TV

Notre Dame de Paris - fragmenty spektaklu

40941 wyświetleń 10 września 2016 (161 opinii)

Zobacz fragmenty premierowego spektaklu "Notre Dame de Paris" w Teatrze Muzycznym.

Więcej na ten temat

Opinie (161) 2 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Byłam. ... (1)

    Wspaniałe widowisko. Polecam wszystkim bo naprawde warto!

    • 24 5

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    pierwsze wrażenia po premierze (1)

    Największe wrażenie zrobił na mnie Pan Guza grający archidiakona Frollo - wspaniały głos i przekonująca gra aktorska przekazująca widzowi głębię emocji. Momentem, który najbardziej wbił się w pamięć była scena gdy opuszczono na linach trzy wielkie dzwony (podczas gdy śpiewał Quasimodo) - niezwykle plastyczna sytuacja - brawa dla akrobatów! Miałam jednak wrażenie, że polskie teksty momentami wydają się infantylne... tak jakby 'na siłę dobrano jakiś rym'... Nie wiem czy jeszcze ktoś miał takie obserwacje. Gratuluję jednak arystom, podziwiam ogrom pracy wszystkich stojących za spektaklem i życzę udanego sezonu :)

    • 30 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      Zgoda w 100%

      A co do polskiego tekstu to nawet w 1000%, totalna porażka. Zamówienie pod aktualną sytuację polityczną w Europie zgodność SENSU z oryginałem max 15-20%

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    ale patrioci i prawdziwi 'polacy' nie mogą tego ogladać, bo (4)

    po pierwsze jedna z bohaterek jest jakaś 'brudna' i niepolska cyganka, a innym bohaterem jest jakiś niedorozwój i pokrecony,

    gdyby tak rezyser zmienił ich na blondwłosych aryjczyków, to co innego

    • 7 23

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      (1)

      A co ma piernik do wiatraka? Każdy chyba zna pierwowzór czyli prozę Hugo (jeśli nie - wstyd), więc nie spodziewa się zobaczyć w roli femme fatale wieśniaczki z kresów wschodnich. Akcja dzieje się w XV-wiecznym Paryżu. Gdyby w ten sposób podchodzić do rzeczy, to "prawdziwi Polacy" nigdy nie poszliby na Carmen (żydówka sefardyjska w roli głównej) czy Traviatę ( dziwka bohaterką?). Pohamuj więc ten niestosowny, pseudopatriotyczny ton, bo jest bez sensu

      • 5 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

        Przecież to był sarkazm w wykonaniu jewroliberała

        • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      No właśnie.

      Przez większość spektaklu porównując wyświetlany tekst angielski i słuchając polskiego tlumaczenia dochodziłem do wniosku, że tłumacz i autorzy polskiej inscenizacji poszli za owczympędem euroliberałów spod znakuMerkel, Tuska itp "Junkersów".
      Ani oryginał Hugo ani powstała na jego podstawie adaptacja nie miały takich podtekstów politycznych ( m.in. nie istniał wtedy jeszcze w takiej skali, a przynajmniej nie był na tyle modny medialnie i politycznie, problem imigrantów w Europie). Główna płaszczyznę stanowiły problemy obyczajowe, psychologczne, sercowe i różnice klasowe. Więc problemem nie są tu jacyś "prawdziwi polacy" tylko oszołomy wykorzystujące sztukę do bierzączki politycznej.

      • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      do władz teatru

      P.rodukcja wątpliwej jakości , kiepskie teksty . Sława przypisana francuzom . Z wypowidzi dyr. teatru mocno nadwyrężony budżet bo francuzi mieli wymagania - niektórzy wykonawcy spektaklu nawet nie są aktorami Pan Łukasz pisze brak doświadczenia na scenie Żenujące Apeluje do władz teatru - czy nie powinno stawiać się na polskich producencentó i aktorów . Jeżeli ma Pan kiepski zespół to trzeba go odświeżyć .

      • 6 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Fatalny błąd. (2)

    Bywam często na dużych wydarzeniach muzycznych i to było jedno z gorszych musicali jakie widziałam. Nie dość że piosenki zupełnie nie oddawały klimatu to w dodatku scenografia zupełnie nie pasowała do Paryża z tamtego okresu.

    • 9 11

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      (1)

      Ale wiesz że scenografia tego spektaklu jest taka sama od 1998 r. niezależnie gdzie grany?

      • 1 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

        No i????

        Czy to znaczy, że gniot trzeba powtarzać?

        • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Niebywały gniot (1)

    Brak fabuły (przez godzinę wszyscy panowie śpiewają tylko o tym, że ślinią się na widok Esmeraldy). Szereg miałkich piosenek pozbawionych ciekawszych melodii... za to okraszonych cyrkowymi akrobacjami. Obsada wokalnie ratowała sytuację, ale... co to były za teksty! Rymy częstochowskie i akcenty na ostatnią sylabę (np. CygankAAA). Szkoda czasu naszego i aktorów.

    • 9 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      Prawda

      Zgadzam się, tłumacz chyba był pijany podczas pracy, tak koszmarnego tłumaczenia musicalu to dawno już nie słyszałam

      • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Jest okej, ale niektóre wystąpienia rozczarowują

    Spektakl w Gdyni widziałam trzy razy, tylko jeden z nich zachwycił mnie całkowicie, reszta pozostawiła znaczny niedosyt, np. Frollo Artura Guzy - wokalnie jest wspaniale, aczkolwiek aktorsko oczekiwałam czegoś więcej niż stereotypowo obrzydliwego klechy cieszącego się z tortur na młodej dziewczynie - książkowy Frollo wcale nie chciał się nad nią znęcać, był bardzo rozdarty emocjonalnie, uznawał Esmeraldę za swoje przekleństwo, ale można było dostrzec w nim znikomy cień miłości (podkreślam, że tylko CIEŃ, bo przecież ostatecznie odrobinę jakiegokolwiek uczucia wyparły egoizm, pycha i szaleństwo Klaudiusza). Ogółem bardzo złożona psychologicznie postać została spłycona, nad czym ubolewam. Piotr Płuska spodobał mi się o wiele bardziej. Jeżeli chodzi o Esmeraldy, ciężko jednoznacznie wskazać, która z nich wypada lepiej; Maja Gadzińska, choć po części irytująca, swoim wykonaniem Cyganki wywołała u mnie ciarki, natomiast w przypadku Ewy Kłosowicz, o ile występuje o wiele naturalniej i przyjemniej, ciarek nie było. Obie aktorki jako tako dają radę. Totalnym nieporozumieniem jest natomiast Przemysław Zubowicz w roli Phoebusa, straszny castingowy bubel. Piękne utwory brzmią w jego wykonaniu kompletnie bezpłciowo i bardziej to podchodzi pod krzyki niż śpiewanie, samej wykreowanej przez niego postaci nie można ani polubić, ani znienawidzić, jest po prostu nijaka. Maciej Podgórzak jako Phoebus bije tego pana na głowę. Fleur-de-Lys grana przez Weronikę Walenciak jest równie płytka co Phoebus Zubowicza, więcej emocji w wykonywanym utworze można znaleźć w melodyjce z reklamy kapsułek do zmywarki. La Monture, jak i inne partie brzmiały po prostu źle. Kaja Mianowana jako Fleur wypada o wiele lepiej. W przypadku Gringoire'a, Maciej Podgórzak śpiewa ładnie i poprawnie, nie można mieć do niego większych zastrzeżeń, jednak tym charyzmatycznym i przyciągającym uwagę badurem jest zdecydowanie Jan Traczyk. Warto zwrócić uwagę także na Clopina Krzysztofa Wojciechowskiego, który jest naprawdę dobry, polecam. Łukasza Zagrobelnego nie słyszałam w tej roli.
    Zostaje jeszcze Quasimodo - Janusz Kruciński śpiewa bardzo dobrze, gra na tym samym poziomie, a Tańcz ma Esmeraldo w jego wykonaniu to po prostu cudo.
    Notre-Dame de Paris w Gdyni może być naprawdę poruszające i świetne, ale efekt całości w dużej mierze zależy od obsady. Oczywiście może akurat byłam na takim spektaklu, w którym aktorzy po prostu nie pokazali stu procent swoich możliwości, wiadomo, że przecież to tylko ludzie i każdy ma lepsze i gorsze dni, tym bardziej jeżeli ktoś występuje w jednym secie prawie cały miesiąc (np. Krzysztof Wojciechowski). Przedstawienie jest zdecydowanie godne polecenia, warto zobaczyć je na żywo chociażby ze względu na zawarte w nim muzycznie piękne utwory i wybitnych tancerzy oraz akrobatów. Nawet jako zagorzała fanka francuskiej wersji z 1998r. przyznaję, że taniec w polskim Notre-Dame de Paris jest na o wiele wyższym poziomie.
    Całość wypada przyzwoicie, polecam.

    • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Szkoda czasu i pieniedzy!

    Takiej nudy w TM jeszcze nie widzialam! pojedyncze sceny godne uwagi... wielokrotny brak synchronizacji u tancerzy... ogólna klapa :(

    • 3 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Esmeralda, Panie Recenzencie? (1)

    "spory niedosyt pozostawia Esmeralda w wykonaniu Mai Gadzińskiej. (...) Brakuje jej lekkości, świeżości i dziewczęcości".

    Skąd pewność, że to wina aktorki, a nie zamysłu reżysera? Nie znam polskiej wersji, ale znam francuską. Tam to dopiero Esmeralda jest "dziewczęca"! Zamiast niewinnego, żywiołowego dziewczęcia po scenie przechadzała się dostojnie (piękna, owszem) kobieta, która już dawno wkroczyła w "wiek miłości" i dobrze widać, że sporo o niej wie. Z tego, co widzę w zamieszczonych urywkach, ta w polskiej wersji i tak jest o wiele bardziej dziewczęca niż w oryginale.

    • 41 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      Maja REWELACJA, niesamowity urok, lekkość, niewinność, aura tajemniczości, piękno i cudowny, niebiański głos.

      Dla mnie 2.11.2017 najlepsza. Dla niej jednej poszłabym jeszcze raz.

      • 2 0

  • Coś pięknego - płakałam, dobór aktorów najlepszy na świecie. Tancerze zrobili coś wspaniałego. Brawo, brawo, brawo

    • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

    Bravo bravo bravo!!!! (1)

    Świetna choreografia, tańczą aż ciarki przechodzą!

    • 5 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Widowisko skazane na sukces. O "Notre Dame de Paris"

      Nuda

      Artyści się starają , trzeba im to oddać , niestety wieje nuda , popisy akrobatyczne to za mało .

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane