Mocarny Mercedes-AMG GT S Edition 1
6687 wyświetleń 28 sierpnia 2015 (83 opinie)Na torze w Pszczółkach przetestowaliśmy Mercedesa AMG GT S w najbardziej elitarnej wersji Edition 1. Niemiecki potwór został wyposażony w podwójnie doładowaną widlastą ósemkę o pojemności 4 litrów i mocy 510 KM. Auto zostało wycenione na bagatela 699 tys. zł. Zobaczcie sami co potrafi nowe dziecko Mercedesa.
Więcej na ten temat
Opinie (83) 1 zablokowana
-
2015-08-28 11:47
I po co to komu w RP?
To tak jak wielka gdańska szafa wstawiona do salonu (12 m2 ) w falowcu.
- 4 4
-
2015-08-28 12:01
dziedkowoz (2)
jak bede stary o sobie taki kupie
- 2 0
-
2015-08-29 11:46
dziadek nie wsiądzie do tak niskiego auta
nie ma szans,
sam się całkiem sprawnie wśliguję
ale limuzyna to zdecydowanie nie jest,
to jest wersja sport, nie dla dziadków- 0 0
-
2015-09-01 11:08
Chyba jako resoraka
Januszu
- 0 0
-
2015-08-28 12:27
Trojmiasto ??? Chyba ten artykul pan dla Siebie pisal...! (3)
Nie pisze pan, czy w gdansku, gdyni czy sopocie...! Nie pisac slowo trojmiasto to bedzie wiadomo gdzie...!
- 2 8
-
2015-08-28 14:05
ale że o co chodzi? :D
- 1 0
-
2015-08-28 17:11
(1)
Wytłumaczyć ci? To pierwszy taki model w CALYM TROJMIESCIE. Nie ma drugiego takiego auta ani w Gdansku, ani w Gdyni, ani w Sopocie.
- 1 0
-
2015-08-29 11:47
hahahaha
przez okno takie widzę codziennie,
ba, Bentleye też, mnóstwo tego tu bzyka,
no ale ja jestem gdzie indziej .....:)))- 0 0
-
2015-08-28 16:01
Co za bezsens
najpierw mówicie, że świetnie brzmi i w ogóle, a zamiast dać posłuchać dźwięku silnika to puszczacie w tle zagłuszający g*wno dubstep a raczej jakieś dzwięki wirówki. Gdzie tu logika
- 1 0
-
2015-08-28 22:41
AMG GT
AMG GT nie pochodzi ze Stuttgartu, a z siedziby AMG - Affalterbach
- 2 0
-
2015-08-29 15:02
Nie kupiłbym nawet za 100 tys zł. Wole Yamahę R1. Do setki w 2.9s.
na jedynce na gumie. W takiej furze też się stoi w korku jak każdy, na moto nie, nie zrujnuje budżetu jak się zepsuje. Po co marzyć o czymś nieosiągalnym. Trzeba mieć marzenia realne i je spełniać, ale za gotówkę, a nie na raty!
R1 używka za niewiele ponad 10 tys. dostępna dla każdego normalnego, nierozrzutnego człowieka za gotówkę.
Trudność jazdy na moto jest znacznie większa niż samochodem, a chyba fajnie jest się uczyć czegoś nowego i się rozwijać, robić postępy i być lepszym.- 0 0
-
2015-08-29 21:29
Slizgacz
Przeciez to sie slizga jak na lodowisku - a jest to suchy tor o dobrej nawierzchni. W normalnym ruchu krecisz baczka przy wiekszosci zakrectów w lekkim wcisnieciu gazu. Taka moc w tylnonapedowym aucie z silnikiem z przodu to troche nieporozumenie. Tu 4x4 by niewatpliwie zrobil robote.
- 0 0
-
2015-09-01 11:06
Zawijacz asfaltu
Drobne "ale" - ta wersja nie nadaje się do jazdy na codzień. To samochód na tor.
Miałem okazję pojeździć SLS-em dzięki uprzejmości pewnego kolegi...pojeździć jako pasażer oczywiście. I nawet "zwykły" SLS wyrywa do przodu jak dziki...ledwo się rozpędzisz do 1/3 możliwości wozu a tu stop. I tak co chwila. Silnik się nudzi i meczy w mieście, poza miastem nie depniesz bo CIA FBI i inne policjmajstry a drogi nie nadają się do szybkiej jazdy...Nie wspomnę o tym, że auto jest z natury "dzikie" i nawet z odpalonymi abs esp itp itd potrafi uciekać kierowcy. A jak jest dużo wody, nierówna nawierzchnia to trzeba powoli i z rozmysłem :) I co z tego że wyjedziesz na obwodnice i - o ile słynny lewy pas jest wolny - to w kilka sekund wciagniesz wszystkich na drodze i wydymasz ich bez mydła...jak obwodowa zaraz się kończy :) A z drugiej strony jechać szybko niebezpiecznie, bo inni kierowcy tez są nieprzewidywalni a takiego SLSa przerysować czy poobijać to trochę słabo :) Więc w efekcie jedziesz powoli, ostrożnie, paździochy w audicach tdi cię wyprzedzają, a ty delikatnie i ostrożnie bo samochód szeroki, zrywny, niestabilny, jeden zły ruch i artykuł w gazecie plusz szpital albo kaplica gotowe.
Z tym tutaj elitarnym super merolem jest jeszcze gorzej. To wyśrubowane cacko an tor, aby kręcić lapy i wyrabiać sekundy a nie jeździć na mieście. Zawieszenie poleci, lakier poleci, i samochód poleci :D Tam lekki gaz = wypierdzielatorium a nie lekkie przyspieszenie...moment i masz 200 na budziku. O ile masz gdzie się rozpędzić. Dodaj do tego samochód który ma wybitnie sportową duszę i nie wybacza błędów = total na najbliższym drzewie albo latarni.
Ale pooglądać można...a i jak da radę przejechać się po torze, z instruktorem oczywiście.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.