TV

Estas Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

790 wyświetleń 13 kwietnia 2019 (23 opinie)

Estas Tonne w Filharmonii Bałtyckiej.

Więcej na ten temat

Opinie (23) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Poszedłbym... gdyby tylko ktos napisal o tym przed, a nie po.

    • 1 0

  • Doskonale wymyslona kreacja

    Gitarzysta stworzyl swoj styl,na tyle na ile pozwala mu technika i wiedza muzyczna,a te sa mocno ograniczone. Pan muzyk nie ma pojecia o frazowaniu,dlatego ucieka sie do efekciarskiego ,szybkiego uderzania w struny,bez dbalosci,czy zahaczy o niepotrzebny dzwiek. Podpieranie sie elektronika to tez swiadomy zabieg. Wirtuozi gitary nie potrzebuja takich wynalazkow. Pani redaktor proponuje posluchac mistrzow gitary takich jak Josho Stephan,wykonawca gipsy jazz,Tommy Emannuel,fingerstyle, Vincent Amoro flamenco,czy Brazylijczyk Yamandu Costa. Jak ktos napisal,dobor artysty i ceny biletow to wynik popularnosci na YT. Filharmonia to ciagle nie miejsce dla takich muzykow

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Opinia wyróżniona

    Byłem - widziałem - słyszałem...

    Na wstępie zaznaczę, że na tym koncercie byłem (co nie jest tak oczywiste dla niektórych z wypowiadających się) i niestety koncert mnie "zmęczył". Sama technika gry, osobowość artysty i klimat jak najbardziej super... jedynie zamysł koncertu jako dwugodzinna, nieprzerwana etiuda, mnie osobiście bardzo zmęczył. Być może ta "podróż", jak nazwał to sam Estas, była dla mnie podróżą zbyt długą, zbyt daleką... Generalnie wolę jednak formę poukładanych utworów, powiązanych ze sobą, podążających jednym szlakiem, ale utworów przedzielonych choćby pauzą na oddech. Z mojej perspektywy - trochę to przekombinowane i zbyt "uduchowione" jak dla tego typu grajka (grajka - broń Boże bez obrazy, w jak najlepszym tego słowa znaczeniu i z pełnym szacunkiem dla Pana artysty).

    • 4 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    za 300 zł

    za 300 zł to ja idę na Knopflera, który może nie wygląda jak Jezus ale za to jest od lat jednym z najlepszych gitarzystów na świecie

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Ajajaj, jak mogłem przegapić ten koncert?

    • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Ilość miejsc

    Filharmonia ma pojemność 950 osób, widać na zdjęciach, że duża część była pusta, a autorka pisze, że było 1000 osób. No nieźle ;)

    • 5 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Nie dwie godziny, a godzina i 40 minut (19:10 - 20:50) (7)

    Pisze Pani, że należało się maksymalnie wyciszyć i skoncentrować na muzyce. Ciężko to zrobić gdy przez cały koncert jakiś gruby, łysawy dziad łazi i tuż przy uszach widzów pstryka zdjęcia głośnym aparatem. Na wszelkich koncertach rockowych fotoreporterzy mają czas na robienie zdjęć pod sceną tylko przez pierwsze kilkanaście minut występu, a potem won i nie przeszkadzać. Czy na kameralnym koncercie w filharmonii ten wasz niekulturalny pracownik naprawdę potrzebował aż trzystu ujęć jednego faceta z gitarą siedzącego cały czas w tej samej pozycji?
    Dodatkowo należy wspomnieć, że ze względu na pazerność organizatorów (bilety po 235 zł) połowa miejsc była pusta i na widowni zasiadło około 500 osób, a nie wspomniany w artykule tysiąc.

    • 27 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

      Ceny biletów

      To nie pazerność organizatorów dyktuje cenę, ale pazerność artystów, którzy oczekują wielkich pieniędzy za swój koncert. Nauczcie się wreszcie, że cena biletów zawsze wynika z kosztów organizacji, a te w największej mierze wynikają z honorarium artysty, a nie z pazerności organizatorów, którzy muszą wziąć na siebie ryzyko finansowe i za wysokie ceny biletów im również nie sprzyjają. Pozdrawiam

      • 1 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

      Tez widziałam tego fotografa, ale to był jeden z widzów (3)

      Fotograf Trojmiasto.pl wyszedł po 10 minutach

      • 2 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

        Nieprawda (2)

        Gość, o którym Pani pisze, był łysy, a nie łysawy i siedział w trzecim rzędzie. Muzyka wcale go nie interesowała, więc ciągle bawił się aparatem. Za to wspomniany wcześniej fotoreporter trojmiasto.pl przemieszczał się przez cały czas trwania koncertu nieustannie przeszkadzając widzom w odbiorze widowiska. Ze swojej pracy i tak wywiązał się słabo, co najlepiej ilustruje zamieszczone powyżej bardzo ziarniste zdjęcie przedstawiające pierwszy rząd widzów oraz przeciwległy, niemal pusty sektor C.

        • 3 2

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

          Ech (1)

          Fotoreporter Trojmiasto.pl nie jest ani łysy, ani łysawy.

          • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

      Dziękuję

      za wiarygodną informację, której próżno oczekiwać od oficjalnych (dez)informatorów. Coraz częściej prawdy zmuszony jestem szukać w "parterowej" wymianie informacji.

      • 8 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

      Chłopu dali zarobić, to musiał się wykazać. Lazil i pstrykal te fotki.

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Wrażenia (1)

    Mam mieszane uczucia. Estas gra świetnie technicznie, ale cały set był zagrany w jednakowej konwencji melancholijno-kontemplacyjnej. Być może - jak to napisano powyżej - nie byłem w stanie całkowicie poddać się muzyce, bo faktycznie po pewnym czasie miałem wrażenie monotonii. Dodatkowo mistycyzm twórcy utrzymany w stylu Paulo Coelho, na granicy banału i pretensjonalności. I jeszcze te kadzidełka (których nota bene nie pozwolono mu zapalić).

    Ale mimo to nie żałuję. Jeśli ktoś był w stanie zaakceptować konwencję zaproponowaną przez artystę, to na pewno był w stanie docenić kunszt i finezję gry na gitarze.

    Ktoś wspomniał też ceny biletów - my kupowaliśmy odpowiednio wcześniej i cena była niższa niż 235PLN.

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Nie do filharmonii

    Koncert fajny ale nie do tej filharmonii. Niewygodne miejsca, słaba wentylacja po pół godzinie człowiek nie miał czym oddychać. Jak ktoś wyżej napisał ciężko było się skupić bo co chwilę ktoś włączał telefon albo się kręcił. Wolę posłuchać tego artysty w zaciszu domowym przy świetle świec leżąc na sofie.

    • 11 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Muzyczna opowieść Estasa Tonne w Filharmonii Bałtyckiej

    Pięknie było Dziękuję :)

    • 7 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane