TV

Po ratowaniu fok czas na morświny

2349 wyświetleń 5 października 2013 (50 opinii)

Po fokarium przyszła pora na morświnarium - na ratunek wymierającym gatunkom w Helu powstał Dom Morświna.

Więcej na ten temat

Opinie (50) 1 zablokowana

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Nie ma kasy , Bo stawiamy ECS zardzewiale i Muzeum II W SW

    Kur..... SZWABY zaczeli wojne i napadli nas a my dzis stawiamy Muzeum II wSW a oni z plastikowymi zebami jezdza po calym swiecie na wakacjei gebe ciesza na plazach w Mexico.

    My wywalamy 360 mln zl na zardzewialy bynkier dla elektryka a nie ma kasy na szpitale, pogotwie, drogi i na wszystko. szok!!!!!

    Wiec morswiny...ciezko bedzie , najpierw mauzoleum elektryka, potem muzeum bombardowan , a potem moze cos i wam skapnie ,ale do tego czasu juz pewnie wyginiecie

    • 15 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    to ma byc zaczatek morświnarium i tyle w temacie

    • 4 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Morświn (1)

    Zwierz enigma. Nie istnieje nic takiego jak morświn bałtycki. Kiedyś przypłynęły tu z większym wlewem z M. Północnego, ale tak naprawdę to chyba nigdy nie były rodzimym gatunkiem. Ale hajs na projekty naukowe się zgadza. Pozdrawiam.

    • 5 10

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

      artykuł nie jest o "morświnie bałtyckim" tylko o morświnach (nie)żyjących w Bałtyku

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Na fotce foka,

    a powinien być morświn.
    Dobrze, że nie dano fotki UFO.

    • 1 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Nie ma fotki morświna,

    ale jest fotka budynku, ktoś pomylił wydaną kasę, bo nie ma pojęcia o temacie, skoro nie wie jak wygląda takowe zwierzątko.

    • 0 0

  • Jasne jasne Durnie !

    Od miliona lat na świecie wymierają jakieś gatunki a pojawiają się nowe - DURNIE !

    • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Trzeba ratować fokarium w Helu i oddać należny hołd profesorowi Krzysztofowi Skórze!

    Czy stacja Morska zrzuca do Zatoki Gdańskiej ścieki? Powołani biegli z lokalnego urzędu twierdzą - że tak! Zaś naukowcy uniwersyteccy - zaciekle bronią swoich racji. Zachodzi więc pytanie - co wypływa z basenów Stacji Morskiej w Helu do wód Zatoki Gdańskiej?

    Liczy się tylko kasa tych, którzy jak krwiożerczy buldożer - pragną zniszczyć w Polsce wszystko to co jest wartościowe - ale dla nich bezwartościowe. ,,Oni'' to właśnie najchętniej postawili by tam np. hotele lub apartamenty dla najbogatszych. Często mówi się nawet o domach ,,legalnej uciechy''. Czy pozwolimy im na to? Czy potrafimy z takimi ludźmi skutecznie walczyć, pomimo tego, że poslugują się w osiąganiu swych celów nawet zmanipulowanymi lokalnymi i krajowymi mediami, chcąc swój cel osiągnać za wszelką cenę i w efekcie poprzez fałszywe przyzwolenie społecze - na to co robią w chwili obecnej lub zamierzają jeszcze w swych planach uczynić...,,po trupach!''...

    Przeczytasz wiecej o tym na stronie :

    • 3 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Trzeba ratować fokarium w Helu i oddać należny hołd profesorowi Krzysztofowi Skórze!

    Wielka kwestia sporna

    Czy stacja Morska zrzuca do Zatoki Gdańskiej ścieki? Powołani biegli z lokalnego urzędu twierdzą - że tak! Zaś naukowcy uniwersyteccy - zaciekle bronią swoich racji. Zachodzi więc pytanie - co wypływa z basenów Stacji Morskiej w Helu do wód Zatoki Gdańskiej?

    Problemy Stacji Morskiej zaczęły się, gdy straciło ważność pozwolenie wodno-prawne z 2005 roku. Na jego podstawie placówka czerpała wodę do basenów w których żyją foki. Starosta powiedział, że nie może wydać pozwolenia wodno-prawnego, ponieważ wylot rury, którą spływa woda z basenu fokarium jest zbyt blisko plaży. Ale dotychczas woda z basenów fokarium już od wielu lat trafiała do Zatoki Gdańskiej. Nigdy nie było żadnych problemów. Woda z kąpieliska przechodziła pomyślnie wszystkie badania. Więc o co tu w tym wszystkim chodzi? Czy albo ktoś usiluje załatwić jakieś swoje partykularne interesy, lub chce dokonać jakiegoś aktu ,,złośliwej zemsty'', aby w efekcie poprzez ,,tendencyjne urzędowe wyroki'' - doprowadzić do likwidacji całego obiektu fokarium wraz z wszystkimi planowanymi inwestycjami towarzyszącymi? Osądźcie to wszystko sami i co o tym tak naprawdę myślicie...


    Wielka całoroczna atrakcja w Helu staje pod wielkim znakiem zapytania co do swego dalszego istnienia. Dlaczego? Ponieważ nowe obowiązujące Unijne przepisy związane z ochroną środowiska wód przybrzeżnych ,,pewne szemrane siły nacisku'' chcą wykorzystać by zmusić Stację Morską w Helu do niepotrzebnych inwestycji lub nawet doprowadzić do upadku helskiego fokarium, czegoś co przez wiele lat z wielkim uporem i wielką mozolną pracowitością i determinacją konsekwentnie stworzono pod kierownictwem profesora Krzysztofa Skóry ...





    Profesor Krzysztof Skóra przez to co obecnie robi w Helu dla bardzo wielu wpływowych ludzi stał się osobą bardzo kontrowersyjną a nawet ,,politycznie'' niewygodną . Ludzie ci oceniają go często bardzo powierzchownie i nie wnikają w jego prawdziwe i gołębie serce jakie przyłożył do swego wielkiego dzieła, za co nawet został niejednokrotnie wyróżniony.Ludzie ci-tak bardzo dla niego nieprzyjaźni-szukają zawsze innych, negatywnych argumentów - tendencyjnie prokurowanych, tak by jego rolę w tym co robi - bardzo pomniejszć a nawet wykazać, że jest ona nawet paradoksalnie - szkodliwa dla naturalnego środowiska....! Czy tak jest naprawdę? Okazuje się jednak, że Ci którzy Skórę w ten sposób atakują - jednocześnie ,,cichaczem'' to owo środowisko na półwyspie helskim sami poprzez niepohamowaną chciwość i rabunkową gospodarkę - totalnie rujnują i wyniszczają!




    Czy helska stacja badawcza stanowi zagrożenie zrzucając do Zatoki Gdańskiej niebezpieczne dla środowiska ścieki?



    To pytanie zelektryzowało cały Półwysep Helski a odpowiedź na nie miała dać opinia biegłego z zakresu ochrony środowiska, zlecona przez puckie starostwo. Czy będzie ona prawdziwa i obiektywna czy też tendencyjna...a może przez kogoś ,,celowo'' sterowana...?Jak myślisz?

    W dzisiejszych czasach przepojonych częstą korupcją a nawet kupowaniem prawa i załatwiania w zaciszu skórzanych gabinetów swoich partykularnych interesów - nie liczy się już nic wartościowego.


    Liczy się tylko kasa tych, którzy jak krwiożerczy buldożer - pragną zniszczyć w Polsce wszystko to co jest wartościowe - ale dla nich bezwartościowe. ,,Oni'' to właśnie najchętniej postawili by tam np. hotele lub apartamenty dla najbogatszych. Często mówi się nawet o domach ,,legalnej uciechy''. Czy pozwolimy im na to? Czy potrafimy z takimi ludźmi skutecznie walczyć, pomimo tego, że poslugują się w osiąganiu swych celów nawet zmanipulowanymi lokalnymi i krajowymi mediami, chcąc swój cel osiągnać za wszelką cenę i w efekcie poprzez fałszywe przyzwolenie społecze - na to co robią w chwili obecnej lub zamierzają jeszcze w swych planach uczynić...,,po trupach!''...



    NIEWIDZIALNE SIŁY NISZCZĄCE

    W czasie kiedy mówi się w Polsce o ochronie środowiska - jednocześnie za przyzwoleniem lokalnych notabli uprawia się pod ich nosem o wiele gorsze i zarazem ,,pewne samowole'' budowlane - łamiąc jaskrawie obowiązujące prawo!


    Na półwyspie helskim zrealizowane zostały lub są jeszcze w trakcie realizacji inwestycje o wiele bardziej kontrowersyjne. Bo jak inaczej można określić budowę tzw. apartamentowców na wydmie, ciągłą rozbudowę pól namiotowych czy też wycinanie setek drzew pod nowe budynki hotelowe lub pensjonaty Ci którzy atakują Stację Morską jednocześnie tego wszystkiego na swoim terenie nie zauważają albo twierdzą, że nic się nie stało.Zawsze kiedy nic nie wiadomo dlaczego, to tak naprawdę zawsze chodzi o wielką kasę. W Helu już niejednokrotnie mieliśmy przykład, że Polak - ten skorumpowany - tak właśnie - potrafi...


    ...Nigdy byśmy nie pozwolili na zablokowanie tak atrakcyjnego pomysłu!!! Planowana inwestycja ożywi ruch żeglarski i sprzyjać będzie rozwojowi turystyki także w miesiącach posezonowej dekoniunktury...! - stwierdza burmistrz Helu.

    Wakacje nad morzem spędzane na Półwyspie Helskim o każdej porze roku dostarczają niezapomnianych wrażeń. Oprócz wojska wszystkim Polakom, a zwłaszcza tym najmłodszym, Hel kojarzy się z fokami. Jednym z takich atrakcyjnych miejsc jest jedyne w Polsce fokarium.
    Fokarium istnieje od 1999 roku i jest częścią Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego.

    W ośrodku prowadzi się rehabilitację osobników chorych i osłabionych. Wyleczone foki są następnie wypuszczane na wolność. Pierwszym podopiecznym znalezionym na plaży w Juracie był młody samiec nazwany Balbina.
    Liczebność populacji foki szarej na Bałtyku szacuje się obecnie na około 22 tysiące osobników tj. około 20% naturalnego stanu sprzed 100 lat.
    Stacja Morska w Helu prowadzi również badania morskiej przyrody, dostarcza informacji o gatunkach, które zamieszkują nasze morze lub tylko odwiedzają wody Bałtyku.

    Fokarium

    Jeszcze 70 lat temu foki i morświny występowały masowo w wodach Zatoki Puckiej. Uznawane były za szkodniki i dlatego były one masowo tępione.Dziś foki można oglądać jedynie w fokarium prowadzonym przez Stację Morską Uniwersytetu Gdańskiego. Helskie fokarium składa się z kompleksu trzech basenów hodowlanych, kilku małych basenów-separatek (dla osobników młodych i chorych wymagających rehabilitacji) oraz budynku dydaktyczno-laboratoryjnego z salą seminaryjną i laboratoriami.
    Placówka prowadzi działalność naukową, której celem jest odtworzenie kolonii foki szarej w akwenie południowego Bałtyku. Zadaniem tej placówki jest między innymi ; Trwałe zabezpieczenie gatunku przed wyginięciem, Organizacja kursów dla grup dydaktycznych, Odtworzenie lokalnego ekosystemu przez wprowadzenie gatunku uznanego za wytępiony na ww. akwenie, Pogłębianie badań nad grupą ssaków morskich, Rozszerzenie oferty edukacyjnej dotyczącej ekologii Morza Bałtyckiego, Powiększenie infrastruktury dydaktycznej i badawczej placówki, Dalekowzroczna rewitalizacja funkcji miasta Hel z pro-militarnych na pro-turystyczne.

    Początek konfliktu ,,niewyraźnych'' interesów

    W latach 80 prof.Krzysztof Skóra wpadł na pomysł, stworzenia w tym miejscu rezerwatu. Ale jednocześnie ani prof. Skóra, ani uniwersytet nie chcą zamknięcia Zatoki Puckiej.
    Rybacy jednak są podejrzliwi i uważają, że naukowcy po cichu uprawiają swoją politykę. Mówią oni najczęściej o tym, że najpierw tu powstanie morświnarium - potem przyjdzie komuś do głowy wprowadzić strefę ciszy, potem strefę zakazu połowów i tak maleńkimi kroczkami Zatokę Pucką się zamknie. Znamy ten scenariusz, ostrzegali nas koledzy ze Szwecji i Norwegii. U nich w ten sposób pozamykali zatoczki, tylko że u nich jest co zamykać, a u nas mamy tylko jedną - Zatokę Pucką.

    Głosy za i przeciw Fokarium i ,,Błękitnej Wiosce.

    Ostatnio naukowcy ze Stacji Morskiej wyszli z propozycją utworzenia w Helu kompleksu o nazwie ,,Błękitna Wioska, która miałaby jednocześnie cel edukacyjno-naukowy i turystyczny.W jej skład miałaby wejść m.in. osada rybacka w tradycyjnym stylu kaszubskich checzy, park wydmowy oraz morświnarium.

    Planowana inwestycja budowy morświnarium stała się kością niezgody między rybakami a naukowcami z helskiej stacji.
    Rybacy obawiają się , że ta inwestycja może spowodować zamknięcie Zatoki Puckiej dla połowów z których żyje tutaj bardzo wielu drobnych rybaków. Już kilka klat temu odbyły się burzliwe konsultacje społeczne na ten temat, a najbardziej protestowali rybacy z sąsiedniej Jastarni.
    Na spotkaniu 23 lutego 2005 r. nie zostawili suchej nitki na kierowniku Stacji Morskiej UG w Helu - prof. Krzysztofie Skórze. Dyskusja wokół morświnarium zbiega się też z wprowadzeniem od 2008 r. przez Unię Europejską zakazu stosowania pławic dryfujących tj. sieci często używanych w przybrzeżnym rybołówstwie. Rybacy mają nadzieję na obalenie tej decyzji lub przesunięcie w czasie. Ich zdaniem - utworzenie morświnarium - może temu przeszkodzić, ponieważ naukowcy uważają, że dryfujące pławice szkodzą morświnom, które najczęściej wpadają w owe sieci.

    Jastarnia atakuje Stację Morską w Helu i kontratak burmistrza Helu






    Komisja Ochrony Środowiska, Rybołówstwa i Bezpieczeństwa Publicznego Rady Miasta Jastarni zwróciła się z apelem o wstrzymanie realizacji projektu Błękitnej Wioski i wystąpiła w tej sprawie do radnych Helu. Burmistrz Helu-





    Mirosław Wądołowski - przyjął ten apel z wielkim niedowierzaniem. Dlaczego?
    "Moje zaskoczenie jest tym większe , ponieważ już 16 marca 2005 r. burmistrz Jastarni na piśmie odniósł się do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i wtedy nie wniósł żadnych uwag".

    Jednocześnie dodał, że ,,na półwyspie zrealizowane zostały lub są w trakcie realizacji inwestycje bardziej kontrowersyjne. Jak bowiem inaczej można określić budowę tzw. apartamentowców na wydmie, ciągłą rozbudowę pól namiotowych czy wycinanie setek drzew pod nowe budynki hotelowe czy pensjonaty Czy fokarium w Helu może stwarzać zagrożenie dla środowiska?

    BURMISTRZ JASTARNI OSTRO ATAKUJE STACJĘ MORSKĄ W HELU !



    Burmistrz Jastarni, Tyberiusz Narkowicz, bardzo stanowczo twierdzi jednak, że o budowie morświnarium trzeba na razie zapomnieć! Zgoda na jego budowę powinna być uzależniona od spełnienia przez prof. Skórę kilku postulatów
    Muszą być przygotowane wiarygodne ekspertyzy przyrodnicze i prawne.Musimy wiedzieć, czy hodowla morświnów nie zaburzy równowagi biologicznej, czy ta inwestycja nie koliduje z przepisami prawa morskiego. Postulujemy także, aby powstała rada programowa składająca się z przedstawicieli Ministerstwa Środowiska, Urzędu Morskiego i samorządów lokalnych. Jeśli za kilka lat prof. Skóra spełni nasze postulaty i udobrucha rybaków, nie widzimy przeszkód, aby powstała morska część inwestycji
    Mirosław Wądołowski jest jednak dobrej myśli. Uważa on, że z czasem wszystko się jakoś ułoży. ,, Nigdy byśmy nie pozwolili na zablokowanie tak atrakcyjnego pomysłu. Planowana inwestycja ożywi ruch żeglarski i sprzyjać będzie rozwojowi turystyki także w miesiącach posezonowej dekoniunktury.Teren pod nią został już sprzedany a obecnie przygotowywana jest dokumentacja. Morświnarium jako ostatni jej element, będzie budowane dopiero w 2015r. Mamy więc jeszcze czas, by przekonać nieprzekonanych - podsumowuje.



    Mimo wszystko nastąpiło rozpoczęcie inwestycji ,,Błękitna Wioska.

    Konflikt wokół realizowanej już inwestycji ,,Błękitna Wioska rodzi pytanie Czy można pogodzić rozwój turystyczny prowadzony z rozmachem z prawami rdzennej ludności rybackiej, która i tak pokrzywdzona jest przez niekorzystne dla tej grupy zawodowej zapisy akcesyjne.? Do chwili obecnej zbudowano już pierwszy obiekt kompleksu Błękitnej Wioski - ,,Dom Morświna



    ,,DOM MORŚWINA''






    Dom Morświna, który powstał latem 2013 r. w Helu - to multimedialne centrum poświęcone tym właśnie ssakom jest jednocześnie nowym obiektem Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego.Dom Morświna w Helu stanowi tylko niewielką część większego przedsięwzięcia ,,Błękitnej Wioski - w ramach której powstanie - ,,Bałtycka Osada''.




    W budynku ulokowano niewielkie, ale bogato wyposażone muzeum dedykowane bałtyckim ssakom. W środku znajdziemy m.in. gabloty i tablice, gdzie umieszczono informacje dotyczące życia i zwyczajów morświnów oraz ich dotychczasowych związków z człowiekiem. Naukowcy zadbali też o to, by w Helu pojawiły się dane o współczesnych problemach morskich ssaków.

    W Domu Morświna znalazło się też miejsce na multimedialne monitory, na których emitowane są filmy i animacje poświęcone waleniom, które w ostatnich latach pojawiły w tej części Morza Bałtyckiego.Te unikatowe nagrania przedstawiają np. delfina biało-nosego, finwala, humbaki i delfiny zwyczajne.


    Helską placówkę zwiedzają szczególnie ludzie młodzi w zorganizowanych grupach - którzy biorą udział w projekcie edukacyjnym ,,Błękitna Szkoła''.Ulokowane tam jest także zaplecze dydaktyczne stanowiące dorobek badań Stacji Morskiej nad morświnami w Bałtyku.

    Powtórny atak na helskie fokarium w świetle nieco nagiętych, tendecyjnych ale i obowiązujących przepisów.






    Konrowersyjny spór o czystość wody morskiej.

    Czy helska stacja badawcza stanowi zagrożenie zrzucając do Zatoki Gdańskiej niebezpieczne dla środowiska ścieki? To pytanie zelektryzowało cały Półwysep Helski. Odpowiedź na nie miała dać opinia biegłego z zakresu ochrony środowiska, zlecona przez puckie starostwo.Dokument trafił już na biurko starosty Wojciecha Dettlaffa. Paradoksalnie wynika z niego, że działalność jednej z najważniejszych instytucji proekologicznych w kraju, może stwarzać zagrożenie dla środowiska.




    Czy bardzo bliskie sąsiedztwo fokarium i fok z kąpieliskiem wychodzi ludziom na dobre?

    Środowisko ekologów i samorządowców powiatu puckiego podzieliła kwestia czym są wody odprowadzane z basenów helskiego fokarium. Jedni utrzymują, że to naturalna kolej rzeczy, drudzy, że to ,,niby'' są ścieki nad którymi nikt nie ma kontroli. Uczelnia przypomina, że Starostwo Powiatowe w Pucku dysponuje dwiema rozbieżnymi opiniami.Jedna z nich, wykonana za zlecenie Uniwersytetu Gdańskiego przez kancelarię radców prawnych, wykazuje, że wody odprowadzane z systemu basenów hodowlanych nie powinny być kwalifikowane jako ścieki, tylko jako wody wykorzystane.Drugą - negatywną opinię - napisała biegła powołana przez Starostę.Opinia ta stanowi interpretację obowiązującego prawa i nie odnosi się w swojej treści do merytorycznego rozstrzygnięcia w zakresie uznania bądź nie - zrzutu wody morskiej z basenów fokarium za ścieki lub wody wykorzystane. Uniwersytet Gdański złożył uwagi i zastrzeżenia do tej opinii.

    Nierozegrana ,,gra'' starosty i związane ręce helskiego burmistrza...

    Spór ten trwa już od 1,5 roku.W chwili obecnej wstrzymano dla Stacji Morskiej wydanie obiecanego wcześniej pozwolenia na korzystanie z wód Bałtyku - ale mimo to wciąż fokarium funkcjonuje.

    Władze Helu twierdzą , że według obowiązujących przepisów wylot, którym wypływają ścieki nie może znajdować się w odległości nie mniejszej niż kilometr od kąpieliska. Podpowiada, że jednym z rozwiązań problemu może być wydłużenie rurociągu w głąb Zatoki Gdańskiej.Władze Helu zdają sobie z tego sprawę, że jest to operacja bardzo kosztowna.Zdaniem władz Helu Stacja Morska nie chce doprowadzić do zamknięcia plaży w Helu.

    Uniwersytet Gdański nie zgadza się z opinią biegłej Starostwa Puckiego i jednocześnie przypomina o tym, że ma pozwolenie na użytkowanie zespołu basenów hodowlanych i akwarium hodowlanego wraz z ujęciem wody powierzchniowej.W funkcjonowaniu fokarium i w jakości odprowadzanej wody nic się nie zmieniło.Nadal jej parametry są bez zastrzeżeń, a nierzadko są lepsze niż woda pobierana z Zatoki Gdańskiej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Uniwersytet Gdański złożył wniosek do Starostwa Puckiego o odnowienie pozwolenia wodno-prawnego w okresie ważności posiadanego pozwolenia.Ale na termin wydania pozwolenia wodno-prawnego odnawiającego Uniwersytet Gdański nie ma wpływu. Do czasu wydania ostatecznej decyzji ważne jest pozwolenie, które uczelnia obecnie posiada.




    Podczas gdy między stronami toczy się zażarta dyskusja nikt przez ten okres czasu nie pomyślał o zamknięciu kąpieliska na którym zrzucane są sporne nieczystości. Już drugi rok z rzędu można tam było spotkać setki nieświadomych ,,ewentualnego zagrożenia turystów.Zachodzi więc podejrzenie, że ustawowe prawo dotyczące ochrony środowiska nagina się bardzo tendencyjnie i zarazem w interesie ,,rządzącej i wpływowej'' szarej oligarchii biznesowo-politycznej, która nawet nie cofnie się przed likwidacją tego obiektu, planując w tym miejscu tworzyć hotele, pensjonaty a nawet pospolite ,,domy uciechy''.

    Wrogowie istnienia fokarium usiłują bardzo tendencyjnie zadać lokalnej społeczności następujące pytanie - ,,Czy trzeba będzie zamykać jedną z najpiękniejszych plaż ziemi puckiej?''. Usiłują w ten sposób coś bardzo ważnego dla siebie ugrać - poprzez uzyskanie dla siebie społecznego przyzwolenia na podjęcie katastrofalnej dla uniwersyteckiego obiektu - i można rzec nawet - tragicznej w swych skutkach decyzji. Czy im na to pozwolisz?

    Czy do akcji powinien znów wkroczyć Pan ,,agent'' Tomek...?

    • 4 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Dom Morświna na ratunek wymierającym gatunkom

    Kłamstwo goni kłamstwo ...

    Zanim opublikujecie takie bzdury, porozmawiajcie z naukowcami, którzy są merytorycznie przygotowani do tematu. Żenujące ... Kłamstwo goni kłamstwo.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane