TV

Ghostface Killah w GTS

653 wyświetlenia 9 lutego 2019 (41 opinii)

Ghostface Killah w GTS

Więcej na ten temat

Opinie (41) 4 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    Byłem (1)

    Baaaardzo średni koncert. Rozumiem, że support został odwołany, ale godzinne opóźnienie?! Bo co, bo im piwo nie schodzi? stara zagrywka. Drugi raz na tego Pana już się nie wybiorę, zamiast zagrać całe kawałki, to większość była przerywana po kilkunastu wersach i wszystko to nie trzymało się kupy. Zawiodłem się, jedyne co na plus to nagłośnienie, które było naprawdę dobre.

    • 4 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

      to piwo sprzedaja w teatrze?

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    Wu-Tang Forever (4)

    Z chęcią zobaczyłbym i posłuchał na żywo Methoda. rip odb.

    • 15 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

      (3)

      A ja 2paca

      • 9 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

        W duecie z Notoriusem (2)

        A na suporcie Big L i Guru. To by był koncercik.

        • 5 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

          Aaliyah na refrenikach (1)

          • 4 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

            i Paweł Lisicki - dlugoletni wspopracownik i zaufana osoba PA

            • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    Więcej takich koncertów w Gdańsku!!

    A ja mam gdzieś Wasze komentarze, widocznie chodziliśmy wszyscy na zupełnie inne koncerty wcześniej i mieliście zbyt wysokie oczekiwania. Fakt, mogło trwa dłużej, ale zawsze na takich koncertach jest luźna atmosfera, kawałki nie są grane w całości tylko po 1_2 zwrotki żeby zdążyć zagrać więcej fajnych numerów na które wszyscy czekają. Był ktos z Was na całym Wu w Warszawie w 2007? Również kameralna scena, luźny klimat. Jeśli ktoś ma serce w kształcie Wu to zgodzi się z moją opinią.
    Ja bardzo proszę o więcej takich koncertów w Gdańsku i bardzo dziękuję Trójmiasto.pl że informują o takich wydarzeniach i dają relacje, przypadkiem dowiedziałem się o tym wydarzeniu na waszej stronie a co roku liczę że ktoś z Wu Tang w końcu nas odwiedzi!!

    A na zdjęciach nie jest byle kto bo to Killa Priest!! Ale chyba ktoś kto robił fotorelacje myślał że to główny gość wieczoru :)

    Peace!

    • 4 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    Mega moc

    To była mega moc. dziękuję.

    • 2 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    byliśmy na różnych koncertach? (3)

    czy to recenzja sponsorowana?:) bądźmy uczciwi, koncert był słabiutki... i nie jestem w tej ocenie odosobniony. Chłopaki ewidentnie weszli w koncert z biegu, momentami bardzo słabo wokalnie, aranże sklecone na szybko, przypadkowe, dużo pomyłek, repertuar zbieranina... Killing Me Softly majstersztyk??? w oryginale tak, wczoraj to był żart! Mało ludzi, prawdopodobnie cena biletów odstraszyła. Momentami był power, ale to za mało i nie za tę kasę.

    • 36 10

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

      Sama prawda (1)

      Najgorszy ból koncertu: nagłośnienie. Było ciut za głośno. Brak jakiejkolwiek próby dźwięku, wokal tak przesterowany że zmieniał się w jeden jazgot. Kto nie znał tekstów utworów, ten ich nie poznał. Słowa nie dało się zrozumieć. Fajnie, że był z nim Killah Priest jako hypeman ale próba opychania za 95 zł płyt wprost ze sceny... za autograf...żenujące. GTS tego nie udźwignął organizacyjnie a Ghostface też odwalił byle jak swoją robotę. Momenty były ale to za mało na takie fanboyowskie peany jak wyżej.

      • 4 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

        Sprzrdawanie plyt ze sceny to normalna praktyka

        Na starym rapie

        • 2 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

      racja, kiepściutko było

      połowa sali ludzi może się zabrała, a CI, co byli, jeszcze wychodzili w trakcie po browara, takie to wszystko wspaniałe było...

      • 3 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    Dlaczego na większości fotek jest Hypeman

    A Ghostface Killah Próżno szukać na fotorelacji ??

    • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    miazga.Kultura tamburynow zawitala w teatry

    dno i 2 metry mułu

    • 6 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    to po to zbudowano teatr Szekspirowski ...

    • 9 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    (1)

    Kto to pisal? Ten koncert to byl zal, 20 min Killah Priest, 30 kilka Gfk. Zenujace puszczanie nirvany czy queen. Najlepszym podsumowaniem byla zena najmty fivd zloty! Straszne znuesmaczenie. Gdzie 1,5h koncertu?

    • 15 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

      prawda

      żart, nie koncert. Wstyd.

      • 2 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Ghostface Killah - prawdziwy rap w GTS

    bardzo poniżej oczekiwań

    więcej się spóźnili, niż grali

    co najmniej 2-3 razy w czasie koncertu handlowali płytami za "najti five zloty" ze sceny (na koniec jeszcze poprosili kogoś, żeby ze sceny zaoferował to po polsku - żenada)

    jak koncert się zaczął, to najpierw 10 minut playlisty top hitów hh od dj, ok; później długo Killer Priest, ok. W końcu zjawił się GFK i w sumie co? Połowa kawałków, to nie był ani GFK, ani nawet Wu Tang, tylko jakieś kowerowanie wszystkiego po kolei. Nirvana i Queen to były jedne z momentów większego zażenowania (poza sprzedawaniem płyt ze sceny). Zastanawiałem się, czy jestem w absyncie, czy na koncercie legendy rapu.

    Koncert za prawie 100 zeta mniej wart, niż taki wciśnięty w program openera. Trwał ledwo godzinę i skończył się bez przytupu, bez bisów, za to z handlowaniem cedekami ze sceny. Niesmak i zażenowanie.

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane