TV

Jubileuszowy Harpagan 50

2818 wyświetleń 26 października 2015 (34 opinie)

Ekstremalny Rajd na Orientację Harpagan to impreza na stałe wpisana w kalendarz ponad 1700 zawodników. Jego jubileuszowa, 50 edycja odbyła się w dniach 16 i 17 października w Sierakowicach. Uczestnicy mieli do wyboru różne trasy piesze: TP10, TP25, TP50, TP100, rowerowe TR50, TR100, TR200, a także jedną trasę mieszaną, na łącznym dystansie 150 km. Tym razem nasza paczka podzieliła się na kilka ekip, które startowały na trasach TR200, TR100 i TP50. Sam tradycyjnie wybrałem trasę rowerową na 100 km.

Więcej na ten temat

Opinie (34)

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

    (1)

    Wole pośmigać bez napinki.

    • 13 10

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      i masz do tego pełne prawo!

      tak trzymaj!

      • 15 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

    kibice szaleja (1)

    padać moglo

    • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Padało, a w końcówce dnia lało jak cebra ;-/

      • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

    kasa kasa kasa kasa (4)

    Kiedys Harpagan to była prestiżowa impreza na orientację, gdzie zwykłe szaraki nie miały czego szukać. Dzisiaj zostało utworzonych wiele tras dla dorosłych, jak i nawet trasy dla dzieci. Dla mnie to nic innego jak zwykły skok na kasę. W związku z tym w tym roku zwyczajnie odpuściłam. Ponad stówka za bieganie po lesie to chyba przesada. Szkoda tylko, że zamiast pasji pojawia się biznes. Ja już w tym uczestniczyć nie będę.

    • 19 32

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Jak masz pasje to biegaj po lesie co weekend, nie potrzeba do tego harpagana..

      • 16 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Takie imprezy potrzebne są właśnie szarakom a, w szczególności, dzieciom, żeby ruszyli tyłki, zanim zapadną się pod własnym ciężarem lub wykończy ich wieńcówka.

      A "szare wilki" chyba nie potrzebują, żeby im ktoś organizował czas i aktywności, prawda?

      • 21 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Brałem udział w Harpaganie w okolicach '98 i byłem wtedy zdecydowanie szarakiem, a nie wyjadaczem godnym Prestiżowej Imprezy, wiec proszę cię daruj takie hasła...

      • 10 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      zamiast marudzić sama zorganizuj coś za darmo.Wynajmij szkołę ,sama zapłać za sprzątanie, wodę , elektryczność,przygotowanie posiłku,wynajmij obsługę medyczną,wydrukuj za darmo mapy,zorganizuj paliwo ,transport ,sprzęt i ludzi do ustawienia kilkudziesięciu punków kontrolnych, załatw stu kilkudziesięciu młodych wolontariuszy, którzy poświęcą swój czas ,aby inni mogli się pościgać. Zrób to wszystko na takim stopniu profesjonalizmu,dwa razy do roku przez 25 lat za darmo lub wydając własną kasę.Harpagan jest najlepszą imprezą w naszym regionie i niestety mogę tylko żałować ,ze biorę w niej udział dopiero po raz 10.A orgznizatorom życzę , aby jak najdłużej chciało im się chciec.

      • 10 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

    Mam info od osoby biorącej udział w organizacji (17)

    ile założyciel harpa na tym zarabia. Powiem wam jedno słowo- całkiem dobry biznesik ;) Szkoda, że to już nie marsz na orientacje a pielgrzymka bez możliwości zgubienia się.

    • 14 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      (9)

      Polecam InO organizowane przez stowarzyszenia i organizacje studenckie. Te imprezy są tak organizowane, by wyjść na zero, a organizatorzy nie mają z tego żadnego zysku poza satysfakcją.

      • 2 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

        Jasne ;))) (5)

        Tak sobie to tłumacz ;)))
        Ja znam to trochę z innej perspektywy, ale nic mi do tego.
        Żeby mieć z własnej pracy satysfakcję, wynagrodzenie też jest ważne, a nie wszystko za frajer.

        • 9 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

          Tak, tylko u nas w naszym dziwnym kraju, jak masz na czymś zarobić dodatkowo to oczywiscie robisz to wyłącznie dla kasy i się skomercjalizowałeś i w ogole najgorzej.

          • 8 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

          Nie mam problemu z tym, że organizator coś zarobi. (3)

          Problem mam w tym, że tylko o kasę chodzi.

          • 0 4

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

            twój znajomek to chyba jakiś gimbus z PK, bo mało wie :) (2)

            • 7 1

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

              Nice try (1)

              ale nie powiem kim jest, bo on dalej chce brać udział w organizacji.

              • 0 4

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

                siejesz niepotrzebny ferment. szczęśliwie my jesteśmy ponad takimi podziałami.

                • 2 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

        Biorę udział we wszystkich pomorskich InO

        z wyjątkiem Harpagana, który jest za duży i za drogi, za mało orientacyjny a jedynie wysiłkowy.

        • 10 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

        te najmniejsze imprezy to może tak (1)

        te większe to całkiem niezły biznesik aby zasilić kasę "organizacji". Przy odrobinie chęci łatwo oszacować ile PLN może kosztować organizacja małej imprezy z jedną trasą na 30-50 osób, ile imprezy na 300-500, czy 1500 osób z kilkoma trasami. Oczywiście zależy czy organizatorzy - ci najbardziej zaangażowani, działają jak wolontariusze czy coś dostają za to, czy wszystko idzie do kasy organizacji.

        • 1 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

          Nawet wolontariusza przez te 3 dni trzeba wyżywić, dać mu jakiś gadżet, przywieźć, odwieźć, zawieźć na punkt...

          • 8 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      (3)

      Tak, prezes harpagana jeździ prestiżowym, wypasionym autem i mieszka w willi w matemblewie... więcej bzdur nie ma? Wystarczy przyjśc i popatrzeć...

      • 13 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

        willa ma 10 pięter i 2 windy! (2)

        • 13 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

          (1)

          oraz z jednej strony jest otoczona fosą!

          • 10 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

            i pywają w niej syberyjskie krokodyle w dodatku albinosy.

            Zazdrość, zazdrość brakuje wam tylko łyżeczki wody.

            • 8 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Jest popyt - jest podaż.

      Zarabia klub - sprzęt, wyjazdy, treningi, szkolenia dla dzieciaków - po prostu hańba. Mówi się nawet, że uwzględniając oprawę jaką dysponuje Harpagan, impreza jest tania. Tak się składa, że znam to środowisko bardzo dobrze i murem będę stał za orgami. Efekt końcowy postrzegany jako "bieganie po lesie" to cholernie niesprawiedliwe uproszczenie. Taką niegodziwością jest, że ktoś weźmie kilka groszy za ciężką i uczciwą pracę? To są tysiące roboczogodzin, często za zwykłe "dziękuję". PS. Ludzie którzy przyjeżdżają na Harpa "maszerować" kończą na dole tabeli, o ile dotrwają do końca. Ekstremalny w nazwie nie przypadkowo.

      • 13 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      No i co z tego, że zarabia?

      Dlaczego każdy chce piętnować kogoś, kto chce uczciwie zarobić? Orgowie wykonują na takich imprezach naprawdę ciężką robotę i uważam, że należy im się za to godziwe wynagrodzenie. Jeżeli zazdrościsz, to możesz wziąć mapę, sam rozstawić punkty i zaprosić ludzi, by je szukali, a przy tym zarobić trochę grosza. Będę stał murem za orgami wszystkich takich imprez, bo to dobrzy i uczciwi ludzie, którym na dodatek nierzadko budżet się nie zamyka!!! Na pohybel zdrajcom, złodziejom, hejterom i wszystkim innym parszywcom! :).
      A Harpagan był, jest i będzie bardzo fajną imprezą, a ja będę jego uczestnikiem!!!

      • 18 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Doprawdy skandal. Facet zarabia zamiast dokładać. Ludzie jesteście żałośni.

      • 13 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

    z legendarności to już tylko nazwa zostałą (5)

    a zrobiła się ciasna impreza z tramwajami i punktami widocznymi z kilometra. orientacji zostało niewiele

    • 8 10

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      Nie powiedziałbym, że orientacji pozostało niewiele ! (2)

      Choć na innych imprezach odnoszę sukcesy, tak tu nigdy nie udało mi się zdobyć tytułu Harpagana. Tym razem postanowiłem wystartować pieszo, na TP50. Tak jak pierwsze punkty zaliczyłem dużo szybciej niż cały wijący się tasiemiec, tak na kolejnych poległem. Cóż, tym razem nie było z górki, po drodze nabawiłem się kontuzji i żeby wszystkiego było mało zgubiłem kompas. Na koniec pochrzaniły mi się drogi i jak wszystkiego już mi się odechciało, to z nieba zaczęło lać jak z cebra. Tym razem do mety doszedłem wkurzony na maxa i wyrąbany jak koń po westernie, a do tego jeszcze z beznadziejnym wynikiem. Cóż, bywa i tak.

      • 7 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

        (1)

        Następnym razem będzie lepiej

        • 3 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

          Pewnie, że będzie lepiej...

          ...choć nie zawsze jestem z czegoś zadowolony i obiecuję sobie, że nigdy więcej, tak zawsze zgłaszam się na kolejną edycję, bo wiem że to i tak wszystko dla zabawy.

          • 2 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

      (1)

      Oczywiście, punkty widać nawet z 10 kilometrów.

      • 2 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł 50.Harpagan, edycja jubileuszowa

        Nie z 10km tylko z 12km... można wyczytać sygnały dymne z ogniska w PK....

        Taki np. PK1, czy PK11 na TR100....

        • 0 0

  • jak na PK8 wszedłeś bez obsuwy czasowej to rzeczywiście szacun

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane