TV

Wysypisko śmieci w środku lasu

5256 wyświetleń 5 września 2013 (148 opinii)

Nasz czytelnik podczas spaceru po lesie w Otominie natknął się na wysypisko śmieci, w których większość stanowiły części samochodów.

Więcej na ten temat

Opinie (148) 2 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    Mąż jesienią także wywiózł na wysypisko opony stare samochodowe, zderzak i kilka innych rzeczy i zapłacił niecałe 2 złote. Jeśli ktoś jest normalny to nie będzie się czaić w lasach.

    • 3 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    a miały zniknąć 1go lipca...

    po podniesieniu opłat za wywóz śmieci :P

    • 8 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    Potrójne chamstwo

    Trzeba być strasznym kulfonem, żeby śmiecić, gdzie popadnie. Taki jeden z drugim powinien mieć na czole wytatuowane: syfiarz. Po drugie: chamskie jest stwierdzenie, że ten bajzel robią mieszkańcy Trójmiasta. Może tak, może nie. Znam przypadek, że na polu znajomego ktoś wysypywał śmieci. I też było pomstowanie na przejeżdżających kierowców (bo to było miejsce przy drodze). A później okazało się, że to sąsiad, którego zdradził jakiś specyficzny śmieć. Po trzecie: dajmy na to, jestem z Żabianki i zepsuł mi się kran. Wymieniam kran. I co niby mam z nim zrobić, skoro nie wolno mi go wyrzucić do śmieci i nie ma nigdzie punktu, który obsługuje wywóz takich rzeczy. To ja mam tłuc się autobusami z jednym kranem na Szadółki? No, moi drodzy... coś nie tak. Żeby coś wymagać, trzeba najpierw jakoś sprawę zorganizować.

    • 4 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    Oj, ale po reformie miało być lepiej (10)

    Worki ze smieciami na przystankach, śmieci w lesie super! Reforma działa.

    • 131 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

      A teraz powinny rozpocząć się kontrole podpisanych umów. (6)

      Zwłaszcza na domki poza miastem. Nie widzę sensu i opłacalności wywozu śmieci ekstra bryką z miasta do lasu.
      Brak umowy i zapłaty. 3 krotna opłata przez najbliższe 12 miesięcy i będzie kasa na sprzątanie nielegalnych wysypisk.

      • 10 7

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

        umowa śmieciowa nie dotyczy przecież firm (3)

        jak już się publicznie wypowiadasz to zorientuj się chociaż w temacie. Firmy dalej płacą za śmieci po staremu. Te śmieci to ewidentnie firmowe są z jakiegoś warsztatu.

        • 5 3

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

          to zależy od gminy (1)

          z tego co wiem gdynia i pruszcz mają firmy po staremu czyli tak jak piszesz ale np. w gdańsku firmy też są włączone.

          • 0 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

            znaczy minister ani ustawodawca nie zauważył, że firmy też mają śmieci,

            pewnie dlatego, bo te często są w lesie lub na opustoszałej działce

            • 1 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

          no co Ty

          ustawodawca oraz gminy nie zauważyły, ze firmy też produkują śmieci?

          jeśli płacą po staremu, to znaczy, ze tak miało być, tak zdecydował ustawodawca lub gmina.

          • 4 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

        ? (1)

        Przecież za odbiór takich śmieci trzeba słono, dodatkowo płacić (gruz, trawa, itd), wiec nadal lasy będą zawalane najgorszymi śmieciami.
        Urzędnicy mają to w ...

        • 16 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

          właśnie - za odbiór trzeba płacić, a ci tutaj mieli transport,

          a utylizacja już nie jest taka droga, chyba że papa lub azbest

          • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

      Dzięki ustawie śmieciowej dzikie wysypiska powinny zniknąć (2)

      "Dzięki ustawie śmieciowej dzikie wysypiska powinny zniknąć

      Nielegalne wysypisko śmieciw leśnictwie Otomin (fot.gdansk.lasy.gov.pl)
      Rocznie z polskich lasów służby leśne wywożą blisko tysiąc wagonów śmieci - powiedział Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Adam Wasiak. Minister środowiska Marcin Korolec ocenił, że dzięki ustawie śmieciowej dzikie wysypiska powinny zniknąć.
      Szef resortu środowiska i dyrektor LP zainaugurowali w piątek w podwarszawskim nadleśnictwie Drewnica akcję społeczną pod hasłem "Było wysypisko będzie uroczysko".
      Jak poinformował Korolec, akcja będzie prowadzona we wszystkich województwach i skierowana jest przede wszystkim do dzieci. Kampania ma uświadomić im skutki śmiecenia w lasach.
      Dyrektor LP podkreślił, że powszechne są dzikie wysypiska śmieci w lasach. "Wydajemy ok. 17 mln zł rocznie na likwidację tych miejsc. Rocznie wywozimy tysiąc wagonów kolejowych śmieci, to blisko 170 tys. m sześc." - dodał.
      Zauważył, że pieniądze, jakie wydawane są na likwidację nielegalnych wysypisk, mogłyby być przeznaczone na inne cele, np. rozwój infrastruktury turystycznej.
      Wasiak wyjaśnił, że w lasach można znaleźć wszystkie rodzaje odpadów. "Śmieci biologiczne, gospodarcze, budowlane, zużyty sprzęt elektroniczny, są też drobne śmieci, jakie są wyrzucane z przejeżdżających samochodów. Robią to firmy i zwykli ludzie, którzy przyzwyczaili się wyrzucać śmieci w lesie, a nie do pojemnika" - powiedział.
      Pytany, jakie kary grożą za wyrzucanie odpadów w lasach powiedział, że są one niewielkie. "Straż Leśna może nałożyć mandaty, za zaśmiecanie do 500 zł, a za nielegalny wjazd do lasu też do 500 zł" - wyjaśnił Wasiak. Dodał, że rocznie wypisywanych jest ok. 250 tys. takich kar.
      Korolec dodał, że za kilka dni rozpocznie się "pierwszy etap rewolucji śmieciowej". "Ta ustawa niesie wiele dobrych gospodarczych skutków, ale w moim głębokim przekonaniu przyczyni się także do zaprzestania zaśmiecania lasów" - ocenił.
      "Dzisiaj ok. 1/4 naszych obywateli nigdy nie zapłaciło rachunku za wywóz odpadów. Te śmieci są palone w kominkach, wywożone do lasów. Kiedy i tak w ramach opłaty gminnej (śmieciowej - PAP) będziemy płacić za odbiór śmieci, odpadnie jakakolwiek racjonalność tego procederu" - podkreślił minister.
      1 lipca samorządy przejmą obowiązki związane z odbiorem, transportem, odzyskiwaniem i unieszkodliwianiem wszystkich odpadów komunalnych."

      PAP 21-06-2013,

      • 0 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

        500 zł mandatu a ryzyko złapania małe

        mandat niewielki biorąc pod uwagę ile kosztuje wywiezienie śmieci.

        • 2 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

        za: portal samorządowy pl

        • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    Wiewiorcza to smieciarska ulica ani policja ani sreaz sie tym nie interesuja

    na tej ulicy mieszkaja sami brudasy i fleje

    • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    Gdzie jest policja i służby leśne, czyżby się bały?

    Złodzieje samochodów "na części" wolą złom po rozkręconych samochodach zostawiać po kryjomu w lesie, Wszyscy dyskutują na temat śmieci z gospodarstw domowych, które z okolicznych daczy czyściochy jadąc do domu wyrzucają też w lesie.

    • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    Bo tam rozbieraja samochody. Kiedys w wakacje robilam przelajowke ze znajomymi w nocy wlasnie tam po lasach, tak sobie biegnac i cieszac sie spokojem itd. wybieglismy na wprost takich delikwentow. Obie grupy staly jak wmurowane i obie tak samo szybko uciekaly, kazde w swoja strone. Gdyby nie zaczynalo switac to pewnie bysmy sie nawzajem nie dostrzegli.

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    (1)

    Min. środowiska: Osiągnęliśmy sukces, bo ustawa śmieciowa weszła w życie (fragmenty)
    Anna Pawłowska
    16.08.2013 10:02

    Bezpośrednio po wejściu w życie ustawy śmieciowej przesyłaliście zdjęcia przepełnionych kubłów, pisaliście, że w niektórych miastach pojemniki w ogóle zniknęły, a mieszkańcy zupełnie nie wiedzą, czego mają się spodziewać. Dlaczego tak się stało? Skąd ten chaos? Dlaczego wiele gmin było zupełnie nieprzygotowanych? Te wszystkie pytania zadałam Marcinowi Korolcowi, ministrowi środowiska.
    Kilka dni temu poprosiłam was, żebyście przesłali pytania, jakie macie do ministra środowiska. Na większość z nich znajdziecie odpowiedź w tej rozmowie.

    Anna Pawłowska, Gazeta.pl: Mija półtora miesiąca od wejścia w życie ustawy śmieciowej. Miało być świetnie, a wyszło jak zawsze...

    Marcin Korolec: - A dlaczego pani tak mówi? Mnie się wydaje, że ta tak zwana rewolucja śmieciowa naprawdę się odbywa. W praktyce, w rzeczywistości, a nie tylko na papierze. Wreszcie w większości domów segregujemy śmieci! To jest zmiana jakościowa, bardzo duża w porównaniu z tym, co było przed 1 lipca. Ale to tylko jeden element. Drugi jest taki, że ustawa obowiązek uczestniczenia w tym systemie nakłada na wszystkich. Wszyscy obywatele są objęci opłatą, a więc wszyscy są objęci usługą odbioru śmieci. To oznacza, że jedna czwarta Polaków weszła do tego systemu - wcześniej nie mieli umów z firmami odbierającymi odpady.

    Część wniosła opłaty, a usługi nie mogła się doczekać. Znikające pojemniki, przepełnione kubły, brak informacji... To nie jest kwestia kilku gmin, tylko sygnały z całego kraju.

    - Oczywiście, są różne lokalne problemy. Sprawdzamy to, jeździmy po Polsce, już sześć województw objechaliśmy. Jutro jedziemy do Wrocławia, we wrześniu będziemy dalej jeździć. Będziemy prowadzić rozmowy z samorządami. Ale jednak: ta wielka, systemowa zmiana weszła w życie. Więcej odpadów oddajemy i więcej segregujemy.

    Ustawa chyba jednak nie do końca się sprawdziła, skoro już półtora miesiąca po jej wejściu w życie zapowiada pan wprowadzenie zmian.

    - 1 lipca nastąpiła bardzo duża zmiana systemowa. I firmy, i gminy, i my wszyscy musimy się przyzwyczaić. Dopiero w praktyce widać, które rozwiązania się sprawdzają, a które wymagają dopracowania. Wiele zmian będzie na poziomie lokalnym. Gminy będą musiały ocenić np. właśnie częstotliwość odbioru odpadów. Już teraz widać, że w niektórych miejscach będzie wymagała zwiększenia. W niektórych przypadkach gminy nie wzięły pod uwagę realiów osiedli domków letniskowych. Na przykład na Mazurach jest dużo ludzi przebywających czasowo, sezonowo, których w systemie w ogóle nie uwzględniono, albo źle oszacowano skalę.

    To wszystko wymaga jeszcze dopracowania. Z czasem się ułoży. Musimy nabrać nowych nawyków, dostosować się do nowej sytuacji. Mimo wszystko jest to jednak sukces.

    Co tu jest sukcesem? Dawno żadna ustawa nie była tak krytykowana...

    - Przy tak dużej zmianie, na skalę zupełnie nieporównywalną do tego, co było wcześniej, sukcesem jest to, że ta zmiana weszła w życie. Wiele osób sądziło, że się nie uda i skończy się katastrofą. Poza tym wreszcie przestaliśmy pytać "czy", a zaczęliśmy pytać "jak" działać. Tę zmianę widać na przykład na spotkaniach z samorządami. I odpowiadając na to "jak", będziemy proponować pewne zmiany i modyfikacje przepisów prawdopodobnie już w połowie września.

    Jakich zmian można się spodziewać?

    - Wolałbym dzisiaj nie mówić o szczegółach. Na razie zbieramy uwagi, analizujemy problemy, jakie zgłaszają gminy, spółdzielnie mieszkaniowe i sami mieszkańcy.

    Właśnie. Biorąc pod uwagę, od kiedy wiadomo o zmianach, to skala problemów jest zaskakująca. W wielu gminach 1 lipca był kompletny chaos, a zdezorientowani mieszkańcy zastanawiali się, co właściwie mają zrobić ze śmieciami.

    - Przez ostatni tydzień czerwca dziennie po sto gmin podpisywało umowy z operatorami! W czwartek przed 1 lipca był rekord, było tych gmin około 200. To była ogromna skala i później rzeczywiście były takie problemy, że jedna firma zabrała swoje pojemniki, a na nowe trzeba było czekać do 1 lipca. Uważam jednak, że to wrażenie medialne było lekko przerysowane w stosunku do rzeczywistości.
    Człowiek, który na początku lipca czekał ponad tydzień na pojemnik, nie zastanawiał się nad wrażeniem medialnym, tylko nad tym, czy te wszystkie odpady nie zgniją w upale...

    - Proszę pamiętać, że mamy 2,5 tysiąca gmin. Ogromna skala. Teraz jest już tylko kilkanaście gmin, które nie wprowadziły nowego systemu, a ich liczba sukcesywnie maleje. Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć: zmiana nastąpiła. Fakt, że było przy tym trochę nerwów i niepokoju. Poczucie zagubienia wśród mieszkańców wynikało z tego, że gminy długo odsuwały od siebie ten problem.

    A co z nielegalnymi wysypiskami? Ustawa miała je zlikwidować, bo przy objęciu jedną opłatą wszystkich śmieci nielegalny wywóz miał być nieopłacalny. Wychodzi jednak na to, że wcale nie będzie tak, że gmina odbierze wszystkie w ramach jednej kwoty. Na przykład za gruz i odpady z remontu, które najczęściej trafiały do lasu, trzeba dodatkowo zapłacić. Poza tym gminne punkty selektywnej zbiórki często odbierają bezpłatnie śmieci tylko od zameldowanych na terenie gminy. To się zmieni?

    Mówi pani o odpadach budowlanych na dzikich wysypiskach, a ustawa odnosi się do odpadów komunalnych. Do lasów były dotychczas wyrzucane też rzeczy, które gromadzimy w koszach codziennie i meble - tak zwane gabaryty. Teraz to już nieracjonalne, bo nie da się w ten sposób "oszczędzić" na opłatach za wywóz odpadów komunalnych.

    Podejrzewam też, że wiele z tych odpadów trafiających do lasu pochodzi z działalności firm remontowych. Niezależnie od tego gmina powinna pomyśleć o mieszkańcach i ustalić regulamin, który im służy. Na przykład określić rozsądne limity przyjmowanych bezpłatnie odpadów. Tak samo jak w przypadku weryfikacji zamieszkania na terenie gminy. Przecież można potwierdzić to inaczej niż adresem w dowodzie. Choćby umową najmu.

    Na pewno regulaminy wymagają jeszcze korekty. Tyle że nie mogą to być zmiany na poziomie ustawowym - to powinno być załatwiane lokalnie. Zresztą, podczas prac do wdrożenia nowych przepisów gminy miały do dyspozycji ekspertów. Te problemy można było skonsultować już wcześniej.

    Większość osób bardzo na te lokalne regulacje narzeka. Przede wszystkim na wysokość opłat, które niemal wszędzie wzrosły.

    - Nie wiem, czy można powiedzieć, że opłaty faktycznie wzrosły w większości gmin. Nie mam takich dokładnych statystyk. Być może jest tak, że osoby, którym koszty wzrosły, narzekają głośno i bardziej je widać. Osoby, którym opłaty spadły, cieszą się po cichu.

    W przypadku jednej czwartej naszych obywateli te opłaty bardzo wzrosły, bo wcześniej w ogóle nie płacili, a teraz muszą. Poza tym nie jest powiedziane, że te kwoty są już ostateczne. Teraz wiele osób wyrzuca więcej, bo pozbywa się tego, co wcześniej zalegało np. w piwnicy. I gminy to uwzględniły, szacując stawki. Z czasem to się ustabilizuje, więc koszty też mogą spaść. Na obniżenie stawek wpłynie też rynek surowców. To jednak wymaga czasu."

    • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

      dzikie wysypiska śmieci to problem ogólnopolski,

      zgodnie z logiką powinien być rozwiązywany ogólnokrajowo. Przed wejściem w życie ustawy śmieciowej minister zapowiadał, że dzięki ustawie wysypiska znikną, po wejściu w życie zrobił się to już problem gmin, niewłaściwych regulaminów gminnych i niekorzystania z pomocy ekspertów (tak jakby eksperci mieli każdej gminie doradzać indywidualnie?)

      Tylko której gminy jest to problem, śmieci wyrzucane z samochodów? Która gmina, leżąca na trasie ruchu, ma ten niewłaściwy regulamin?

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    TO JEST WŁAŚNIE KWINTESENCJA KASZUBSKOŚCI BEZ OBRAZY!!! (4)

    Znam wielu kaszubskich gospodarzy którzy latami podrzucając śmieci do dołów w lesie i się z tym nie kryją. Danwniej gdy śmieci były głównie papierowe oraz organiczne nie było to drastyczne ale obecnie potrafią całego starego grata wypełnionego śmieciami wywalić do lasu i jeszcze kradzież zgłosić aby było wszystko po legalu. Te wszystkie golfy 3 z Niemiec trafiają do lasu.

    • 19 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

      Znam wielu dostojnych mieszczan, którym ciężko zabrać ze sobą śmieci z pobytu nad jeziorem czy w domku letniskowym. Po co skoro i tak wina będzie zrzucona na mieszkańców. Kwintesencja wychowania z wielkiego miasta.

      • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

      na kaszubach w lasach jest dość czysto (2)

      z tego co widze w czasie wycieczek. Syf to jest np na żuławach

      • 1 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

        (1)

        gdzie na Zulawach masz lasy?!

        • 4 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

          rowów ze śmieciami za to jest pod dostakiem

          przecież tutaj nie rozchodzi sie konkretnie o las. Ale o fakt wyrzucania smieci gdzie sie da.

          • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Śmieci w lesie. Znikną, gdy stanie szlaban?

    A do szlabana .,...

    zasieki, pole minowe, rów p. czołgowy, parę odpalanych czujnikiem ruchu wyrzutni rakiet, ze 2 baterie artylerii a w odwodzie pułk czołgów i eskadra jastrzębi.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane