Drugie życie psa Franka
7588 wyświetleń 4 lutego 2015 (129 opinii)Pies Franek, znaleziony w połowie stycznia na polu pod Gdańskiej, jest leczony w schronisku Promyk w Kokoszkach. Znalazł już właściciela, który się nim zaopiekuje. Film nakręcony przez pracowników Straży Miejskiej w Gdańsku.
Więcej na ten temat
Opinie (129) 1 zablokowana
-
2015-02-04 12:55
a były właściciel psa (2)
jak każdy rasowy polski wieśniak w niedzielę w pierwszym rzędzie w kościele siedzi...
nie ma na świecie gorszego i bardziej podłego człowieka niż polski katolik...- 29 8
-
2015-02-04 14:00
Jest coś gorszego fan merdala
- 0 4
-
2015-02-04 15:21
skąd wiesz że siedzi w kościele?
- 2 1
-
2015-02-04 12:57
"Wiele osób dało upust" (1)
-Ale żadna z tych osób do siebie Franka przyąć nie zechce
- 4 10
-
2015-02-05 11:33
ja ja!
Ja chciałam Franka przygarnąć. Napisałam maila do schroniska to nawet nie raczyli odpowiedzieć...
- 0 0
-
2015-02-04 13:00
Dziękuję Pracującym w Promyku!!! (2)
Robicie fantastyczną sprawę zawsze podziwiam waszą znajomość nazw waszych podopiecznych.Szacunek dla Pań z wolontariatu!!!!
- 24 1
-
2015-02-04 13:17
tak,ja tez im dziekuje! Wspaniali ludzie!
tak,ja tez im dziekuje! Wspaniali ludzie! Szczegolnie,weterynarze i ci,ktorzy myja te zwierzaki-bo nie kazdy by sie tego podjał....
- 6 2
-
2015-02-04 15:22
zgadza się, ale tylko WOLONTARIUSZE mają tam serce,
reszta ma serce tylko do pieniędzy
- 5 2
-
2015-02-04 13:19
Nie do wiary straż miejska zwięla się do roboty
A już myślałm, że tylko potrafią mandaty wystawaić.Jak tak dalej będą się pozytywnie wykazywać to może zmienię o nich zdanie i nabiorę szacunu, ale na to trzeba czasu.
- 10 0
-
2015-02-04 13:22
W PROMYKU pracuja ludzie o wielkim sercu (2)
Byłam tam kiedyś i zauważyłam, że dobrze traktują te biedne zwierzaki
Nie to co w Sopocie smród, choroby i złe podejście do psów i kotów.
Pomyłka totalna- 10 3
-
2015-02-04 15:24
promyk jest finansowany przez miasto, dlatego ma lepsze warunki
a kierowniczka promyka ma gdzieś te zwierzęta
- 3 4
-
2015-02-04 16:47
w Sopocie w schronisku patologia i nikomu to nie przeszkadza , schronisko tez jest częsciowo finansowane przez miasto tylko jest źle zarządzane nie mówiąc o
ludziach tam zatrudnionych .- 2 1
-
2015-02-04 13:27
Dobrze, że po tylu latach ciężkiego życia, piesek będzie miał szczęśliwą starość. Jeżeli adoptuje go ktoś z odległości 300 km, a teraz dba o odpowiednią karmę dla niego, to nie mam wątpliwości, że jest dobrym człowiekiem. Wszystkiego najlepszego dla "Ktosia" i Frania!
Miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt...pamiętajmy o tym :)- 22 0
-
2015-02-04 13:37
a trzecie i ostatnie
będzie w chińskiej restauracji
- 5 20
-
2015-02-04 14:03
oby już nigdy
więcej nie spotkał cię pieseczku zły los
- 17 1
-
2015-02-04 14:06
Ironia losu.. (4)
Straż miejska użala się nad bezdomnym psem. Zbiera dla niego karmę, odwiedza go w schronisku..
A co z bezdomnymi ludźmi których jak szmatę na pace radiowozu przewożą do schroniska bo im może fotel pobrudzić? Ich losem nikt się nie interesuje, nikt nie robi o nich artykułów ani nikt ich pod swój dach wziąć nie chce.
Człowiek to dziwny twór.- 6 30
-
2015-02-04 14:11
Interesuje interesuje, sa takie instytucje, jest budzet itd.
A ludzie sami sobie wybrali taki los, a zwierzaka wyrzucil/zostawil czlowiek, na pastwe losu, na zimnie, bez jedzenia, a moze i zmaltretowanego, wiec sie juz tak nie uzalaj.
- 13 1
-
2015-02-04 14:13
kto ci broni pomagac? jest wolontariat, mozesz co miesiac na bezdomnych czy schorowanych ludzi
wplacac datki na Caritas albo dla innych organizacji. mozesz tez ustawic zlecenie stale. kazda pomoc sie przyda.
- 13 0
-
2015-02-04 14:15
Są noclegownie. Jeśli z nich nie korzystają bezdomni to znaczy, że wolą chlać.
Skoro nabazgrałeś te mądrości to nie jesteś zwierzakiem tylko dziwnym tworem pt. człowiek. Wyjdź na ulicę i adoptuj bezdomnego.
Zwierzęta niestety są skazane na ludzi. Na swojej drodze (oby nie!) też mogą spotkać Ciebie Tworze.- 11 2
-
2015-02-05 01:18
Człowiek bezdomny najczęściej staje się z własnej winy.Niech przestanie chlać i zabierze się do roboty.
- 2 0
-
2015-02-04 14:09
a może piesio wybrał się sam w drogę i po prostu zabrakło mu sił...
niekoniecznie musiał się do tego przyczynić człowiek. pies jest bardzo stary i schorowany jak relacjonuje pracownik schroniska, mógł osłabnąć na rozmiękłym polu.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.