TV

Kibice hucznie żegnają Polskę w Euro 2012 na ulicach Gdańska

17077 wyświetleń 17 czerwca 2012 (17 opinii)

Zobacz jak wyglądała nocna zabawa kibiców

Więcej na ten temat

Opinie (17)

  • Co to za pajac belkocze do mikrofonu?

    • 7 16

  • A POWINNI POŻEGNAĆ ....KOPAMI...

    ZGRAJA ..LEŚNYCH DZIADÓW

    • 5 15

  • Nic się nie stało?
    Barwy niezwyciężone?

    Czy ci ludzie w ogóle rozumieją wypowiadane przez siebie słowa?

    • 17 3

  • Być czy nie być kibicem oto jest pytanie (3)

    Byłam w Gdańsku w tym czasie - kibicując w FanZone. Po meczu - rozczarowanie i trochę złości, ale i tak chłopaki się starali - ja ich podziwiam. niestety moja opinia na temat "kibiców" bardzo się wyklarowała po tym wieczorze. Niestety wielu z nich to pie#$eni lechiści, antysemici, śpiewający piosenki na cześć Hitlera i zachowujący się jak buraki niemyte typy. Przykre, ale prawdziwe. Wstydzę się za tych ludzi. Po raz ostatni oglądałam mecz w strefie publicznej. Ustne groźby pobicia i wyzwiska nie poprawiły mojej oceny. Jeśli chodzi o samą FanZone - porażka, jest to tylko maszynka do robienia pieniędzy. Opinia subiektywna. Dziękuję, pokibicuję w domu.

    • 15 8

    • bzdury piszesz (1)

      Cóż było tam wiele tysięcy kibiców, ty zauważyłaś tylko tych, którzy zachowywali się nieodpowiednio. Brawo za obiektywny osąd.
      Z mojej perspektywy muszę powiedzieć, że mimo przegranego meczu fajnie było kibicować w gdańskiej strefie kibica i potem bawić się na Starym Mieście. Było trochę klnących szczawików, ale to raczej były przekleństwa z emocji. Widziałam też jedną bójkę na Hucisku. Poza tym incydentem kibice śpiewali, wydawali radosne okrzyki, trąbili a ta radość się udzielała. Co do strefy kibica mam jedno zastrzeżenie co do tego, czy sytuacja nie wymknęła się spod kontroli i nie wpiuszczono tam zbyt dużo ludzi ponieważ w pewnym momencie kibice między Carlsbergiem a głównym telebimem zaczęli się bardzo gnieść, bylo duszno, dwie osoby zasłabły.

      • 3 1

      • wiedzieli ze to ostatni moment na gruba kase wiec chcieli na maxa zarobic...

        • 1 0

    • Wracaj dziewczyno doe swojej wsi i nie zakłocaj zabawy miastowym

      • 1 2

  • Musze niestety przyznac racje, ze to co sie działo po meczu z Czechami to az wstyd. Dlaczego gdy graja hiszpanie badz irlandczycy nie ma tyle bujek, wyzwisk?

    Polacy spiewajacy "Nic sie nie stalo" to sa prawdziwi kibice, a nie tacy ktorzy beda wierzyc w naszych tylko wtedy kiedy wygrywamy.
    Owszem stalo sie ale jestem przekonana, ze to nie nasza reprezentacja zawiodla a trener. Miejmy nadzieje, ze bedzie coraz lepiej.

    Szczeslliwi po wygranej, wierni po porazce!

    • 6 6

  • Co za hołota !

    Pierwszy raz byłem w stefie kibica i ostatni ! Czy Polacy potrafia kulturalnie bawić się na trzeźwo ? Tylko nachlać się i spiewać : " Nic się nie stało ! to potrafią ! A właśnie że się stało taka szansa coś wreszcie osiągnąc zaistniec sportowo w Europie! No ale cóż jakie społeczeństwo tacy niewyedukowani "kibice" którym alkohol + śpiewy wystarczą do pełni szczęscia !

    • 7 7

  • UPSSSS

    Czy przy koncu filmiku nie jest to pani Ruzikowska z SLU ?

    • 1 0

  • I tak powinno być !

    "Czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham Cię"
    I tak powinno właśnie być czego najlepszy przykład dali nam kibice z Irlandii.
    Widzę tu dwa akcenty :
    1. ogólnopolski- tak powinni się bawić nasi kibice po każdym meczy reprezentacji.
    2. regionalny - tak powinna wyglądać ulica długa codziennie a przynajmniej co weekend, po prostu żyć !!! bo jak narazie poza euro Gdańsk wygląda po godzinie 21 na wymarły.

    • 3 0

  • piłka to pomyłka?

    Generalnie juz dawno temu straciłem ochotę do oglądania piłki w telewizji. Nie identyfikuję się z żdnym klubem i nie czuję, żeby jakiś piłkarz reprezentował Polskę, lub jakąś jej dzielnicę. Gruba kasa robi z nich kosmopolitów. Jednak w przypadku tych mistrzostw z wielkim napięciem patrzyłem na każdy mecz naszych. Po meczu z Czechami miałem prawdziwego doła. Uważam, że graliśmy naprawdę dobrze. Zwłaszcza pierwsza połowa budziła wiele nadziei - Czesi prawie nie istnieli. Niestety konsekwencją takiej gry było wycieńczenie w dalszej części meczu, utrata bramki i brak sił, choćby na wyrównanie. Widziałem, że chłopki bardzo się starali i nie mam żalu o wynik. Nic tak nie wkurza jak poczucie, że przegrana jest wynikiem zlewki i oszczędzania się zawodników kadry, którzy oszczędzaja się, żeby dobrze zagrać za lepszą kasę w jakimś zagranicznym klubie, który reprezentuje sponsora, a nie któregokolwiek z kibiców (chyba że to pracownicy sponsora). Za to, że ofiarnie starali się grać do samego końca jestem im wdzięczny. Uważam, ze piosenka "nic się nie stało", która jest wyrazem frustracji kibiców z powodu, iż piłkarze robią sobie kpiny, zamiast grać, tym razem nikomu się nie należała i śpiewali ją tylko tempaki. W takim przypadku powinna zabrzmieć taka pieśń jak u Irladczyków. W naszym przypadku mogłaby to być "Bogurodzica" albo "Rota" poddana małej przeróbce, aby nie była źle odczytana przez sportowców z Niemiec, którzy nie są winni naszej bolesnej historii związanej z ich przodkami. Nie podoba mi się, kiedy w sporcie ktoś kibicuje "przeciwko". Niezależnie od tego, co myślę o polityce Rosji, bardzo mnie raziły w strefie kibica okrzyki "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". To było naprzawdę głupie i niesmaczne. Najfajniejszą grupę kibiców spotkałem w tramwaju. Było głośno, ale przyjaźnie, śmiesznie i wesoło. Sport i kibicowanie powinno nieść przesłanie pokoju i przyjaznej rywalizacji, bez uprzedzeń.

    • 3 1

  • Wspolczucia dla osob mieszkajaych przy ul.dlugiej

    j.w

    • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane