Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru
3639 wyświetleń 29 września 2016 (28 opinii)Żuławy to piękny region, obfity w różnego rodzaju zabudowania, które swój rozwój zapewniają osadnictwu holenderskiemu. Wybierając się na wycieczkę nadal można tu spotkać wiele pięknie rzeźbionych drewnianych domów, ceglanych kościołów, bądź ich ruin oraz starych cmentarzy mennonickich. Podczas naszej całodziennej wyprawy udało nam się zobaczyć każde z osobna , jednak głównym celem wycieczki były unikatowe w skali światowej zabytki hydrotechniczne. Mowa oczywiście o pochylniach na Kanale Elbląskim. Trasa choć wydaje się długa, pokona każdy średniozaawansowany rowerzysta. Poza tym zawsze rozłożyć ją można na cały dzień, bądź weekend.
Więcej na ten temat
Opinie (28) 4 zablokowane
-
2016-09-29 15:30
artykuł pod słoiki z Elbląga i Olsztyna (7)
Bo trójmiasto konczy sie chyba na Gdańsku od wschodu
- 8 47
-
2016-09-29 15:35
No i co z tego, że się kończy (1)
Trójmiasto i tutejsze ścieżki rowerowe są dobre na co dzień. W weekend warto wyskoczyć nieco dalej i poszerzyć swą wiedzę z geografii i historii. Polska jest piękna, tylko trzeba umieć cieszyć się tym co nas otacza.
- 25 4
-
2016-09-29 15:56
Nie ma co dyskutować ze zblazowanymi trolami
Fajny tekst. Ciekawa wycieczka. Weiter So
- 16 3
-
2016-09-29 16:36
Ale świat sie na Gdansku nie kończy...
... z całym szacunkiem dla Gdańska, który uwielbiam.
- 14 1
-
2016-09-29 17:36
gupiś, jak zamknęli Oliwię to do Elbląga na lodowisko jeździliśmy (3)
po sąsiedzku
- 9 0
-
2016-09-29 19:53
Ot całe Trójmiasto... (2)
...ale jak śniegu nawali, to na narty wszyscy jeżdżą albo właśnie do Elbląga, na Górę Chrobrego albo na któryś z wyciągów na Kaszubach, bo na jedynym sopockim stoku wiecznie nie ma warunków. Ot aktywne Trójmiasto ;)
- 10 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2016-09-30 12:23
i super jest
wszyscy są zadowoleni
- 3 0
-
2016-09-30 14:24
(2)
Ja polecam wyprawę statkiem to dopiero robi wrażenie
- 7 1
-
2016-09-30 20:31
Płynąłem kiedyś... (1)
...do drugiej pochylni da się jeszcze wytrzymać, to podziwiając przyrodę, to urządzenia hydrotechniczne, ale dalej na trzeźwo to ciężki temat:(
...prawie jaja tam nie zniosłem. Żalowalem, że nie zabrałem roweru:)- 2 3
-
2016-09-30 21:56
Gdyby kanałem puszczono szybszy, nowocześniejszy statek, nie byłoby już tego samego klimatu ;)
Z drugiej strony, fakt, że jest trochę tam ciasno w środku, turyści nabici niczym śledzie w słoiku. Gdy jest upalnie, nie ma gdzie schronić się przed gorącem, bo na zewnątrz brakuje zadaszenia, z kolei wewnątrz istna sauna. Chce się powiedzieć, że to dobry temat dla emerytów i rencistów, ale gdybym miał zaproponować ten temat rodzicom, to musiałbym dobrze się zastanowić.
- 4 0
-
2016-09-30 18:17
(3)
A gdzie mapa?
Slad gps?
Glowne atrakcje/ miejscowosci?- 8 5
-
2016-09-30 20:34
Otwórz oczy, a nie będziesz musiał głupio pytać! (2)
W relacji wszystko jest: link do śladu gps i mapę też znajdziesz, tylko wypadałoby więcie uwagi.
- 2 6
-
2016-09-30 21:58
Jest taki punkt w tekście jak: "Dane trasy i ślad gps" ;) (1)
A główne atrakcje to zabytki hydrotechniczne: pochylnie, koła napędowe, maszynownie i inne urządzenia, których dokładnej historii przytaczać mi się za bardzo nie chce. Jeśli ktoś szuka szerszych wiadomości na ten temat, zawsze może temat wygooglować ;)
- 0 6
-
2016-10-01 17:04
to jest opinia do filmu, a nie do tekstu
- 7 0
-
2016-10-01 15:53
Średnia prędkość 9,89 km/h?! (6)
Objeździliście chyba wszystkie wertepy w powiecie elbląskim.
To gdyby nie podjazd do Elbląga to z Trójmiasta jechalibyście całą dobę.
Wiem, jakiej jakości są drogi w tamtej części powiatu, ale trochę za mała prędkość. Dobry piechur osiąga 7 km/h, a Wy niecałe 10 km/h.
Szczerze to bym tam zasnął. Ja nie pamiętam, abym za miastem zszedł poniżej 19 km/h oczywiście na góralu.
Moja wycieczka na pochylnie zamknęła się na prędkości średniej 21,5 km/h dystans wycieczki 301 km, czas jazdy 14 godzin. Oczywiście w ciągu jednego dnia. Trasa: Gdańsk - Tczew - Kwidzyn - Malbork - Markusy - Buczyniec - Elbląg - Tujsk - Kiezmark - Gdańsk
W planach jest 350, a może 400 km. Jest tylko problem, że nie ma chętnych na takie wyprawy.
Czy ktoś z GR3 i nie tylko miałby ochotę na taką wyprawę?
Tylko muszą to być osoby z parą w nogach i niemyślące o przerwach na odpoczynek co 10-15 km ;-)
Ps. Kolarze odpadają, bo kolarką to można zrobić min. 500 km na spokojnie. Chodzi o posiadaczy rowerów górskich tudzież trekkingowych.- 10 8
-
2016-10-01 21:48
Porównywanie prędkości, czasu jazdy jest tu w ogóle nie na miejscu, gdyż każdy ma inny cel i preferencje jazdy
Prędkość pokazana w zestawieniach, to prędkość średnia, co ma się nijak do prędkości którą faktycznie jechaliśmy. Jako, że wycieczka miała na celu turystykę aktywną, a nie jakąś wyrypę, jechaliśmy sobie spokojnie nigdzie specjalnie się nie spiesząc z prędkością od 15 do 25 km/h.
Tego dnia temperatura dochodziła do 32 stopni, dlatego często też zatrzymywaliśmy się nie tylko na zwiedzanie, ale także na uzupełnienie zapasów oraz leżenie plackiem gdzieś w cieniu, a wiadomo, że każdy postój obniża średnią prędkość jazdy (i tego chyba nie trzeba tłumaczyć?)
ps. Mocne wypady w teren na 250-300 km o różnych porach roku, nie są dla nas żadnym problemem, na wszystko jest jednak swój czas. Są dni i pory roku, kiedy gustujemy w turystyce, niekiedy także z sakwami, są też tematy zdecydowanie mocniejsze. Jeśli masz jakąś propozycję mocnego wypadu, bądź wyprawy, rzuć temat na maila, zobaczymy na ile twoje słowa mocne są w praktyce ;)- 2 6
-
2016-10-02 10:55
To co liczycie jako prędkość średnia? (3)
Bo jak jadę rowerem to mam na nim licznik i z niego korzystam.
Podejrzewam, że używacie GPS i na tej podstawie są te wyniki.
Średnia z GPS do mnie nie dociera, bo jest po prostu mało miarodajna.
Wracając do wyprawy 300 km+.
Dla mnie racjonalnym terminem jest okres maj - lipiec.
Okres jesienno - zimowy nie nadaje się na takie dystanse.
Za krótkie dni i wyjątkowo zmienna aura, co nie sprzyja płynnej, szybkiej, a przede wszystkim bezpiecznej jeździe.
Wypad w grupie do 5 osób. Większa liczba, nie wchodzi w rachubę, bo to z całą pewnością odbije się na czasie przejazdu. Nie chciałbym wrócić do domu o 3 w nocy.
Na wiosnę mogę wysłać szczegółowy plan takiej wycieczki i wtedy byście sobie zobaczyli, czy ktoś się na to pisze.
Ogólnie trasa będzie wiodła w 99% po drogach asfaltowych różnej kategorii w 20% z intensywnym ruchem drogowym. Nie będą to leśne dukty, mokradła itp., bo na to nie będzie czasu.
Wyjazd z Gdańska byłby najpóźniej o 4:30. Powrót do Gdańska ok. 23:00 tego samego dnia.
To takie wstępne założenie, ale więcej szczegółów podeślę na wiosnę.
O moją formę to ja jestem spokojny, jest jeszcze trochę zapasu.
Reasumując będziemy atakować 350 km i na taki dystans będzie rozpisana trasą. Trasa w większości płaska. Przerwy na posiłki co ok. 50 km. Wyjściową zakładaną prędkością średnią jazdy, według której utworzę szczegółowy harmonogram czasowy będzie 22,5 km/h. Chociaż przy mocnej grupie może to być nieco wyższa wartość.
Głęboko w to wierzę, że uda się wyselekcjonować max. 4 osoby, które mają za sobą chociażby wyprawy 200 kilometrowe i znają swoje możliwości. No i co ważne będą w szczycie formy, ale kto z zapalonych rowerzystów późną wiosną nie jest w formie:-)- 6 0
-
2016-10-02 16:38
Dla mnie jazda asfaltami nie wchodzi w grę (2)
Zdecydowanie wolę trasy nawet do 200 km ale w terenie. W zeszłym roku zrobiłem taką po kaszubskich duktach z dala od ruchu samochodów, wyszło wtedy 218 km w czasie 14godzin. Dystanse dłuższe też mam za sobą, ale jazda po asfalcie wśród samochodów w ogóke mnie nie rajcuje, więc we mnie kompana do takiej trasy, jaką przedstawiasz, nie znajdziesz.
- 1 6
-
2016-10-03 18:27
Spokojnie (1)
Nikt tu nie mówi drogach krajowych, czy wojewódzkich.
Ja takimi nie podróżuje, wolę jechać dłużej, ale w miarę bezpiecznie.
Trasa będzie wiodła drogami powiatowymi i gminnymi.
Będą to drogi o umiarkowanym/małym ruchu samochodowym.
Na szutrach nie da się zrobić 300 km w ciągu dnia, o czym doskonale wiesz.
Poza tym szutry muszą być dobrze ubite i przede wszystkim nierozsypujące się.
Ja takowe widzialem w powiecie chojnickim wzdłuż DW 235 od Żabna w kier. Chojnic.
Jeśli ogarniesz trasę na takiej jakości szutrach to nie ma problemu można podjąć dystans 250 km.
Na 300 km to tylko asfalt, inaczej trzeba by spędzić na rowerze min. 3/4 doby, a to już nie bedzie przyjemne.- 5 0
-
2016-10-04 13:48
dopiero 7/4 doby
jest przyjemne na asfalcie, a potem już jest tylko bardziej i bardziej...
- 3 0
-
2017-07-31 12:34
już się nachwaliłeś?
i drugie pytanie. Widziałeś coś ciekawego na tej wycieczce?
- 0 0
-
2016-10-04 16:17
rowerem lepiej
rowerowe zwiedzanie dużo lepsze od statkowego i milion razy lepsze od pieszego. Wiem to bo od początku wiosny jeżdżę na własnej Indianie i robimy sobie z mężem wycieczki 2 razy w tygodniu. Więcej się zobacy, szybciej, wygodniej i zdrowiej.
- 4 0
-
2016-10-06 14:06
na rower (1)
Wolę na rowerze niż czymkolwiek. od miesiąca mam Indianę i jeżdżę na wycieczki niemal co weekend. samo zwiedzanie jest szybsze i wygodniejsze i więcej można zobaczyć.
- 1 1
-
2016-10-09 23:34
na wiosnę
Też nad nim myślałem, te marketowe sa już lepszej jakości niż kiedyś, ale pewnie kupię dopiero na wiosnę.
- 0 0
-
2016-10-10 06:07
indianie! (2)
kurde, to idealne jest...koniecznie musze sie tam wybrac z dziewczyna na naszych indianach nastepnym latem...uwielbiam takie oryginalne miejsca...cos pieknego!!
- 0 0
-
2016-10-23 21:36
wwwym
Rozumiem że to te polskie marketowe rowery a nie jakiś gość z piuropuszeeem HA HA HA A teraz na serio, to każdy rower dobry i mam nadzieję że więcej jest takich par...
- 0 0
-
2016-11-06 21:05
paseee
O marketowca macie :D Fajnie, my tez. teraz lepsze produkują, a nie jeździmy zawodowo poza tym szpan związany z marką roweru już jest pasee.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.