TV

Statek "Danuta" wpływa pod opuszczaną kładkę

84015 wyświetleń 4 sierpnia 2017 (210 opinii) autor: miejski monitoring

25 lipca na Motławie doszło do groźnie wyglądającego incydentu. Pod opuszczaną kładkę, na czerwonym świetle, wpłynął statek "Danuta" Żeglugi Gdańskiej. Nikomu nic się nie stało, ale do zderzenia z przęsłem kładki zabrakło niewiele. Sprawą zajmuje się policja, kapitanat portu i Gdański Zarząd Dróg i Zieleni. Kapitan "Danuty" został już ukarany przez swego pracodawcę naganą.

Więcej na ten temat

Opinie (210) 5 zablokowanych

  • Eee tam...

    Turyści na pewno byli zadowoleni!

    • 5 0

  • Pozabijał by ludzi- to były sekundy- powinien wylecieć dyscyplinarnie z pracy- nagana? Kpina!!!

    • 11 1

  • Nie wim po co trzymają tego

    świra. Jak dla mnie sprawa na policję. Narażenie zdrowia i życia jak nic.

    • 13 0

  • Nagana za narażenie takiej ilości ludzi na utratę zdrowia lub życia? Za to powinien nie wyjść przez 25lat z pierdla!

    • 5 4

  • Niesamowite

    Pewnie ten sam kapitan pirat, co niedawno przygrzał w jakiś żaglowiec i prowadnicę kładki. Ma chłop fantazję, ale osobiście wolałbym z nim nie pływać. Nawet jak szczęście, czy też jak kto woli refleks lub doświadczenie mu dopisują do tej pory.

    • 7 0

  • Nagana> prawie pozabijał ludzi

    • 10 2

  • Kto to wszystko odbierał..

    Możliwość awaryjnego zatrzymania powinna być realizowana automatycznie, a nie przez człowieka w wypadku wykrycia obecności jednostki pod kładką. Przy takiej inwestycji, taki system to grosze.. choć zapewne większe a niżeli koszt kamery która monitoruje kładkę.. dlaczego obraz jest niskiej rozdzielczości i w dodatku poklatkowy? Kamerę instalowano teraz czy 15 lat temu? A może trochę starego sprzętu zostało? Żenada..

    • 13 0

  • Płyń, dziadu!

    • 6 0

  • On pewnie z tych (1)

    co wjeżdżają pod opuszczające się zapory na przejeździe kolejowym.

    • 24 2

    • Statek nie auto nie stanie w miejscu

      Statek nie auto nie stanie w miejscu, pociag nie stanie w miejscu też.

      • 2 2

  • (1)

    w weekend 29-30 lipca podobna sytuacja miała miejsce z udziałem któregoś okrętów - Czarna Perła czy Lew, skoro wiadomo, w jakich godzinach opada kładka, to czy te wszystkie wodne pojazdy nie powinny się do tych godzin dostosować, zamiast narażać zdrowie i życie pasażerów?

    • 137 7

    • teoretycznie tak ale jak można zauważyć, Polacy wyciągają każdą łupinę aby się polansować na Motławie

      przez co jest ciasno, trzeba pływać wolniej, ostrożniej - takie manewry skutkują opóźnieniami
      obsługa kładki powinna widzieć co się dzieje w okolicy i zwyczajnie reagować - zwykłe ludzkie podejście do danej sytuacji. my walczymy, sami ze sobą widać to po drogach i w sejmie, kultura i życzliwość - słowa obce dla większości

      • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane