygrał milion w totka albo ma wypasiona willę lub miliony na koncie, to dlaczego ulgi?
- 3 2
-
2015-06-11 14:08
Dobrze sie czujesz?
- 0 4
-
2015-06-11 16:07
ulgi powinny byc od dochodu anie ze wgledu nawiek czy tego co sie uczy (1)
- 4 0
-
2015-06-11 20:37
są studenci i emeryci
bogacze - po co im ulgowe bilety? bo tak zapisano 100 lat temu?
- 2 0
-
2015-06-11 22:37
kumpela ma karte wielkiej rodziny nic nieplacą za bilety cała rodzinai maja 2 nowe auta pod mieszkaniem
stać ich korzystają głównie dzieci a rodzice czasami,ich stac na bilety ale doplaca do nich podatnik
- 3 0
-
2015-06-11 13:56
SPROSTOWANIE do treści artykułu.
Bilet za przejazd na lotnisko linią 4A z Gdyni kosztuje 4,- zł nie 3,60 zł.
- 2 0
-
2015-06-11 15:58
proszę udostępnić raport, który jest wspomniany w artykule
będziemy wiedziec dlaczego 67mln !
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.