TV

Rowerem przez Trójmiasto

10407 wyświetleń 6 lipca 2015 (450 opinii)

Jak jeździć rowerem po Trójmieście? Według niektórych najbezpieczniej drogami rowerowymi, według innych ulicami, a rowerzystów wciąż można spotkać także na chodnikach. Sprawdziliśmy, jak szybko, legalnie i bezpiecznie przejechać rowerem przez Trójmiasto. Nie ma co ukrywać - tak moglibyśmy pracować codziennie...

Więcej na ten temat

Opinie (450) 7 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    (25)

    Zdecydowanie zgroza. Kierowcy aut nie widzą rowerów podobnie jak motocykli...

    • 122 117

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      niestety to prawda (10)

      mam zielone światło dla roweru a tu sku.....l w ałdiku przecina mi drogę.
      nawet się nie zatrzyma, a jak zwrócisz uwagę to mordy drą

      • 37 24

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        he he święty na rowerze (3)

        zielone światło dla roweru na przejściach zawsze przeprowadzam rower , widząc pieszych dzwonka używam już z daleka , ogólnie kultura przez duże KU...

        • 23 27

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Poziom kultury jest zależny od miasta

          Najczęściej podróżuję rowerem po Gdańsku, właściwie cały rok. Od czasu do czasu po Gdyni i powiem, że - niech Gdynianie mi wybaczą, bo sam jestem z Gdyni - tam poziom kultury w relacjach pieszy-rowrzysta-kierowaca jest nieco niższy. Bo jak wytłumaczyć rowerzystów jeżdżących chodnikiem ul. Świętojańską? Jak wytłumaczyć myślenie kierowców, że rowerzysta, to właściwie nie może skorzystać z lewoskrętu i ma jechać prosto? No i piesi na DDR to częstszy widok niż w Gdańsku. Do tego dochodzą zapóźnienia w rozbudowie infrastruktury rowerowej, polegające na tym, że nie można wjechać/zjechać z DDR zgodnie z przepisami PoRD, bo droga nagle się urywa, zmienia się w chodnik o szerokości 1.5 m, a przejazd rowerowy często nie są wymalowane, choć jest na to miejsce.

          Salomonowym rozwiązaniem w kłopotliwych miejscach dla Gdyni byłoby ustawianie znaku "Droga dla pieszych i rowerzystów" rozwiązanie niskonakładowe, ale właśnie - wymagające więcej atencji ze strony rowerzystów.

          • 17 2

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (1)

          Czasami dzwonek nie oznacza "spieprzac mi z drogi" tylko ostrzezenie, znak, ze bede za chwile wymijac lub przejezdzac obok. Jak widze grupe pieszych, ktorzy moga zaraz wpasc pod moje kola (rozbawieni licealisci popychajacy sie dla zabawy) rowerzystów (czesto z dziecmi, ktore patrza w niebo) to wole im dac znac, ze bede wyprzedzac. Lepiej tak niz wjezdzajacy w ciebie rolkarz, bo przez sluchawki nic nie slyszy, a zdecyduje sie wykonac manewr na pol ulicy. Dzwonka zawsze uzywam z umiarem i jedynie "informacyjnie"

          • 20 4

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            NIE

            Niespodziewany dzwiek dzwonka powoduje nagle i niekontrolowane manewry, co jest najbardziej niebezpieczne

            • 2 8

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        a ja mam wrażenie, że to raczej odwrotnie bywa

        • 10 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        ałdi w dizlu ... marzenia kazdego Kaszuba. (1)

        • 15 10

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        NO.... (2)

        I wzajemnie....rowerzysci jezdza jak swiete krowy po chodnikach o szerokosci mniejszej niz 2m....gdzie po drugiej stronie maja droge rowerowa.
        Jak zwrocisz takiemu uwage zaczyna sie burzyc...i epitetowac
        Wiekszosc nie zna sie kompletnie na znakach drogowych....nie wspominajac juz o kulturze jazdy.
        A i jeszcze jedno...z tego co mowi kodeks drogowy to schodzi sie z roweru na przejsciu dla pieszych chyba, ze jest przejazd (droga rowerowa) ale o tym rowniez wiekszosc jezdzacych rowerami zapomina i wielkie zale....
        Chamstwo rodzi chamstwo...usmiech i kultura przewaznie jest odwzajemniana...

        • 4 4

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          a mnie irytuja rowerzysci jezdzacy spacerowa...Sciezka rowerowa w lesie, zrobiana specjalnie dla nich...bezpieczniej ale (1)

          NIEEE lepiej popylac spcerowa ...najlepiej srodkiem

          • 4 4

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            nie każdy rower wjedzie do lasu

            • 4 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      chować się blachosmrodziarze (1)

      rower to postawa w zatłoczonym mieście

      • 20 32

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        w pracy

        nie należy śmierdzieć

        to podstawa w zatłoczonym biurze

        • 0 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (7)

      Zgrozą to jest kiedy równoległe do jezdni jest scieżka rowerowa a rowerzysci pedałują po jezdni.

      • 28 9

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        dlatego że czesto na takiej sciezce nie ma znaku "droga dla rowerow" (6)

        i wtedy nie ma zakazu jechania rownolegle po jezdni

        • 18 17

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          a to nowe wytlumaczenie... bravo! (5)

          a juz myslalem ze slyszalem wszystko:
          -mam szosowki
          -bo mi wygodniej
          -bo sie boje o matki z dziecmi
          -bo jest duzy ruch
          a to DLATEGO nie jezdzicie po sciezkach rowerowych... BO NIE MA ZNAKU....

          • 25 14

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            (2)

            sorry, ale jak nie ma znaku, to jest to chodnik a nie "ścieżka rowerowa" - patrz Myśliwska i Wodnika.
            Za jazdę po czymś takim rowerem mogę dostać mandat.

            • 18 9

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              Hahahahahahahaha... (1)

              Większej głupoty nie słyszałem..
              Powiedz to wszystkim rowerzystom jeżdżącym po chodnikach, zareagują śmiechem i popukają się w czoło.

              • 16 13

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Nie wszystkim, tylko większości

                I nie rowerzystom, tylko wystraszonym niezachowywaniem bezpiecznego odstępu przez kierowców.

                • 11 9

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Czasem DDRy to prawdziwe utrapienie... Dla pani po 60 jadacej na spacer w niedzielne popoludnie super opcja, do codziennej komunikacji niekoniecznie. W wiekszosci staram sie z nich korzystac, ale mamy jeszcze bardzo duzo brakow.

            • 6 9

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            nie ma znaku - mogę dostać mandat na chodniku

            nie ma zakazu - wybieram ulicę.

            • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (2)

      Tez mnie to przeraza. Producenci stwarzaja szybka, wielka, ciezka maszyne, dostepna dla kazdego. Kierowca twierdzi, ze malo w niej widzi, ale chce jezdzic w terenie zabudowanym 100km/h. To jakby czolgi szalaly po ulicach.
      I potem jeszcze sie okazuje, ze piesza babcia poruszajaca sie z predkoscia 3-5km/h wyskakuje!! Samochod sie ZBLIZA. Babcia wyskakuje hahaha. Absurd!!
      Twierdzi sie, ze mamy glupie dzieci, bo wyskakuja na ulice, bo nie widza pedzacego auta. NIe, nie widza, bo nie dosc, ze inaczej widza niz dorosly, to nie przewiduja, bo jeszcze nie potrafia. Dziwi, ze nastolatki zachowuja sie malo rozwaznie!! Ze te babcie niedowidza. Tak, babcie juz moga niedowidziec!!

      NIEEEE. Oni sie zachowuja tak od tysiecy lat, zachowuja sie, widza normalnie! To ta cholerna maszyna, ten czolg jest nienormalny.

      • 18 14

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        nie trzeba jechać 100 żeby mieć problemy z dostrzeżeniem wąskiego obiektu 1,5 mx 1,5 m x 0,5 m... (1)

        taka sama analogia występuje miedzy samochodem osobowym a ciężarówką lecz tutaj nikt nie płacze że "zue cienszarówki biedne auteczka najeżdżają"

        • 7 4

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Moze jeszcze nie placza. Ludzie nie chca wiedziec, ze ciezarowki i samochody to wiele negatywow.
          Sa zaslepieni motoryzacja.
          Ale kiedys palenie papierosow tez bylo uwazane za zdrowe.

          • 6 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      tych co za szybko jeżdżą po prostu nie widać

      w gąszczu pieszych

      • 1 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Dziękuję za ten artykuł. (30)

    Widać rzetelne podejście do tematu.

    • 100 29

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Dobra robota! (25)

      Dodatkowe plusy, za:
      -pokazanie znanej od dawna na zachodzie prawdy, że to infrastruktura tworzy użytkowników. Zbudujesz drogi rowerowe - to rowerzyści się sami pojawiają, bo ludzie przesiądą się na jednoslady
      - pokazanie roweru jako normalnego środka transportu
      - jazdę w normalnych ubraniach i bez kasków - zostawmy lajkry i kaski sportowcom.

      • 33 12

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Tia... (7)

        Kaski sportowcom? Też tak uważałem, ale od czasu szycia łuku brwiowego na SOR jeżdżę jednak w kasku.

        • 16 8

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (6)

          Kask nie służy do ochrony twarzy a tę zranić można jadąc w nim czy bez niego. Jedyną rolą kasku jest zamortyzowanie uderzenia głową o twardą powierzchnię czyli zabezpieczenie przed wstrząśnieniem mózgu czy cięższymi przypadkami.
          Kask nie uchroni także przed urazami szyi.
          Nie neguję w żaden sposób używania kasku (sam w nim jeżdżę) ale wiara w jego skuteczność w wszelkich zdarzeniach ulicznych jest dziecinadą.

          • 25 2

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Jasne, ale... (5)

            Moim zdaniem są potrzebne. Nie tak dawno jechałem ulicą wzdłuż stojących w korku aut. Jakiemuś łosiowi nie spodobało się chyba, że mogę być szybszy więc zajechał mi drogę. Efekt szybka ucieczka na chodnik przez wysoki krawężnik, a że moja prędkość nie była za duża straciłem równowagę i się przewróciłem uderzając głową o chodnik.
            Kask jest potrzebny bo niestety czasem taka błaha sytuacja może doprowadzić do poważnych komplikacji.

            • 7 7

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              (3)

              Miałem podobną sytuację jak mi babcia zza przystanku wprost pod rower na ddr weszła, żeby nie zabić babci wykonałem skręt z hamowaniem i przywaliłem w betonowy murek otaczający kwietnik. Efekt koszmarny w tym dziura w jednej dłoni, złamany nadgarstek i łokieć, rozwalone kolano.



              Ludzie stojący na przystanku prawie zlinczowali staruszkę, a babcia tłumaczyła się że zamyślona chodzi. Mimo że od wypadku minęły dwa lata do tej pory czuję ból w nadgarstku przy pewnych r******h.



              Jestem za totalną separacja ruchu rowerowego od pieszego i pasami na ulicy, a nie ścieżkami po których chodzą ludzie.

              • 15 7

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Olo (2)

                Współczuję uszczerbku na zdrowiu ale mam wrażenie, że częściowo też jesteś winien sobie tej sytuacji. Zawsze na kursach na prawo jazdy uczą aby zachować szczególną ostrożność w okolicach przystanków, nawet jak nie ma przejścia dla pieszych w pobliżu. Takie zdarzenia tylko po raz kolejny potwierdzają, że rowerzyści również potrzebują szkoleń. Pieszy może się zamyślić a jadący pojazdem (nawet rowerem) zawsze ma większe ograniczenie w wyborze możliwych manewrów.

                • 24 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                popieram w 100proc (1)

                Sam jeżdzę nonstop rowerem ale z obawą patrze jak coraz więcej rowerzystów traktuję DDR jak tor wyścigowy. Chcesz się ścigać idź na ulicę Niepotrzebna agresja na chodniku i ... " niegrzeczne " zachowanie jednych rowerzystwów do drugich Będziemy musieli sie tłuc na Ddr między soba ?? To na pewno fani samochodów w przebraniu
                Kask chroni twoją głowę która jest najważniejsza. i serce ale nikt nie chce byc roslina prawda ?

                • 13 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Napisz konkretnie na czym to polega, bo jeśli ktoś na szerokiej NDR

                (Jelitkowo - Brzeźno) z wiatrem w plecy pojedzie ze 40 km/h to niech sobie jedzie. Byle nie wyprzedzał na trzeciego, bo tego bardzo nie lubię. Sam czasami osiągam prędkość nawet do 50 km/h przy dobrym wietrze, ale daję sobie na wstrzymanie i nie wyprzedzam, gdy ktoś jedzie z naprzeciwka, nawet gdy muszę zwolnić do ok. 10 km/h, co mnie w żadnym wypadku nie denerwuje.

                • 3 0

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              Dzięki za komentarz ale ten wcześniejszy dotyczył osoby opisującej zdarzenie z zranieniem twarzy.
              Kask chroni głowę ale już niekoniecznie przed urazami twarzoszczęki.
              Na SOR często są przywożeni rowerzyści z złamaną szczęką, wybitymi zębami, urazami oka, rozbitymi nosami czy łukami brwiowymi acz te ostatnie wynikają raczej z udarów w przedmioty typu barierki, krawężniki cokolwiek wystającego z płaszczyzny.
              Dość często zdarzają się urazy kręgów szyjnych, bo kask kaskiem ale sama inercja ciężaru głowy powoduje w gwałtownym zatrzymaniu powoduje tu spore spustoszenia.
              Jeszcze raz, noszenie kasku chroni przed urazami ... ale nie wszystkimi i nie stanowi remedium na groźne sytuacje powstałe na drodze.

              • 12 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Debile jeżdzą bez kasków.

        • 6 22

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Myśl zanim napiszesz. (3)

        "jazdę w normalnych ubraniach i bez kasków - zostawmy lajkry i kaski sportowcom" ... rozumiem ,że jak grasz w piłkę nożną to grasz w chodakach i piance ? ... no bo zostawmy korki, koszulki i krótkie spodenki sportowcom.

        • 4 12

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Myślę (2)

          Wiesz co, robię kilka tysięcy km rowerem rocznie (5-7), turystycznie objeździłem rowerem pół Europy, wiec sądzę, że wiem co mówię. Kilka zestawów ubrań rowerowych też mam i nie korzystam z nich na codzień.
          Jak uprawiam sport, ubieram się na sportowo.
          Gdy jadę rowerem do sklepu, pracy, załatwić coś na mieście, ubieram się normalnie po cywilnemu, no bo bez przesady, jadąc kilka km po bułki czy do biura nie trzeba robić z siebie drugiego Szurkowskiego.
          Wybierz się kiedyś do Danii/Holandii/Niemiec i zobacz jak się tam ubierają ludzie - korzystający z roweru jako środka transportu po mieście (bo to takim zastosowaniu mówimy) a nie jako urządzenia sportowego.

          Powtórzę: chwała im za jazdę w normalnych ubraniach i propagowanie normalnego zastosowania roweru.

          • 14 3

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Ja jeżdżę jakieś 30km dziennie rowerem (1)

            do pracy plus czasem skoczę na ścieżkę do Brzeźna.
            Mam na sobie szorty lub spodnie od dresu, t-shirt, plecak, adidasy, ale ZAWSZE kask. Poruszam się ze średnią prędkością 20km/h i nie jest to zawrotna prędkość, choć wystarczająca, by zrobić sobie krzywdę przy upadku. Te bywają tym boleśniejsze im bardziej niespodziewane są, np przez tępą świętą krowę, która wtargnie na ścieżkę w błogiej nieświadomości, dlaczego część chodnika jest innego koloru, Tu nie chodzi o wyczynowość jazdy czy lans, ale o własne bezpieczeństwo.
            Odzieży typowo sportowej nie używam do tego typu jazdy miejskiej, ale do rekreacyjnych wycieczek rowerowych w okolicach 50-100km - jak najbardziej.

            • 4 9

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              kazdy jezdzi tak jak mu wygodniej....

              nic nikomu do tego. a ze niektórych bulwersują jajka odznaczające się, to już jego problem ;)

              • 9 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Głupszego stwierdzenia nie widziałem w życiu: (11)

        "zostawmy lajkry i kaski sportowcom"

        Jeśli ważasz że tego rodzaju akcesoria są dla lansu, dla odróżnienia ich od ruchu ulicznego, to jesteś idiotą albo nigdy nie miałeś upadku na rowerze.

        Kaski - powinni je mieć na głowach wszyscy rowerzyści. Bardzo skutecznie chronią głowę podczas upadku na rowerze, przekonałem się o tym. Miałem koszmarny wypadek, noga w gipsie ale głowa cała choć spotkałem się z betonowym słupem.
        Niestety, nie wszyscy myślą poruszając się na rowerze bądź pieszo bezpośrednio przy ścieżkach rowerowych. Wolę się przerwócić, niż mieć wyrok za rozjechanie takiego bezmózga.

        Po drugie ta odzież - skoro ktoś ją stosuje, to znaczy że jeździ na poważnie, ale nie koniecznie w Tour de Pologne, po prostu dla siebie i zdążył docenić praktyczne zalety takiej odzieży. Zacznij robić choćby 50km dziennie rowerem, to może coś zrozumiesz, ignorancie.

        • 2 13

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (1)

          bardzo mnie rozbawiłeś tym wpisem, :D
          zobacz niżej - robię 5-7 tys km rocznie rowerem po mieście.
          Jak będę cisnął 100km to sobie założę sportowe ciuchy rowerowe - mam tego dwie szuflady.
          Jak będę startował w zawodach rowerowych (od czasu do czasu się zdarza) to i kask założę.
          A jeżdżąc na co dzień po mieście na krótkich dystansach, to ubieram się jak człowiek.
          A wiesz dlaczego? bo do tego dorosłem. Jadąc 10km do sklepu nie muszę mieć spodni z pampersem, chociaż tak, doceniam ich wygodę.
          Może ty kiedyś też dorośniesz do tego, by jadąc do sklepu czy urzędu ubrać się na rowerze jak normalny człowiek.
          google: Cycle chic.

          Mniej spiny, kolego.

          • 13 2

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Widzę że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

            No ale tak, jazda do sklepu 10km może świadczyć o obciążeniu umysłowym.

            • 1 14

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (7)

          Aha, jeździsz na poważnie. Tzn, że ja jadąc do pracy rowerem, ubrany jak każdy zwykły człowiek jeżdżę niepoważnie. Rewelacja.

          • 8 3

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Nie no, ty w ogóle czytasz piąte przez dziesiąte (6)

            dyskusja z tobą jest bez sensu.
            Nie, ja też nie jeżdżę na poważnie. Na poważnie to jest sportowo, ja jeżdżę użytkowo i rekreacyjnie i pisząc o tych co jeżdżą na poważnie nie koniecznie miałem na myśli siebie. Ktoś nie koniecznie znaczy ja. Ale jak ktoś jeździ na poważnie to robi dużo kilometrów na rowerze, na pewno kilkadziesiąt albo i ponad 100 dziennie, Nie ma wypisane na twarzy "jadę do pracy", może mieszka w mieście i właśnie wraca w takich ciuchach z treningu kolarskiego. Chyba nie będzie się po drodze przebierał na twój użytek, żebyś nie wziął go za idiotę co po mieście jeździ w sportowych ciuchach, tak ? Do czegoś takiego oczywiście odzież sportowa, ale porządna wycieczka rowerowa na 100km z pewnością usprawiedliwia użycie portek z pampersem, odzieży termoaktywnej w określonych warunkach itp.

            • 1 9

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              (5)

              Po prostu chyba jestem z tego starego pokolenia, które większość życia spędziło na rowerze bez kasków, ochraniaczy oraz d*pereli. Gdzie zwyczajnie rozum wystarczył do ochrony. Teraz namnożyło się pseudo-kolarzy na DDR, zapierniczających jak małe wyścigówki. Piszemy tu o zwyczajnym codziennym poruszaniu się rowerem po mieście a nie długodystansowych wypadach. Co codziennego poruszania się po mieście nie trzeba się ubierać w specjalny sposób.

              • 13 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Bycie ze starego pokolenia nie koniecznie musi wykluczać korzystanie (3)

                ze zdobyczy technologii. Jak ktoś pisze że nie będzie chronił głowy BO ON JEST ZE STAREGO POKOLENIA to chyba faktycznie, nie ma już zbytnio czego chronić.
                Nawet i tobie może nagle dziecko puszczone samopas wtargnąć pod koła, pies (bo ludzie nie rozumieją że psy się prowadza na smyczy, babcia zza przystanku... i co, rozjedziesz, BO JESTEŚ ZE STAREGO POKOLENIA i kask uważasz za wymysł dla gimbazy ?
                Uważaj sobie co chcesz, twoja glaca, twój problem, ja przez doświadczenie wiem, że WARTO jeździć w kasku nawet niesportowo, żeby uodpornić się na debilizm i ignorancję innych uczestników ruchu.

                • 1 10

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                (2)

                Nie, nie rozjadę ponieważ biorę pod uwagę taką możliwość i dostosowuję jazdę do warunków. Dlatego też oprócz kilku konsekwencji swoich głupich wybryków z czasów dzieciństwa nigdy nie miałem problemów w czasie jazdy na rowerze. Rozum i świadomość jest główną ochroną, "świadomy rowerzysto" :>
                Tak na marginesie, poprzez używanie durnych słówek bardzo pięknie sam się zaszufladkowałeś.

                • 8 1

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                W twoich oczach, a to mnie wali (1)

                na tej samej zasadzie noszę zimą czapkę, choć mógłbyś napisać że czapka jest dla trzymanych pod kloszem maminsynków.
                Zobaczymy za 30 lat, kiedy dbanie o zdrowie za młodu procentuje, a jego brak się mści. Urazy rowerowe też się mszczą po latach. Skutki wypadku sprzed 6 lat czuję do dzisiaj, w kolanie, ale żyję. Bez kasku być może już bym tego nie pisał. A po twoich tekstach naprawdę widać że nie lubisz jeździć w kasku na rowerze. Chroni też głowę przed upałem :-)

                • 0 7

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                rowerzysci w kaskach

                90 procent z nich jeździ chodnikami - obserwacja wlasna

                • 3 2

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Zgadzam sie z Miecio. Niektorzy zachowuja sie tak samo samo jak kierowcy samochodow. Wzrok wbity w licznik predkosci i ten sam obled i obsesja szybkosci. Niczym sie nie roznicie.
                Zdemontuj licznik, ten obled sam sie wyleczy.

                • 6 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Nie pouczaj prostactwa bo nie są w stanie zrozumieć, że odzież na rowery i kaski zostały przetestowane przez miliony rowerzystów na świecie. Zauważyłem, że kaski i odzież sportową używają cykliści, którzy przejeżdżają rocznie minimum ca 5 - 8 tys. kilometrów i taki rodzaj odzieży jest niezbędny, zdrowy i funkcjonalny do jazdy w każdych warunkach pogodowych w różnych warunkach terenowych.

          • 1 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      Nie napisał o nic o: przyciskach na sygnalizatorach przy przejazdach rowerowych(po co one?), budowaniu ścieżek rowerowych kostki brukowej fazowanej (zgroza) i Sopocie który swoją drogę rowerowa ma nie lepsza niż kartoflisko. Brak też remontów jezdni np w Gdańsku w pasie nadmorskim. Nikt nie dba (zdiz) o wykruszajaca się nawierzchnię ścieżek.

      • 12 6

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        To prawda, jest jeszcze wiele problemów i beznadziejnych rozwiązań. tylko, że wtedy to byłby raport na kilkadziesiąt stron a nie artykuł do przeczytania przy śniadaniu.
        To co pokazali, pokazali dobrze.
        Podstawa to uświadamianie kierowców.
        (No i rowerzystów w sumie też)

        • 16 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      guzik prawda kolejny wazeliniarski filmik wjazd do gdańska a tam przyjemnie drogi bardzo szerokie

      Sielki kupty se okulary bo jak byk na filmie widac ze drogi rowerowe są takiej samej szerokosci jak w gdyni a miejscami nawet bardziej wąskie bo droga która jest na jednego rowerzyste jest 2 kierunkowa widac to wyraznie na filmie!!Wiec widac ze kompletnie niejestes wiarygodny tylko zwykłym wazeliniarzem budynia i jego przydupasów

      • 3 11

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      moze byc

      • 2 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Upalne dni. (14)

    Dobrze, że w dni upalne jest bardzo mało piratów rowerowych, można spokojnie iść z dzieckiem po chodniku nie obawiając się, że jakiś półgłówek rozpędzony w każdej chwili stworzy zagrożenie dla pieszych.

    • 109 128

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (2)

      to że nieraz jeżdżę na chodniku nie znaczy jestem piratem drogowym tylko że nie chcę ryzykować życiem na ulicy.....ale według twojego komentarza widzę że jesteś prostym zwykłym ignorantem

      • 35 23

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        (1)

        Nie chcesz ryzykować swojego życia, więc ryzykujesz życiem i (już prędzej) zdrowiem innych? To dopiero ignorancja! Jeśli nie da się jechać ulicą, bo czujesz się zagrożony, to zejdź z roweru i przejdź chodnikiem, albo wsiądź do autobusu na tym odcinku. Jazda rowerem jest super, ale nie slalomem między pieszymi!

        • 12 14

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          W Szwecji na jednym w spólnym chodniku jeżdżą rowery rolkarze diskorolkarze oczywiście pieszy i biegacze a dodatkowo motorynki które nie jadą szybciej niż 30km/h (a można jeździć od skończonych 15lat) i bardzo rzadko są wypadki bo każda osoba obojętnie transportu lub butów wie co się spodziewać i nie zachowuje się jak właściciel drogi tylko ma trochę rozumu dla inych a wiem bo mieszkałem tam 2 dekady (widać po piśmie)

          • 15 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Z tego względu, ścieżki rowerowe nie powinny być przy chodnikach, tylko od nich oddzielone.

      • 38 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Dajcie mu rower i wpuście na kartuską w godzinach szczytu. (5)

      Niech zobaczy jak się jedzie po ulicy :D

      • 15 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        kartuską w gdańsku oczywiscie (2)

        • 4 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (1)

          w drugą stronę działa to podobnie, np na wspomnianej ścieżce przy ul. Kartuskiej nie jeden pirat pieszy bez patrzenia wchodzi na ścieżkę rowerową.
          Trochę zrozumienia z każdej strony i będzie pięknie.

          • 15 5

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            ja pisałem o Kartuskiej od jasienia do siedlec gdzie nie ma ścieżki

            • 4 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Jeździ Morską w Gdyni

        Nieraz widuję gościa i widzę, że sobie radzi :) W przeciwieństwie do niektórych "chodnikowców"...

        • 7 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        W godzinach szczytu na Kartuskiej

        Ale jadąc ulicą czy DDR? Ulicą - jechałby równo z samochodami - przynajmniej jak jest największy ruch to wszyscy jadą średnio 20-25 km/h. Drogą dla rowerów jeździłem (do kontuzji) kilka razy tygodniu i jest naprawdę w porządku - oczywiście trzeba mieć baczenie na pieszych, którzy lubią wejść na ścieżkę nie patrząc na nic, zwalniać na przejazdach, bo co z tego, że rower ma pierwszeństwo, jeśli samochód odbierze zdrowie albo i życie.

        • 3 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Pozwolenie

      Kto ci pozwolił te bzdury napisac ? Do garow a nie za internety sie bierze !!

      • 5 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Czyżby?

      Ostatnio jechałem w Gdańsku Głównym i wzdłuż plaży do Sopotu, to niestety, ale masa, masa ludzi traktuje drogę rowerową jak chodnik, a jak się ich upomni, to jeszcze mają pretensje. Szkoda gadać. Często jest tak, że to piesi sami sobie kopią dołek. Ale również wiem, jak potrafią jeździć rowerzyści, więc to nie tak, że ich bronie.

      • 8 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      k (1)

      a ja wolę chłodniejsze dni, wtedy mniejsze prawdopodobieństwo że Ilonka ze swoją pociechą stanie jak krowa na środku dróżki rowerowej blokując przejazd

      • 13 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        100/100
        Plusik zapodałem.

        • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Trasa Gdynia Pustki Cisowskie - Gdynia Centrum Batory. (9)

    Zajmuje ok 20-25 min. Część pokonywana na ścieżce, część na ulicy (zgodnie z przepisami). I tak na ulicy nagminne jest dojezdzanie przez auta maksymalnie do prawej krawędzi ulicy. Tak ze nie przejadę. A na ścieżkach - ta przy Akademii Morskiej - pełno na niej pieszych...

    • 30 30

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (6)

      Ata musza jezdzic jak najblizej prawej strony tak jest w przepisach

      • 15 11

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Jak widzą i mijają rowerzystę to mogliby zjechać. metr w lewo... (5)

        • 13 8

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (4)

          Rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu, wyprzedzając go kierowca auta powinien zmienić pas ruchu i zasygnalizować wyprzedzanie migaczem. Nie kumam, dlaczego kierowcy wciskają się tym samym pasem co rowerzysta na centymetry mając lewy pas wolny - to czysta z ich strony złośliwość.

          • 12 4

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Skoro tak twierdzisz.. (3)

            To wytłumacz łamanie przepisów przez rowerzystów, przecież nie można wyprzedzać z prawej strony, a wy to robicie. Zgodnie z zasadą którą przytoczyłeś, rowerzysta MUSI zmienić pas ruchu i zasygnalizować wyprzedzanie.

            • 5 18

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              rozczaruje Cie, rowerzysta moze wyprzedzac z prawej strony

              • 16 3

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              (1)

              Jest różnica pomiędzy wymijaniem, a wyprzedzaniem. A w stosunku do rowerzystów utworzono nawet odpowiedni przepis umożliwiający im wymijanie samochodów z prawej strony, podczas gdy stoją na światłach.

              • 7 2

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                można wyprzedzać, nie tylko wymijać.. idź się doucz

                i z lewej i z prawej, byle nie przed skrzyżowaniem czy przejściem dla pieszych.

                • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Rowerzyści chcą żeby im zostawiać miejsce z prawej, a motocykliści z lewej. Ciężko wszystkim dogodzić.

      • 1 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Zgodnie z prawem wszyscy mają jechać przy prawej krawędzi. Łatwiej wyprzedzać/omijać z lewej.

      • 1 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    A może by tak artykuł o łamaniu przepisów przez rowerzystów? (47)

    Ostatnio prawie mnie przejechał przedzierający się przez tłum po chodniku.
    Inny świadomie przejechał na czerwonym przy Dmowskiego.
    Notoryczne jeżdżenie po chodniku gdy ścieżka rowerowa po drugiej stronie ulicy.

    Dlaczego nie ma odważnych by napisać jaka jest prawda?

    • 190 110

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      a może lepiej o kierowcach łamiących przepisy i skutkach tego? (15)

      np. śmierć dziecka?

      • 29 39

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        O kierowcach jest sporo napisane, nargane, przedyskutowane... (14)

        Jednak o rowerzystach i o ich kulturze poruszania sie jest malo... smierc dziecka jest straszna obojetnie w jaki sposob sie to zdarzylo. Dziwne jest to ze rowerzysci maja prawo uczestniczyc w ruchu ulicznym bez jakichkolwiec uprawnien czy nawet szkolenia w tym zakresie (tak tak, mozna sobie wyrobic karte rowerowa, ale ilu z was ma taka?). Kupuje rower, wsiadam i smigam po ulicy (bo moge). A teraz nawet po paru piwkach!... Wiec mamy rowerzyste ktory:
        1. moze nie znac przepisow (kierowcy musza)
        2. nie musi miec kasku (kierowcy musza zapinac pasy)
        3. nie musi miec lusterek (kazdy inny pojazd oprocz rowerow musi)
        4. nie musi przestrzegac predkosci (tak, tak "przecinaki" potrafia sie rozpedzic)
        5. moze byc nawalony jak messerschmitt (byleby jechal prosto)
        i wszystko to w ramach "polska na rowery". Prawo nie jest rowne ale jesli chodzi o rowerzystow to juz przeginka...

        • 39 26

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          chyba se jaja robisz albo udajesz głupiego (2)

          wywód na poziomie gimbusa.
          pieszym też byś zaaplikował podobne zasady?

          • 14 19

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            nie bym zaaplikował, tylko są zaaplikowane ustawą, którą dwupedałowcy notorycznie łamią (1)

            ale i tak wszyscy się "spuszczają" na zuych kerowców

            • 15 11

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              Też powinieneś, może by Ci ulżyło.

              • 3 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Mało który rowerzysta pojedzie ruchliwą ulicą nie znając przepisów, (6)

          bo się po prostu boją, nie czują pewnie. Ja osobiscie nie znam żadnego. WSZYSCY moi znajomi ktorzy jezdza ulicami mają prawo jazdy.
          Co do reszty argumentów to przejrzyj statystyki wypadkow i ich skutki. Rowerzysta popelniając bląd w zdecydowanej wiekszosci sam za ten bład placi. Jeszcze nie slyszalem o rowerzyscie ktory rozpedzony wpadl by w przystanek autobusowy i zabul 10 osob.
          Ograniczenie predkosci?! O czy ty mowisz. Oczywiscie ze znaki obowiazuja rowniez rowerzystow. Zreszta zadko ktory potrafi rozpedzic sie powyzej 50. Chyba ze mowisz o jezdzie po chodnikach ale po nich wogole nie wolno jezdzic i tu zgoda. Rowerem tylko po ulicy, ew DDR.

          • 20 14

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            tak, tak (4)

            Ile rodzinek smaruje rowerkami po ulicy? Zapewne 8 letnia coreczka zna przepisy i wie jak sie zachowac na ulicy... rowniez posiada wazne prawo jazdy...
            A statystycznie to ja mam 1/2 psa, co drugi dzien bije swoja zone i jezdz starym Audi. Mam gdzies rowerzystow, niech sobie jada... tylko niech swoim zachowaniem, odpowiedzialnoscia znajomoscia i przestrzeganiem przepisow udowodnia ze warto ich szanowac. I pamietajcie... cmentarze sa pelne ludzi ktorzy mieli pierszenstwo...

            • 15 8

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              Ciekawe, że ilekroć ktoś napisze o statystyce (3)

              to w odpowiedzi dostaję ten sam wyświechtany tekst o tym, że statystycznie posiada 1/2 psa itp. Ale taka jest prawda, że w rowerzysta jeszcze nigdy* nie doprowadził do śmierci innej niż swojej.

              *ja przynajmniej jeszcze nie słyszałem a interesuję się tematem. Jeśli nawet takie zdarzenie miało miejsce to są to jakieś promile promili, co przy kilkunastu/kilkudziesięciu zabitych KAŻDEGO DNIA tylko na polskich drogach przez kierujących samochodami jest ilością śmieszną.

              • 9 6

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                w 2013r. były to 2, słownie dwie osoby które zgineły z winy rowerzysty.

                W całej Polsce oczywiście. Przy 3tys z winy kierowców? a ilu rannych? strach liczyć.

                • 10 3

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                slabo sie interesujesz... (1)

                Nie ma o czym gadac, rowerzysci beda plakac, wymagac, wymuszac i robic mase kretynska po cos tam... zbudujmy im sciezki, ustalmy ze MUSZA nimi jezdzic i wykopmy ich wszystkich na te sciezki...
                hmmm... tylko co teraz z rolkarzami...???

                (http://www.tcz.pl/index.php?p=1,47,0,wiadomosci&item=e5a1f22b2a7e8417&title=Kim-jest-ten-mezczyzna-Potracil-i-uciekl-pieszy-zmarl)
                (http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,kobieta-i-dziecko-w-szpitalu-po-zderzeniu-z-rowerzysta,126152.html)
                (http://nypost.com/2014/09/18/cyclist-slams-into-pedestrian-in-central-park)
                (http://www.newyorker.com/news/news-desk/bicycle-crash-kills-another-pedestrian-central-park)
                (http://ww2.kqed.org/news/2013/08/15/107079/Chris-Bucchere-Sutchi-Hui-bicyclist-pedestrian)

                • 4 7

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

                Jakbyś dobrze poszukał

                to pewnie znalazłbyś artykuł o tym jak pieszy biegnący do autobusu potrąca śmiertelnie dziecko. Jeśli coś się może wydarzyć to prędzej czy później się wydarzy. Sensacyjne informację są częściej opisywane bo są rzadkie, incydentalne. Ja bym się jednak opierał na statystykach i twardych faktach. A fakty są takie, że codziennie tylko na polskich drogach ginie masa osób potrąconych przez samochody. Przywykliśmy do tego już tak bardzo, że nie robi to na nas wrażenia.

                • 9 1

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Czy to że jest ulica mało ruchliwa coś zmienia.
            Na Głównym Mieście, w Wrzeszczu, Oliwie i wielu innych miejscach od blisko dwu lat obowiązuje zasada skrzyżowań równorzędnych i jest ona łamana przez wielu uczestników ruchu ale zdecydowanie częściej przez rowerzystów. Sam wielokrotnie np chodzę przez Most Krowi i kilka razy zwracałem np uwagę całym rodzinom jadących Ogarną w kierunku Motławy, że powinni ustąpić pierwszeństwa a przynajmniej zwracać na to uwagę, dla pojazdów wyjeżdżających z Kotwiczników. Nie dość że nie zwracają uwagi, to często jest tak, że na przedzie jedzie wypuszczona latorośl w wieku 6-12 lat, za nią mamuśka a całość z tyłu zamyka PAN rodziny, wyraźnie chyba czekając aż zostanie bez dzieci albo wdowcem.
            To samo się dzieje dla jadących z drugiej strony od Bramy i nie ustępują (lub zwalniają) pojazdom wyjeżdżającym z Powroźniczej. To jest tylko JEDNO MIEJSCE w mieście a tych jest bez liku!!!

            • 14 4

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (2)

          co ci daje ten kask osiołku?Badania dowodzą że wcale nie głowa cierpi najbardziej u rowerzystów opowiadasz straszne idiotyzmy poza tym kask z biedronki to możesz sobie w buty wsadzić taki szit może więcej szkód narobić niż pożytku lusterka a to obejrzeć się już nie można i to takie trudne?Żadne lusterko a jeszcze takie śmieszne jak te rowerowe nie uchroni cię przed potrąceniem przez samochód jadący znacznie szybciej niż limit a ty zmieniasz pas w lusterku go osiołku nie zobaczysz i nie ocenisz jak szybko się porusza takie auto.Przestrzeganie limitów prędkości no tu śmiech na sali a ile te przecinaki wyciągną na prostej 60 km/h?Więc ile to jest 10 km/h ponad limit?Nie znam rowerzystów jeżdżących setką po mieście.W kwestii alkoholu pewnie lepiej było kiedy to rowerzyści po piwku a nie mordercy czy gwałciciele zajmowali więzienne cele

          • 5 2

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            nie bede sie odnosil do wyzwisk, ale... (1)

            Rowerzysto:
            1. Chron wszystko co sie da, nawet jesli gwola nie cierpi najbardziej, warto chyba ja chronic mimo wszystko. Kup dobry sprzet a jakis "szit" (pisz poprawnie - shit).
            2. Lusterka sa po to zebys Ty widzial mnie kiedy robisz nagle uniki studzienek czy dziur.
            3. Limit predkosci dotyczy jezdzenia i lawirowania na chodnikach miedzy pieszymi.
            4. Pijany rowerzysta tak samo moze spowodowac grozny wypadek jak kerowca... nie mozesz myslec tylko w ramach 1 samochod 1 rowerzysta

            To wszystko jest dla Twojego dobra rowerzysto, zebys Ty kochany rowerzysto mial bezpieczniejsza podroz... ale jesli Ciebie to nie obchodzi to mnie tym bardziej. Mam nadzieje ze NIGDY sie nie spotkamy na drodze...

            • 1 3

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              ja o swoje bezpieczeństwo troszczę się sam wszelkie debilizmy typu kaski kamizelki OC itd odbieram jako ukrytą formę wyciągania ode mnie kasy za coś co w niczym mi nie pomoże.Lusterka w niczym rowerzyście nie pomagają tak samo jak samochodowe nie można im ufać w 100%.Problem pijanych rowerzystów w Polsce rozwiązał się sam po likwidacji zapisu że jest to takie samo przestępstwo jak jazda autem po pijanemu skończyły się nagonki na rowerzystów to chore dybanie na weekendowych czy wakacyjnych rowerzystów we Władysławowie i polowanie na statystyki

              • 3 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          rowerzyści nie zabijają

          No ale to kierowcy zabijają małe dzieci a nie rowerzyści. Może dlatego więcej mówi się o tych pierwszych. Rowerzyści tylko albo i aż denerwują jak łamią przepisy. Jak poradzimy sobie z problemem kierowców weźmy się za rowerzystów.

          • 3 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      OCH NIE, (14)

      przejechał na czerwonym! SZOK I NIEDOWIERZANIE! Dobrze, że piesi na czerwonym nie przechodzą.. i poza przejściem..
      Sama jeżdżę rowerem codziennie do pracy i nieraz przejeżdżam na czerwonym , kiedy widzę, że nic nie jedzie, na nikim nie wymuszam pierwszeństwa i nie stwarzam zagrożenia, a czerwone świeci się, bo nikt nie wcisnął guziczka przy przejściu. Będę się smażyć w piekle.

      • 46 22

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        nie będziesz się smażyć w piekle, a na Smoluchowskiego (1)

        • 13 6

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          oby nie!

          jestem czujna jak czujnik i mam oczy dookoła głowy, ustępuję pierwszeństwa nawet jeśli teoretycznie powinnam jechać pierwsza. Zdrowie i życie przede wszystkim, ale na tym jednym przejściu szlag mnie trafia, bo na fazę czeka się długo, a skoro wszyscy stoją, to hm.. pedały swędzą, że tak powiem ;)

          • 15 12

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        I teraz mam do Ciebie pytanie. . . (4)

        Jestes glupsza od pieszych czy od kierowcow?
        Bo o odpowiedzialnosci nie ma mowy...
        Lamiesz przepisy i to celowo, nie mam litosci dla takich jak Ty!
        I to o czym napisalem w pierwszym poscie to wlasnie o takich rowerzystach myslalem. . .

        • 19 14

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          przepis rzecz martwa. (3)

          rozsądek jest ważniejszy moim zdaniem. Chciałabym zobaczyć jak jeździsz/ poruszasz się zawsze zgodnie z przepisami.. rzuć kamieniem.
          Acha, chodnikiem też jeżdżę, bo wolę powolutku mijać pieszych niż tworzyć korki na ulicy. Pieszych mijam NAPRAWDĘ powolutku. Kiedy ktoś np. rozmawia, jest z małym dzieckiem albo idzie wpatrzony w telefon, zatrzymuję się i pytam, czy mogę przejechać obok. Nie używam dzwonka, tylko odgłosu paszczy ;) mówiąc "dzień dobry". Kiedy przejadę obok, dziękuję. Dostaję dużo uśmiechów i pozytywny oddźwięk, niektórych spotykam codziennie na tej samej trasie- wszyscy idziemy do pracy. Przepisy są dla ludzi, nie odwrotnie!

          • 22 13

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            (1)

            Super !!! Bardzo mi sie Pani podoba.
            I myślę że tak większość ludzi czuje , kierunek - szacunek

            • 9 6

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              :)

              dziękóweczka, osobo! :)

              • 5 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            Dokladnie tak samo robie. I tez wlasnie jest mnostwo usmiechow, albo nawet jakichs przyjaznych rozmow.

            • 3 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Dzięki za info.. (6)

        Zgłoszenie leci na policję.
        Przechodzenie/przejazd na czerwonym świetle to wykroczenie, ty się właśnie przyznałaś, że robisz to notorycznie i z premedytacją.

        • 3 8

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Nie mozesz byc tak głu*** (3)

          żeby nie być w stanie ocenić, czy przejście na druga stronę ulicy jest bezpieczne czy nie. Potrzebne Ci światła? współczuje.

          Według mnie światła powinny stwierdzać jedynie kto ma pierwszeństwo, a nie coś zakazywać czy nakazywać, to ewidentnie robienie z ludzi idiotów.

          • 12 2

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            (2)

            Ale, ale ... przecież tysiące Brytoli giną codziennie na przejściach przechodząc na czerwonym świetle. Każdy wie, że jest to czynność śmiertelnie niebezpieczna ;)

            • 1 1

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              przecież tysiące Brytoli giną codziennie na przejściach przechodząc na czerwonym świetle."
              U nas lewactwo też chce likwidować przejścia podziemne na Podwalu Przedmiejskim, niech starzy ludzie giną pod kołami tramwajów, jak to było w latach 60-tych. A wystarczy zmodernizować przejścia instalując windy.

              • 0 4

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

              w Wiekiej Brytanii wskaźniki bezpieczeństwa ruchu drogowego są najwyższe w Europie

              co prawda w Holandii są jeszcze wyższe

              • 0 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          ojej. (1)

          i jak mnie teraz ta straszna policja namierzy? Pewnie dronem?
          Kojarzysz mi się z popularnym memem o wzywaniu policji na fejsbuka.. :)

          • 3 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            no i nuxy - najważniejsze:

            policjanty bedom szczelali bez ostszeżenia!:))))

            • 0 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Z jaką prędkością pędził prez ten tłum, że uskoczyłeś w ostatniej chwili? (2)

      W tempie spacerowym? W tłumie raczej inaczej nie mógł jechać. Ale pogadać trzeba, nie?

      • 14 17

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        I co jeszcze wymyslisz? (1)

        Co mnie obchodzi jaka predkoscia jechal?
        Nie mial prawa tamtedy jechac a ja nie mam obowiazku patrzec z jaka predkoscia jechal.

        Ale odwrocmy to...
        Jak pojde droga rowerowa, powoli to beda mnie kulturalnie omijac czy blizgac, trabic i probowac rozjezdzac?
        A przeciez bede szedl wolno. . .

        • 15 8

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          A wymyślę, że

          odwróciłeś ale nie do końca. Odwróciłeś miejsce i osoby a sytuacji już nie.

          Jak będziesz szedł wolno to będzie źle, ale jeśli dostosujesz prędkość do rowerów i będziesz zapierniczał z buta 20-30km/h to już będzie lepiej.

          • 7 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Za ryj takiego i dobrze przestraszyć aż w pory narobi. (1)

      Ostatnio na Kołobrzeskiej takiemu chłopaki "wytłumaczyli" po tym jak celowo auta uszkodził aż na trójmiasto.pl się chwalił,że nie tylko zrozumiał ale i wygląd mu się zmienił.

      • 10 11

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        zawsze się ,,chłopakami''

        zasłaniasz waflu?

        • 9 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      proponuję

      Oglądać perypetie trójmiejskiego rowerzysty na YouTube to będziesz mieć nawet niejeden film jak wszyscy po trochu są winni łamiąc przepisy

      • 9 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      a może by tak napisać o pieszych, którzy chadzają na spacery po ścieżkach rowerowych? Piesi to "święte krowy"?

      • 6 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Popieram i czekam na ruch redakcji w tej sprawie

      • 2 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Popieram i czekam na ruch redakcji w tej sprawie

      • 2 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Zgadzam się (2)

      Dokładnie na Grunwaldzkiej przy WCK w ciągu 15 min 3 rowery a po drugiej stronie ulicy ścieżka rowerowa.Na zwróconą uwagę że tam jest ścieżka odpowiedź raczej bezczelna WIEM. Pół chodnika zastawiona samochodami i na pozostałym kawałku trzeba uciekać przed rowerem.Taka sama sytuacja na Smoluchowskiego wzdluż akademii przejście takie że dwie osoby ledwie się mijają a do tego rowerzyści którzy nawet nie zsiądą z roweru.A przecież są to miejsca gdzie przechodzą ludzie chorzy,starzy,często o kulach lub z osobą wspierającą.Rowerzyści jest tyle ścieżek po których możecie jeździć, a jeśli ich nie ma to przynajmniej pomyślcie o innych

      • 8 6

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Straszne rzeczy - trzech rowerzystów pojechało ulicą

        Chciałbym wiedzieć co się takiego złego i niebezpiecznego stało skoro rower to pojazd i generalnie jego miejsce jest na ulicy.
        Natomiast w ciągu tych 15 min ulicą przejechało kilkaset samochodów z czego może trzech z dozwoloną prędkością.

        • 9 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        WCK czy UCK?

        po Trakcie Konnym akurat rowerzysta ma pełne prawo jechać - to osobna droga, oddzielona od DDR przy Zwycięstwa - umożliwiająca skręt w relacjach niedostępnych z "tamtej strony".

        • 5 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      Przejście dla pieszych przy wiadukcie przy skrzyżowaniu Okopowej I Armii Krajowej., na którym zlokalizowane są przystanki tramwajowe. W porach szczytu zawsze ruchliwe, teraz dodatkowo dzięki zmierzającym na przystanek SKM-ki Gdańsk -Śródmieście. Pod okiem dostojnej policji odbywa się tam codziennie skandaliczne łamanie przepisów przez rowerzystów, którzy gromadami liczącymi często po 8-10 rowerów rozjeżdżają bez skrupułów spanikowanych pieszych. Widok osoby przeprowadzającej rower przez przejście jest niezwykle rzadki. Na uwagi piraci reagują kpiną i naciskają pedały. Już raz spacyfikowana boleśnie na pasach mam ustawiczne poczucie zagrożenia i świadomość, że rowerzyści stanowią żywioł, nad którym nikt nie próbuje zapanować. Czy długo jeszcze będą bezkarni?

      • 1 6

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Złóż CV do Faktu, masz styl idealnie pasujący do tego szmatławca.

        • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      popieram

      Prawda ,sama jadąc rowerem widzę ,rowerzystów urządzających slalom w tłumie . Zwłaszcza odcinek przy operze Bałtyckiej . Uważam ze na ścieżkach powinny rowerzystów obowiązywać tez światła .Ale tez jest druga strona ,piesi spacerują ścieżką rowerową i jeszcze burzą się ,kiedy się zadzwoni na nich.Możemy gadać na kierowców ,na pieszych i rowerzystów.A wystarczy trochę życzliwosci z wszystkich stron.A ja dziękuje i pozdrawiam kierowców z ulicy Smoluchowskiego . Ja tam na ulicy jadąc czuje się bezpiecznie .Rowerzystka

      • 3 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Popieram, niektórzy rowerzyści to CHAMY i bezmózgie BURAKI

      Jestem kierowcą ale też dużo jeżdżę na rowerze, dlatego zawsze staram się uważać na rowerzystów. Nie zmienia to faktu, że sporo z nich to zwykłe BURAKI i ŚWIĘTE KROWY, które uważają, że wszędzie im się należy pierwszeństwo i w ogóle są najważniejsi. Z chęcią bym niejednego rozjechał !!! Jako rowerzysta mam spory dystans do kierowców i nie zawsze wymagam od nich przepuszczania, wystarczy trochę ruszyć mózgiem, żeby wiedzieć, że nie zawsze samochód może nas wszedzie zauważyć i przepuścić... Ale dla niektórych to za ciężkie do pojęcia...

      • 0 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    (4)

    Dojeżdżam z Szadółek na Letnicę do pracy. Aby przedrzeć się do Kartuskiej trzeba jechać przez krzaczory i ulicą. Jestem zarówno rowerzystą jak i kierowcą osobówki i z obu punktów widzenia muszę przyznać, że u nas źle jeździ się ulicami... Ścieżki zaś, jak już są, to często oblegane również przez biegaczy, którzy nie widzą pustego chodnika kilka centymetrów obok...

    • 75 11

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      świata nie uzdrowisz, ale nad ortografią popracować możesz

      • 12 9

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Jesteś klasycznym wytworem współczesnej nawalanki.
      Teraz stawiasz się jako zmotoryzowany i rowerzysta ponad pieszym, choć pewnie do niedawna jeszcze tak nie było.
      Cóż góra intelektu urodziła mysz, choć pewnie i tak nie zrozumiesz o co chodzi.

      • 4 16

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      rowerzystom....

      Wymagacie od ludzi znajomości przepisów, a oni podstawowej gramatyki i odmiany przez przypadki nie znają. Wstyd!

      • 10 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Ortografia ortografią

      ale dość dobrze mówi - jest wiele do zrobienia. Co do biegaczy - to chyba wynika z tego, że ścieżka rowerowa jest bardziej miękka i kości tak nie dostają jak na kostce brukowej. Mi osobiście nie przeszkadzają jeśli nie tarasują jej całej - bardziej męczący są rolkowcy jadący całą szerokością, albo zakochane pary na rowerach jadące tuż obok siebie.

      • 9 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    No i super. (10)

    Może w końcu niektórzy kierowcy zrozumieją, że rower może, a często musi jechać ulicą.

    • 58 35

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      nareszcie normalnie ubrani rowerzysci (4)

      Bez obcislych gaci i kasków udajacych kolarzy

      • 31 11

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        I bez kasku... gratuluje

        • 8 3

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        co, wk...a cie ubiór rowerzysty? (2)

        tylko współczuć takiego życia

        • 14 7

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          pewnie fan sandałów i skarpet

          pewnie fan sandałów i skarpet

          • 12 2

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Wychodzi na to,że rowerzysta=cham.

          • 2 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      Skoro rower ma jezdzić ulicąto powinien mieć homologację tak jak samochod czy motocykl,powinien się poruszac na właczonych światlach,posiadać kierunkowskazy itp

      • 1 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Rower ma wskazane wymagane wyposażenie

        jak tylko rower będzie posiadał światłą mijania - będzie jeździł na światłach mijania. Na razie ma jedynie pozycyjne (które w dzień można zdemontować) oraz może mieć kierunkowskazy.

        • 3 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      ROWERZYŚCI NIE MOGĄ BYĆ BEZKARNI (1)

      Ostatni weekend. Trasa rondo na Pogórzu do rondo w Kosakowie. Jak wiadomo droga ruchliwa na plażę w Rewie. Wzdłuż drogi jest nowa , ładna ścieżka rowerowa , a tutaj drogą jedzie kilka młodych osób , bez kasków, szeroko i do tego jedna pisze sms.... A jak coś się stanie to oczywiście winni ci okropni kierowcy!

      • 2 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        ścieżka? ładna?

        Jechałeś tam kiedyś rowerem?
        Ja kilka razy. Odcinek od ronda na Pogórzu do szkoły zupełnie nie nadaje się do jeżdżenia. To nie jest ścieżka dla rowerzystów, to jest ścieżka dla kierowców żeby im rowery po drodze nie jeździły.

        Nie piszę o SMS, tu masz oczywiście rację.

        • 5 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      nie mogą zrozumieć

      jadących ulicą, równolegle do ścieżki rowerowej, często widzę pacanów w Gdyni jadących ulicą pomiędzy 10 Lutego a Wielkopolską

      • 0 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    He he, droga techniczna na wale Oruni. (13)

    - spróbujcie najpierw do niech dojechać legalnie z Oruni górnej w godzinach szczytu, albo staniecie w korku albo jesteście skazani na chodnik
    - sama droga w 90% jest ok, ale niektóre fragmenty są śmieszne: przewężenia, urywanie się, przejazdy z krawężnikami na których ludzie gubią sakwy, odblaski i plomby w zębach

    • 55 8

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      po co stoisz w korku? (3)

      przecież możesz wyprzedzać samochody i po lewej i po prawej stronie

      • 2 4

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        z prawej jest za mało miejsca - samochody nie zostawiaja bezpiecznego marginesu, z lewej jest duży rych z naprzeciwka

        życie i zdrowie jest mi miłe mądralo z nauki jazdy.

        • 8 6

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Powinno sie wyznaczać pasy i śluzy rowerowe jak we Wrocku

        tak robią w rozwiniętych miastach,.
        U nas to zrobili aż na jednej ulicy, gdzie nie ma praktycznie ruchu żadnego.

        • 2 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Jak jeszcze tam mieszkałem przed remontem, to całkiem miło się śmigało środkiem.

        • 0 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (4)

      Można dojechać z Oruni Górnej od ul. Świętokrzyskiej do Parku Oruńskiego ulicami bez korków, Niepołomicką, Augustowską, Kampinowską i Raduńską a nie pchać się ulicą Małomiejską.

      • 2 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        wiem, ale napisz że to drogi polne koło działek (2)

        po pierwsze jest to trochę dalej niż Małomiejską, po drugie codzienne dojazdy wybojami polnej drogi nie są zbyt przyjemne, po trzecie niewielkie opady deszczu czynią te polne odcinki nieco mniej przyjaznymi, po czwarte zimą jest jeszcze gorzej

        • 7 2

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          (1)

          Z wymienionych wyżej przyczyn wielokrotnie pisałem na portalu aby jedną z tych polnych dróg przeznaczyć na ścieżkę rowerową.

          • 4 1

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

            no ale artykuł jest o tym co teraz a nie o tym co być może w przyszłości

            • 0 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Można i tak

        Ale czasami trzeba Małomiejską i wtedy jest kłopot

        • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      droga na orunie ta chwalona nrzez sielskiego to porazka ale wazeliniarz jak widac obiektywny niejest walisz kołem w wysokie

      i niejest wudzielona dla rowerzystów !!

      • 2 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      A przejazd przez brukowane zjazdy i wjazdy na wale Radunii?

      Można urwać koło. Zabrakło fantazji, by wygładzić nawierzchnię tak, by było dobrze. Partacze.

      • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      możesz jechać havla w góre i później przez chełm cienistą. (1)

      Super trasa ale jak masz miękkie nóżki to nie masz szans

      • 2 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        A jak ma się czas to Łostowicką i Kartuską w dół do Centrum, z powrotem tylko trochę gorzej :D

        • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Do redakcji: Jechaliście kiedyś SKM'ką? (8)

    Jak można kilkukrotnie powtarzać, że jazda rowerem jest szybsza niz SKM'ką pisząc do tego, że z Gdyni do Gdańska rowerem jedzie się 2h! To ile według Was na tej trasie jedzie kolejka? 3h? 4h? Jak zwykle dane wyssane z palca!

    • 103 13

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      It's only trojmiasto.pl - temu policjantowi nalezy sie nagroda..

      • 2 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      napisali NA NIEKTÓRYCH odcinkach (1)

      najpierw naucz się czytać, potem popróbuj ze zrozumieniem

      • 11 11

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        pozostan w gimnazjum..

        • 5 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      Z SKM z reguły nie korzystam, ale ostatnio jak jechałem Oliwy do Gdyni trafiłem na dwie SKMki pod rząd zapchane tak, że nie dałem rady wsiąść.
      Następnym razem wziąłem rower i wiesz co? Było szybciej.
      A jak się uwzględni, że do miejsca docelowego trzeba jeszcze dojść piechotą z SKM, to nawet zdecydowanie szybciej.

      • 14 9

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      pamiętaj że do SKMi większość ludzi musi dojść albo dojechać

      pamiętaj że do SKMi większość ludzi musi dojść albo dojechać.
      Nie licz czasu od przystanku do przystanku.

      • 11 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Do Orłowa z Cisowej parę razy udało mi się dojechać na rowerze jadąc ulicami w 25 minut to tylko 5 minut więcej niż kolejka na dystansie ok 13 km dalej jest Sopot ze swoimi śmiesznymi zakazami dla rowerzystów i żałosną Armii Krajowej gdzie się traci czas a nie jedzie i Rzemieślnicza na którą jakoś trzeba się dostać z Armii Krajowej ale i tak 57 minut do Przymorza to niezły czas

      • 3 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      Mam swojego tracka z maja 2014 z przejazdu rowerem Gdańsk Główny - Gdynia Główna - wyszło mi 59 minut, jadąc z nastawieniem na jak najkrótszy czas.
      Patrząc na rozkład jazdy - SKM pokonuje tą trasę w 32 minuty.

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

    Znaki i interpretacja (7)

    Skoro przywołujecie kontrowersje związane z kierunkiem ruchu, to wypadałoby także te związane z drogami dla pieszych i rowerzystów, na początek poprawna definicja kombinacji znaków c13/c16:

    "Znak C-13/16 droga dla pieszych i rowerów stosuje się w celu oznaczenia dróg
    tylko dla pieszych i kierujących rowerami. Na znaku tym umieszcza się jednocześnie symbole znaków C-13 i C-16."
    "W przypadku gdy ruch rowerów powinien odbywać się tylko po jednej stronie drogi dla pieszych i rowerów, symbole rowerów i pieszych oddziela się kreską pionową. Jeżeli droga dla pieszych i rowerów rozdziela się na dwie osobne drogi przeznaczone jedna dla rowerów, druga dla pieszych, na początku każdej z dróg umieszcza się odpowiednio znaki C-13 i C-16."

    Czyli:
    1. Nie ma takiego czegoś jak droga dla rowerów i pieszych, są tylko drogi dla pieszych i rowerów.
    2. Niezależnie od separacji pieszy ma tam pierwszeństwo.

    Kontrowersje dotyczą czy to nadal jest ddr czy nie. Według jednej z interpretacji ministerstwa transportu nadal jest to droga dla rowerów i nakaz jazdy obowiązuje.

    Polecam poszukać i poczytać:
    "Szczegółowe warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych" - tu są opisane wszystkie znaki.
    "Ministerstwo: obowiązek korzystania ze ścieżki pieszo-rowerowej" - interpretacja ministerstwa.

    • 45 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      "Szczegółowe warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych" nie są przepisem jaki użytkownik drogi ma obowiązek znać (chociaż czasem warto). To przepisy dla tych co stawiają znaki.

      A interpretacja to tylko... interpretacja. W Polsce zwykle nie jest trudno znaleźć trzech profesorów prawa, którzy podpiszą się pod dowolną interpretacją. I trzech innych do podpisania się pod odwrotną.

      • 4 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        Generalnie nie ma obowiązku znania prawa ale nieznajomość szkodzi ;)
        Jeżeli dobrze pamiętam, to w PoRD nie ma definicji znaków od tego jest właśnie to rozporządzenie, więc dla użytkowników dróg też są istotne.

        • 4 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      do ZEKKER (2)

      zgadzam się z tobą ! Czytając wypowiedzi co niektórych , mam pewność, że ich znajomość "prawa o ruchu drogowym" jest oparta na ..."coś tam mówił w TV Konkolewski". Nieznajomość prawa nie tłumaczy durnych zachować na drodze. Wręcz odwrotnie, dowodzi pełnej ignorancji i głupocie tych użytkowników dróg, którzy z nich korzystają, nie mając pojęcia "co, gdzie i jak" !!! Dotyczy to i kierowców i kierujących rowerami (chociaż wśród tych drugich widzę więcej ignorantów - "świętych krów".

      • 2 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        (1)

        A to tak,ze poprostu gro rowerzystów nie zna przepisow prawa drogowego.Powinno sie wprowadzić obowiązkowe kursy a po pozytywnym zdaniu egzaminu tak jak kiedyś kartę rowerową.Bez tych uprawnien to niech jeżdza ale tylko po drogach polnych czy lesnych gdzie rych jest ograniczony.

        • 1 7

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

          Większość podstawy zna ale brakuje im przede wszystkim obycia (praktyki). Reszta to jazda bo tak mi wygodniej i dotyczy wszystkich również kierowców, którzy posiadają dokument potwierdzający znajomość przepisów, a mimo to na te przepisy leją lub tak samo brak im praktyki.

          Nie o tym była moja wypowiedź i nie chcę tu robić kolejnej wojenki i listy lamentów kto gorzej jeździ.

          • 3 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

      (1)

      a to głupie ministerstwo wie np że będąc mieszkańcem Gdańska nie muszę będąc w Krakowie wiedzieć że wzdłuż ulicy takiej i siakiej ciąg pieszo rowerowy jest gdzieś za szpalerem drzew po lewej stronie i za chiny ludowe nie ma jak na niego wjechać a po 200 m się kończy w polu?Nie od dziś wiadomo że z logiką u tych idiotów na wysokich stołkach cienko.Użytkownika drogi obowiązują znaki po prawej stronie po lewej są jedynie powtarzacze np zakaz wyprzedzania przejście dla pieszych ograniczenie prędkości by były lepiej widoczne dla jadącego lewym pasem gdy wyprzedza np ciężarówkę, poza tym masa tzw ciągów pieszo rowerowych nie ma żadnego odseparowania tzn piesi chodzą tam sobie jak chcą i nie wyobrażam sobie jazdy po czymś takim z prędkością ponad 40 km/h czyli całkiem normalną dla kolarzówki na dużych i wąskich kołach

      • 5 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

        głupie Ministerstwo nie potrafi wystawić dokumentu zgodnego z aktem prawnym wydanym przez to samo ministerstwo

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane