Dzień otwarty szkół im. św. Jana de La Salle w Gdańsku
2488 wyświetleń 9 lutego 2016 (102 opinie)Podczas dnia otwartego Szkół im. św. Jana de La Salle w Gdańsku rodzice wraz z dziećmi mogli przespacerować się po podstawówce i gimnazjum, poznać ofertę placówki, a także porozmawiać z nauczycielami i dyrekcją. Była też szansa usłyszeć o nowościach przygotowanych na kolejny rok szkolny.
Więcej na ten temat
Opinie (102) ponad 20 zablokowanych
-
2016-02-13 21:06
Artykuł sponsorowany?
- 2 2
-
2016-02-15 15:32
Żart a gdzie napis sponsorowane
1. Nie znalazła się w żadnych rankingach szkół podstawowych i gimnazjalnych!
2. Nawet nie chciała dopuścić do emisji programu co się dzieje w niej złego!!!
rodzice uważajcie- 0 4
-
2016-02-17 09:49
Nieliczni pamietaj
O aferyjnym nagraniu, gdzie jeden z nauczycieli szeptal uczennicy niestosowne slowa, szkola musial sporo zaplacic skoro wszystko ucichlo.
- 0 2
-
2016-09-15 20:01
Uczeń 3. klasy Gimnazjum
Jestem uczniem 3. klasy Gimnazjum im. Św. Jana de La Salle i nie mogę nadziwić się treści większości komentarzy. Chodziłem tutaj do podstawówki oraz do przedszkola na Obywatelskiej. Dokładnie tak samo, jak mój starszy brat. Rodzice posłali mnie tutaj, abym nie zaznał patologii, którą znajdziemy w pierwszej lepszej toalecie w szkole publicznej. Chmura dymu, strzykawki.
DLS nie jest dla snobów, jak określił to któryś internauta. Dzięki temu, że nosimy mundurki, nikt nie jest oceniany pod kątem zamożności. Rodzice często rezygnują z nowych gadżetów czy wakacji zagranicą na rzecz takiej, a nie innej placówki. Gdy w "trudnym" wieku gimnazjalnym poznałem inne środowiska, zacząłem to doceniać.
W DLS jest wysoki poziom, to fakt. Większość osób, która dochodzi do nas z innych szkół, musi się przystosować. To trwa dwa-trzy miesiące. Ale nie ma tu wyścigu szczurów. Dyrekcja zatrudnia świetnych nauczycieli. Przedmioty, których uczą, są dla nich pasją. Zawsze pomogą. Jeśli uczniowie wyrażą chęć, nauczą nas więcej. Poświęcą czas. Mam nadzieję, że w liceum trafię na podobnych (super)belfrów.
I to nie jest tak, że uczą się tu sami święci. Że na boisku nie usłyszymy przekleństwa. Hello! "Buntujemy się". Lepszy bluzg, niż lewy prosty czy dopalacze pod ławką.
Jestem wdzięczny rodzicom za to, że mogę tu chodzić. W murach DLS czuję się całkowicie bezpieczny. I na pewno będę tu wracał, jak wszyscy absolwenci. To jest nie do opisania.- 2 1
-
2016-11-18 03:19
Liczebność klas
Szkola nie jest przygotowana do przyjecia 6-latkow wiec jesli ktos planuje tam wyslac takie male dziecko to odradzam. Małe dzieci potrzebuja troche wiecej uwagi a jesli w klasie jest 21-22 dzieci to jest nie mozliwe zeby nauczyciel mial czas dla kazdego. Szkola ma wysoki poziom ale metody nauczania sa z czasow PRL Oczekuje sie od dzieci bezmyslnego przyjmowania wiedzy bez mozliwosci rozmowy i negacji ktora pcha swiat do przodu. Najlepszy uczen to uczen ktory nie podejmuje polemiki z nauczycielem na tematy przedmiotowe. Bardzo duzo pracy jest przerzucane ze szkoly do domu ( bardzo duzo prac domowych wlacznie z weekendem) o czym moze swiadczyc np to iz nagroda dla klasy II sp jest brak pracy domowej na weekend. Stad wydaje mi sie ze nauczyciele nie potrafia efektywnie wykorzystac czasu na lekcji a glowna tego przyczyna moim zdaniem w liczebnosci klas. Warto zeby szkola sie nad tym zastanowila bo czasy sie zmieniaja i cytujac eksperta edukacji " nie mozemy dzis uczyc naszych dzieci tak jak uczylismy ich wczoraj" a DLS o tym zapomnial.
- 3 0
-
2017-07-03 02:31
Nauczyciele
Prawdziwą patologią tej szkoły są nauczyciele,
- 0 1
-
2022-01-24 22:17
Najgorsza szkoła, jaką znam.
Beznadzieja
- 0 0
-
2022-01-24 22:18
Liczą się tylko pieniądze
Najważniejsze by Rodzice płacili czesne. Jakość kształcenia, wychowania i opieki nie ma znaczenia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
