TV

Statek uderza w żaglowiec a potem o prowadnice kładki

83440 wyświetleń 2 lipca 2017 (371 opinii) autor: Radomir G.

Podczas niedzielnej parady Baltic Sail statek turystyczny "Danuta" najpierw uderzył w łódź "Santa Barbara Anna", a chwilę później zahaczył o kładkę na Ołowiankę. Co ciekawe, statek "Santa Barbara Anna" należy do jednego z członków zespołu The Kelly Family.

Więcej na ten temat

Opinie (371) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Kładka okazała sie być w lepszym stanie

    niż przed zdarzeniem. A w ogóle o co ten krzyk?

    • 0 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Oj Danuśka Danuśka.

    Ty to jesteś babka z jajami.

    • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    kladka

    To dopiero początek bo chyba będzie jeszcze gorzej.wystarczy popatrzeć jak otwiera się kładka to zaczynają się wyścigi statków białej floty z. Czarna perła i z jachtami wpływającym z mariny

    • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Kolizja...

    ...rondo , RONDO NIECH ZROBIĄ !!! .

    • 4 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Nic się nie stało !! jak w piosence kibiców . (4)

    Naprawdę nic się nie stało ? ten osobowy z Pasażerami na pokładzie wali w burtę żaglowego i nic ?A narażenie na utratę choćby zdrowia obu załug to nic ? Jakieś jaja !

    • 88 29

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

      nic sie nie stalo,dogadali sie,tylko pan radomir szukal sensacji (1)

      • 6 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

        Gdyby to był autobus kierowca pewnie by stracił prawo jazdy.

        • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

      a co mu się będą kręcić jacyś obcy

      po jego Motławie, przecież on jest i siebie i ma większą krypę

      • 5 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

      Dokladnie tak Polak mądry poszkodzie musi cie stac tragedia by zareagowali ale po fakcie

      Inaczej nic się nie stało!Nadal jesteśmy zacofani !!! winni powinni zostać ukarani albo pouczeni!
      I stracić premie ponieść konsekwencje finansowe!!

      • 15 6

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Znaczy Kapitan był nietrzeźwy...

    • 2 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    I co kto kogo?

    I kto kogo miał z prawej strony?
    Do raportu trójmiasta dać :)

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    bylem tam (1)

    stalem patrzylem z kumplami i kumpelamy, bylismy w niebieskich dzinsach, i bialych koszulkach, krzyczelismy do boju do boju

    • 4 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

      I znów abordaż!

      I znów abordaż, znowu, HEJ!
      Anglików lej po łbie!
      Choć Angol setkę armat ma
      My nie boimy się!

      :D :D

      • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Jako pasażer żaglowca w tym rejsie dwa słowa:

    Po pierwsze, przez głupotę tego szypra, straciliśmy pieniądze, bo nie wyszliśmy w rejs na zatokę, tylko musieliśmy wrócić. Może Biała Flota by się chociaż tym zainteresowała i to zrekompensowała? Ale to oczywiście nie jest najważniejsze.
    Najważniejsze jest to, że ten nieodpowiedzialny człowiek naraził zdrowie (a może i życie, choć przesadzać nie należy) kilkudziesięciu osób (w tym kilkoro dzieci) na obu jednostkach. Koło mnie np. chłopak podczas zderzenia padł na pokład (bardziej chyba ze strachu, ale jednak), a kobieta na "Danucie" uciekła w ostatniej chwili (było widać, że jest sparaliżowana strachem) spod relingów, które zerwaliśmy przy zderzeniu. Gdybyśmy zahaczyli jakimś sztagiem albo wantą, to mogły polecieć nawet maszty, a wtedy by była naprawdę tragedia....

    Teraz słyszę, że właściwie nic się nie stało (a nawet, że nie było kolizji, tylko o krok od niej) i należy przejść nad tym do porządku dziennego...
    Jak zwykle. Dokładnie jak było z wypadkiem CASY, z którego nie wyciągnięto żadnych wniosków i przytrafił się Smoleńsk. Teraz nadal się łamie wszystkie procedury, bo przecież "jakoś to będzie" i "nam na pewno się uda". Aż do kolejnej tragedii...

    Typowy przykład naszego olewactwa i tumiwisizmu. Bo przecież Polak, to i na drzwiach...

    • 16 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

    Gdyby.... (3)

    Gdyby to wydarzenie miało miejsce na lądzie czyli otarcie między dwoma samochodami a kierowcy by się dogadali to również bynie było tematu. Wiec po co rozdmuchiwacvi szukać sensacji.

    • 2 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

      Ale jak się obcierają dwa autobusy, to już tak łatwo nie ma...

      Tutaj na obu jednostkach byli pasażerowie, którzy powierzają szyprom swoje życie (tak jak kierowcy autobusu), więc nie powinno się nad tym przechodzić ot tak do porządku dziennego.

      • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

      (1)

      Na wodzie to nie na lądzie analfabeto.

      • 1 3

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł O krok od kolizji na Motławie

        Frajer

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane