TV

SOR w szpitalu im. Św. Wojciecha na Zaspie

19594 wyświetlenia 16 sierpnia 2013 (195 opinii)

12 godzin z życia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu im. Św. Wojciecha na Zaspie.

Więcej na ten temat

Opinie (195) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    Tak, to jest kwestia zle organizacji sluzby zdrowia! (3)

    Ośrodki zdrowia od godziny 16.30 są puste bo przyjęły już wszystkich, "reglamentowanych" czyt. zarejestrowanych na ten dzień pacjentów. Na korytarzach przed gabinetami można zobaczyć jedynie panie sprzątające z mopem. A przecież ośrodki są czynne do godziny 18.00! Więc dlaczego jako w pierwszym miejscu udzielania pomocy lekarskiej chorym, nie ma tam więcej możliwości leczenia, ruchu, życia?!

    Poza tym jeśli nie byłeś pacjentem zarejestrowanym na ten dzień i przychodzisz do lekarza to musisz się za każdym razem uprzejmie zapytać czy lekarz cię łaskawie przyjmie - idziesz pod gabinecik, siadasz grzecznie na krzesełku, a kiedy otwierają się drzwi, wsadzasz głowę i pytasz czy cię dziś lekarz przyjmie, przy czym robisz to przy otwartych drzwiach (bo kolejny pacjent z kolejki już w środku) opowiadając na oścież co się dzieje i dlaczego chcesz do lekarza. Nie wiem kto wymyślił tak absurdalną procedurę! Nikt w rejestracji z personelu ośrodka nie ma mocy dopytać lekarza sam, tylko wysyłają cię pod gabinet i tam poproś! A w ogóle co to za praktyka i kto to wymyślił?!

    Od października 2012 byłam z chorym mężem na SOR pięć razy. Za każdym razem spędziliśmy tam na zielonej linii rzeczywiście do 6 godzin. Mąż jest po wylewie i bez przerwy coś się z nim dzieje, w ośrodku zdrowia nie wiedzą co, więc dostaję skierowanie na SOR, a na SOR działają i po 6 h odbieram męża już z lepszym samopoczuciem (dostaje tam kroplówki itp). Tak więc czy nie można takich rzeczy zorganizować w ośrodku zdrowia skoro okazuje się, że nie ma potrzeby hospitalizacji?

    W szpitalu Św.Wojciecha na Zaspie uratowali życie mojemu mężowi po wylewie. Wszelką pomoc - od karetki pogotowia po znalezienie się na SOR i na oddziale neurologicznym tego szpitala - mąż otrzymał ekspresowo i dzięki temu został uratowany. Złego słowa na ten szpital nie powiem i zawsze będę wdzięczna zespołowi ratowników i lekarzy.

    Jednak cała reszta służby zdrowia, cała ta organizacja, rejonizacja, odpowiedzialność za leczenie pacjenta, braki kadrowe i finansowe, tajemniczo brzmiące kontrakty dla wszelkich ośrodków służby zdrowia itp. to dramat, którego nie powinno w ogóle być. Co to znaczy, żeby NIE BYŁO PIENIĘDZY NA LECZENIE OBYWATELI?! Nawet jeśli ktoś przychodzi do lekarza z tylko wrośniętym paznokciem to chyba do cholery nie pomoże sobie na zasadzie "zrób to sam Adam Słodowy" w domu, a wymaga pomocy lekarskiej!!! Tylko tu powinna być rozwiązana kwestia W KTÓRE MIEJSCE ma się udać po pomoc i jeszcze W TYM MIEJSCU MAJĄ MU UDZIELIĆ POMOCY a nie wysyłać gdzieś indziej, bo do diaska człowiek ledwo idzie z bólu i zapewne w gołej stopie bo przecież buta nawet nie założy. Więc gdzie ma biegać tam i z powrotem, żeby mu kurde ktokolwiek pomógł?!

    I nieważne czy to jest tylko wrośnięty paznokieć, czy zawał serca, czy konieczność operacji bo pęknięta śledziona! KAŻDEMU NALEŻY SIĘ UDZIELENIE NALEŻYTEJ POMOCY MEDYCZNEJ, a pacjenta nie obchodzi ile to kosztuje, bo przez całe życie płaci składki ZUS i zdaje się na to idą jego i milionów Polaków NIE MAŁE pieniądze, a na dodatek nie ma najmniejszego wpływu na wycenę tego typu usług, więc pisanie obywatelom ile to kosztuje jest bezcelowe!

    Od ponad roku tułam się po najróżniejszych miejscach z napisem NFZ z chorym mężem i naoglądam się tego bajzlu od metra. I najgorsze jest to, że nic się od lat nie poprawia. Bez przerwy coś reorganizują, kontraktują itp. a co nie działa to nie działa. Coś jest Drodzy Państwo nie tak! Nie sądzicie?!

    • 42 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

      to nie kwestia złej organizacji ale: (1)

      1. wysokie koszty utrzymania pracownika, podatki, zus- nie zatrudnia cie na umowe o prace= nie ma skladek do NFZ
      2. nie jestes zatrudniony, nie masz poczucia bezpieczenstwa -wiec nie zakladasz rodziny, nie plodzisz dzieci- stare spoleczenstwo pobiera emerytury, renty, mlodego brak , nie ma komu pracowac= nie ma skaldek do NFZ
      3.Nie ma skladek do NFZ= brak pieniedzy na etaty dla lekarzy, pielegniarek, organizacji ich pracy tak by SOR byl dla potrzebujacych natychmiastowej pomocy a przychodnie dla przewlekle chorych
      4. kolo sie zamyka i nic tego nie przerwie
      5. Wina?? jak zwykle na samej gorze

      • 5 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

        to nie kwestia złej organizacji ale:

        1. wysokie koszty utrzymania pracownika, podatki, zus- nie zatrudnia cie na umowe o prace= nie ma skladek do NFZ -
        na umowie zlecenie także odprowadzane są składki zdrowotne (czytaj: na NFZ), więc cała teoria się rypła

        • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

      Bzdura

      Wrastający paznokieć z całą pewnością NIE JEST dostatecznym powodem zgłoszenia się na SOR.

      • 6 4

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    Kręgosłup szyjny???????????

    czy może kręgosłup w/na odcinku szyjnym??

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 5 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    byłam ostatnio w niedzielę (1)

    na izbie przyjęc bo wyczuwałam dośc słabe ruchy dziecka a tydzień do porodu mi został.. Bardzo profesjonalnie do mnie podeszli wszyscy. Nikt nie robił mi wyrzutów, że coś wymyślam czy coś. Bardzo polecam i na pewno tam teraz będę rodziła :)

    • 14 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

      Rodziłam w lipcu i nie polecam tego szpitala ,dramat .

      • 3 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    To sie generalnie nie przepracowuja

    Wychodzi srednio prawie godzina czasu lekarza na jednego pacjenta.

    • 9 14

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    pct sor najlepszy

    sor w pct wzorcowy super a ochrona bezkonkurencyjna

    • 6 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    Gazeta wyborcza

    gratuluje oryginalności. Portal gazety wyborczej od dawna przeprowadza takie relacje.... żal

    • 4 6

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

    Czekć.... (3)

    Kiedyś ludzie chorowali nie mniej. Pamiętam jednak , że lekarze specjalisci przyjmowali KAŻDEGO DNIA i nie było kolejek ( no oczywiscie trochę się siedziało na korytarzu , ale nie 2 czy 3 lata ! ).Karetki i szpitale robiły wtedy swoje!
    Może doczekamy normalności?! Oby :)

    • 12 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

      Bzdura (2)

      Owszem, ludzie nie chorują mniej, ale o ileż łatwiej jest przybiec ze wszystkim do szpitala, niż iść do przychodni. Jeszcze choćby 2 lata temu pacjentów w SORach było znacznie mniej, i to mniej o tych, którym generalnie nic nie jest.

      • 1 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

        urszulka7 (1)

        Kiedy ostatnim razem byłaś w przychodni ???
        nie mam cioci pielęgniarki ,ani wujka lekarza i zanim mnie przyjmą w przychodni to minie ...................................... dużo czasu

        • 0 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł 12 godzin z życia szpitalnego oddziału ratunkowego

          Fg

          To miej pretensje do przychodni i ją zmień, są różne, zapewniam cię. Szpitalny oddział ratunkowy nie jest dla pacjentów pozu, koniec kropka.

          • 2 1

  • lipa

    Czy Panu doktorowi coś się nie pomyliło z priorytetami, czekałem kiedyś 4 godziny na przyjęcie przez lekarza z powodu wysokiego ciśnienia. Starałem się nie denerwować ale było bardzo trudno. Pewnie jakbym dostał wylewu dostałbym się bez kolejki. Proszę spojrzeć na statystykę po ilu godzinach od rejestracji pacjent przyjmowany jest przez lekarza.

    • 2 1

  • masakra

    z bole brzucha 3mali mnie tam dobe na korytazu dajac p.bolowe, srodki, pozniej 4 dni na oddziale i postawili zla diagnoze. obled

    • 2 1

  • "ZWICHNIĘCIE" -SOR ZASPA!!!!!!! ŚMIERĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (1)

    Miałem skręcona nogę głupi wypadeczek w pracy trafiłem na Sor Zaspa ortopeda założył longietę OK. Przepisał dawke leku przeciw zakrzepowego 35mg standart żeby prokurator jego niescigał. Po dwóch tyg trafiłem na ZASPE na sor z ZAKRZEPICĄ rozwiniętą co się okazało że dawke podaje się do masy ciała czyli jak ważę 110kg to dawka minimum 100mg .Lekarz który był dziwił się zę dał taką dawke ale zaśmiał się prokurator by mu nic niezrobił.W ostatnim momencie dojechałem jescze 2 dni i zgon zakrzep by sie oderwał i zgon słowa lekarza.OSTRZEGAM wszystkich bierzcie zastrzyki i zwracajcie uwage na dawke. SKRĘCENIE nogi zwichnięcia ZAKRZEPICA skrzep odrywa się do płuc wędruje i zgon.To jest cichy zabójca, a lekarze nic nieinformują o tym mają to w d*pie.3miesace choruje i dalej niema rezultatów ale cieszę się że żyje znam już dwa przypadki śmierci młodych ludzi z gdańska na zatorowość płucną

    • 1 3

    • Nieprawdziwe informacje

      Dawka na kilogram masy ciała jest dawkę LECZNICZĄ, a nie PROFILAKTYCZNĄ. Dawka profilaktyczna właśnie jest standardem postępowania obowiązującym na całym świecie w przypadku unieruchomienia końcyzny. W sytuacji POTWIERDZONEJ ZAKRZEPICY stosuje się dawkę leczniczą.
      Jeżeli doszło do zakrzepicy przy stosowaniu dawki profilaktycznej może to oznaczać TROMBOFILIĘ, czyli rzadką wrodzoną sklonność do szczególnie łatwego powstawania zakrzepów, wówczas unieruchomienie kończyny zawsze doprowadzi do powstania zakrzepów.
      zatem nie używajcie określeń SOR=śmierć, bo brzmi to jak oskarżenie, że na SORach zabijają ludzi.
      Trochę odpowiedzialności za slowa.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane