TV

Różaland

4725 wyświetleń 8 października 2018 (251 opinii) autor: Fundacja AST

Film Katarzyny Miszczak z Fundacji AST, przedstawia Ostoje Marcina Różalskiego z psami w typie TTB https://www.facebook.com/Fundacja.AST/videos/1710273955713257/

Więcej na ten temat

Opinie (251) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    Pani redaktor. Jeżeli choć jedna osoba uwierzy w te brednie i zostawi dziecko samo z psem a on je pogryzie to bedzie Pani wina. (1)

    Pozdrawiam.

    • 4 9

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Nikt normalny nie zostawia dziecka samego z psem i rasa tu nie ma żadnego znaczenia. Tak jak człowiekowi nie można ufać tak i do zwierzaka należy to zaufanie ograniczyć

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    to jest tak że takimi psami najczęściej interesuje się patologia (12)

    a oni tresują takiego psa za pomocą smyczu i kija

    więc nie dziwię się że te psy są agresywne

    • 155 23

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      zgadza się najczęściej takie psy prowadzi ponury dresiarz (6)

      • 26 9

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        Jezu ten komentarz pisał chyba jakiś ulomny

        • 1 3

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        Matko boska jaka ciemnota się tutaj wypowiada! (4)

        • 11 16

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

          niezbyt rozumiem - mam zaprzeczać faktom? (3)

          skoro takie osoby wyprowadzają te psy?

          • 14 1

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

            Jak widzę dziewczynę w krótkiej spódniczce (1)

            to myślę sobie pewnie jakaś dzi..ka.
            A jak idzie dwóch facetów i są dla siebie mili to pewnie geje.

            • 16 7

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

              w sedno

              hahaha 10 pkt

              • 6 1

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

            A jak nie dresiarz

            To rasista

            • 7 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Nie jestem baranie patologią i posiadam takiego psa

      • 5 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Najczęściej?!?!? Skąd takie statystyki, bzdura (1)

      • 9 31

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        nie masz oczu?

        • 12 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      podobno pistolet tez sam nie strzela

      ale czy to znaczy że każdy idiota ma biegać z klamką po osiedlu?
      zabronić tych ras i tyle

      • 9 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Mam bullterriera, wychodzimy na spacery 3x dziennie, na każdym spacerze spotykamy TTB i ani razu właściciel nie był „z patologii”.

      • 14 12

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    .ba

    Nie ma psow agresywnych . To osoby sa nie odpowiednie dla psow .

    • 4 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    Podpowiadam - akcyza na psy (11)

    Duża akcyza na psy w mieście, w wielkości minimalnej lub lepiej średniej krajowej miesięcznie.
    Plusy tego rozwiązania - spadek liczby pogryzień, polepszenie losu psów, mniejsze straty w naturalnych zwierzątkach(krety itp), zwiększenie komfortu mieszkańców(brak ujadania), czystsze trawniki, wpływy do budżetu.
    Akcyza to najlepszy z podatków - doskonale nadaje się do wymuszania pozytywnych wzorców i redukcji zjawisk nieporządanych, przynosi spore wpływy, egzekwowanie jest wyjątkowo łatwe a uderza przede wszystkim w patologię.
    Rozwiązuje wszystkie problemy z psami w mieście, oczywiście jakieś psy-asystujące czy przewodniki niewidomych można wyłączyć(one i tak są szkolone - więc raczej nie ujadają ani nie gryzą).

    Rozwiązanie samofinansujące się, wykrywalność do 100% za sprawą donosicielstwa Polaków

    • 35 39

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Jezu co za kretyn to pisał polecam dobrego psychiatrę

      • 3 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      (3)

      Alkohol jest idealnym przykładem, w którym produkt z akcyzą- wymusza pozytywne wzorce,redukuje niepożądane zjawiska i na pewno uderza w patologię. Śmiechu warte ;DD

      • 9 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        (2)

        Tak jest - jeżeli pijesz Don Perignion raz na rok to zupełnie nie robi czy zapłacisz za niego 200 czy 300 zł. Pół litra wódki kosztuje bez akcyzy 3 złote, wolisz żeby sąsiad-pijaczek pił 2 flaszki w tygodniu czy 20 za te same pieniądze? Patola piłaby w skmkach czy parkach tyle samo gdyby piwo kosztowało 15 zł jak w Norwegii czy mniej bo nie było by ich stać?

        • 1 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

          (1)

          Za to pijaczek za koszt twojego Don Perignon kupi sobie 10 flaszek.
          Pomysł jak szystkich ministrów skarbu po 45r. Nie wiesz co robić by zaistnieć - pierdyknij podatkiem.

          • 1 0

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

            Oczywiście - a bez akcyzy kupiłby 100.
            Mówię - akcyza dotyka zwłaszcza patologii, dla normalnych ludzi jest mało uciążliwa.

            • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      (1)

      Po pierwsze - czemu ma to dotyczyć tylko psów w mieście? Czym one się różnią od tych w terenach wiejskich? I jak to by było sprawdzane? Jak ktoś jest zameldowany w Pcimiu Dolnym, a mieszka w dużym mieście, to musi płacić czy nie? Daleko nie szukając, zobacz jak ludzie kombinowali z ubezpieczeniami samochodów, gdzie na co dzień żyli w dużym mieście, ale samochód ubezpieczony w miejscu zameldowania, czyli jakiejś małej wiosce, bo to taniej wychodzi.
      Kolejna sprawa - a co to zmieni? Połowa patusów i tak nie będzie tego płaciła, bo po co. Najwyżej jak ktoś podkabluje i będzie kontrola, no to trudno. A nie wydaje mi się, żeby straż miejska/policja chodziły i kontrolowały każdego psa.
      Teraz ok, nawet jeśli by to było w jakiś magiczny sposób egzekwowane, to serio uważasz, że taki typowy dres z blokowiska co to sobie kupił za 200 zeta amstaffa żeby mieć respekt na dzielni, to dowalenie mu 2 tys. opłaty, zmusi go do wyszkolenia psa? Albo, że zacznie po nim sprzątać? Moim zdaniem będzie wręcz przeciwnie. Bo będzie to na zasadzie "no przeca zapłaciłem tym złodziejom tyle piniundzów, to tera mi wszystko wolno. A sprzątać i tak nie będę - niech to robi ten, kto wziął moje pieniądze.". Patologii, w ten sposób, raczej się nie pozbędziesz. Poza tym, jest masa ludzi, którzy mają dużo pieniędzy, a dalej są patologią, jeśli chodzi o życie w społeczeństwie.
      Czy taki pomysł uderzyłby tylko w patologię? Niestety nie, bo masa odpowiedzialnych ludzi, którzy mają normalne psy, i nie są utrapieniem dla innych, też musiałaby to płacić. Tutaj wychodzi taka odpowiedzialność zbiorowa,a to nie jest fajne. To trochę tak, jakby wyrobienie prawa jazdy miało kosztować 5 tys zł, bo może dzięki temu będzie mniej piratów drogowych. Albo każdy kierowca, który chce kupić alkohol będzie musiał za niego zapłacić 20 razy więcej, bo ma prawo jazdy, a kupuje alkohol, więc żeby go nie korciło potem do jeżdżenia po pijaku.
      Podsumowując - nie tędy droga. Sam posiadam psy od ponad 10 lat. Tylko każdy z nich był szkolony, odpowiednio socjalizowany, po mieście zawsze na smyczy. Nawet jak jedziemy gdzieś za miasto, gdzie pies biega luzem, to i tak jak zbliża się jakiś samochód/rowerzysta/pieszy, to pies jest trzymany za szelki albo idzie na smycz. Nie dlatego, że może coś komuś zrobić - bo akurat mam wyjątkowo łagodnego psa. Ale wiem, że może np. wykonać jakiś energiczny ruch, a osoba jadąca na rowerze się przestraszy i zaraz panika będzie. I absolutnie mnie to nie dziwi, bo jak widzę większość psów na osiedlu, to mam ochotę od razu po ToZ dzwonić. Psy biegające luzem, szczekające na wszystko co się rusza, często gęsto nie szczepione nawet na wściekliznę, agresywne do innych (niedawno byłem parę razy na tzw. "psim wybiegu" i trzy razy musiałem zdejmować inne psy z mojego. Najlepsze jest to, że właściciele owych agresywnych psów nic sobie z tego nie robili, i twierdzili że to normalne, że psy czasem się posprzeczają ), o sprzątaniu po swoim psie nawet nie mówię, bo w mojej okolicy to może ze 20% psiarzy sprząta po swoich pupilach. A potem ja, wchodząc na trawnik żeby posprzątać po moim psie, czuję się jak ruski saper na polu minowym.
      I teraz mi wytłumacz, czemu ja mam płacić masę pieniędzy, skoro mnie też dotyka patologiczne zachowanie innych psiarzy? Jeśli już chcemy jakoś zaradzić, to nie ma sensu nakładanie obowiązkowych opłat dla każdego. Zamiast tego - lepiej egzekwować kary, które obowiązują obecnie (sprzątanie po psie, pies na smyczy w terenie często uczęszczanym). Kolejnym pomysłem mogłyby być obowiązkowe szkolenia - kupujesz psa, to musisz odbębnić z nim x godzin psiego przedszkola i potem szkolenia podstawowego. Płacić i tak trzeba, ale chociaż jakiś pożytek z tego będzie. A to faktycznie uderzyłoby głównie w patologię, bo osoby odpowiedzialne i tak szkolą swoje psy, więc dla nich nic by się nie zmieniło.

      • 5 3

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        Pies na wsi ma od biedy jakąś funkcje(pilnowanie posesji, jakieś zaganianie itp) poza ludzką rozrywką, pies mieście jest fanaberią. Sprawdzanie jest banalnie proste - polskie donosicielstwo - sąsiad dzwoni, że pies ujada czy brudzi to pierwsze co sprawdzić czy jest opłacony dopiero po tym mandat, jak nie opłacony to schronisko i wraca dopiero po opłatach, meldunek nie ma nic do rzeczy. 2 tysiące nie zmusi nikogo do wyszkolenia psa natomiast patologii najprawdopodobniej wcale nie będzie już na niego stać - natomiast ktoś kto jest w stanie wydać 24 000 rocznie na samą przyjemność posiadania psa najprawdopodobniej będzie też wstanie opłacić weterynarza, szkolenia i kupić psa z hodowli a nie za 200 zl z OLX.

        • 3 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      (1)

      To nie przejdzie. Natomiast obowiazkowe szkolenia jak najbardziej. To dziala od wielu lat na Zachodzie i daje rewelacyjne efekty.

      • 2 2

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        I jak to sobie wyobrażasz? Patologia będzie wybierać porządne szkolenia za 5000 zł czy 100 zł i kwitek?

        • 3 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Akcyza na dzieci

      W wysokości trzech minimalnych płac co miesiąc zmniejszy ich ujadanie w nocy i zmniejszy rozwój choroby psychicznej u typowej madki

      • 11 9

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      a bezdomnosc i domy dziecka tez tak mozna zlikwidowac?

      samofinansowanie i wykrywalnosc nie oznacza rozwiazania problemu, zadnego

      • 2 7

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    Perro de presa canario

    Mam kanarka od 8 lat i nigdy nie zrobil nic nikomu tym bardziej moim dzieciom a mam ich czworo jak dla mnie jest to pies bardzo rodzinny i dla dzieci .ALE zawsze jest jakies ALE w tym wypadku nie polecam tego psa temu kto chce wzmagac w nim agresje bo czasem sam moze sie stac jego ofiara.

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    rasa może i ma znaczenie (2)

    ale najgorsze są małe, wiejskie kundle i nieszczelne ogrodzenia. Jeszcze jak są na łańcuchu, w domu lub kojcu to człowiek jest bezpieczny, a tak to przejechać ani przejść nie można bo wyskakują i gonią po drodze.

    • 6 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      Psa nie wolno trzymac na lancuchu. (1)

      Tak postepuja ze zwierzetami tylko umyslowe prymitywy. Trzeba policje wezwac jak zobaczysz cos takiego. Maly pies chyba zdaje sobie sprawe ze aby wzbudzic respekt to musi narobic wokol siebie wiele szumu dlatego szczeka i pokazuje agresje. Moze nawet sztuczna agresje nie bedac wcale agresywnym. Jamniki takie wlasnie sa a wydawalo by sie ze to milutkie zwierzatka kanapowe. Jednak my ludzie zdajemy sobie sprawe poniewaz dosyc dobrze znamy natury psow. Pittbull jest jednak nieprzewidywalny. Obok tego samego pitbulla mozesz przejsc co dzien bez zadnych problemow i nagle ktoregos dnia niespodziewanie doskoczy do ciebie.

      • 1 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

        Nie obchodzi mnie, czy będzie na łańcuchu czy w jakiś inny sposób trzymany w ryzach. Człowiek idący drogą powinien być bezpieczny. Właściciel ma obowiązek zabezpieczyć swoją posesję, tak aby zwierze nie zagrażało innym i sam wie najlepiej jak to zrobić skutecznie (tzn. w wielu przypadkach okazuje się, że nie wie).
        A jamnik to najbardziej fałszywa rasa psów jaka może być.

        • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    Najwyższą formą ignorancji jest, jeśli odrzucasz coś, o czym nie masz pojęcia.

    Całe szczęście to to gdy zobaczyłem wynik głosowania w procentach widać jak na dłoni że tych nawiedzonych co jeszcze wierzą w rasy agresywne jest tylko 22 procent a tych racjonalnie myślących prawie 80 procent. Taka tendencja już od kilkunastu lat utrzymuje się w Europie i na całym świecie. Prawda sama się obroni.

    • 4 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    Pitbull (1)

    Ktoś ma problem zwiazany z takimi rasami to zapraszam do kontaktu ze mna. Jestem posiadaczem amerykanskiego pitbull terriera i rozwieje wasze wszystkie, wyszczekane watpliwosci.
    Pies to musi byc pies, a nie jakies stolec male

    • 0 5

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

      To trochę jak z penisem

      Też musi być konkretny. Ale co ty możesz o tym wiedzieć...

      • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    koniecznie w kagańcu

    Właściciele psów koniecznie powinni chadzać w kagańcach, by nie przynosić psom wstydu swoim złym zachowaniem

    • 4 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

    Moze nie w polskich mediach ale np amerykanskich to

    co tydzien podaja ze gdzies tam pitbull pogryzl jakiegos przechodnia na ulicy. Wlasciciele nie trzymaja tych psow na smyczy tylko pozwalaja im biegac wolno. Pies moze lubic wlasciciela i nie zrobi mu krzywdy ale dlaczego nagle skoczyl na 4 letnia dziewczynke i pogryzl ja. Przypadek ten mial miejsce niedawno w dzielnicy Bronx/Brooklyn. Takie psy sa nieprzewidywalne w swoim zachowaniu. Natychmiast zastrzelil bym gdybym byl swiadkiem takiego zdarzenia. Nie jestem wrogiem zwierzat ale tak samo jak i ludzie tak samo i zwierzeta potrafia byc nieobliczalne i zdobywac sie na swoje dzikie odruchy. A wy wszyscy ktorzy chca mnie krytykowac to moga pocalowac mnie w koniec nosa. Ciekawe dlaczego wiekszosc wlascicieli pitbullow to samotni ludzie (mezczyzni) o nieciekawej historii zawodowej.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane