SOR w szpitalu im. Św. Wojciecha na Zaspie
19600 wyświetleń 16 sierpnia 2013 (195 opinii)12 godzin z życia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu im. Św. Wojciecha na Zaspie.
Więcej na ten temat
Opinie (195) ponad 10 zablokowanych
-
2013-08-16 15:33
Frajerzy zawracaja glowe lekarzom SOR palcami i innymi bzdurami
Niewiarygodne. Za to powinne byc kary pieniezne.
- 16 8
-
2013-08-16 15:45
Polszczyzna (1)
Radziłabym Pani Redaktor częściej korzystać ze Słownika Poprawnej Polszczyzny, lub z pomocy korektora. Błędy typu "złamanie NA odcinku szyjnym", czy "DWOMA córeczkami" nie powinny przytrafiać się komuś, kto kończył choćby liceum.
- 7 4
-
2013-08-16 22:29
A może warto przed krytyką sięgnąć do owego słownika, który Pani poleca? Ja sięgnęłam( również raziła mnie forma " dwoma córeczkami") i sprawdziłam : dopuszcza się obydwie :)
Wszystkiego dobrego:) !- 2 2
-
2013-08-16 16:11
miałam okazję być kilka dni temu na SOR w Gdyni Głównej
fakt, było dużo osób które czekały po kilka godzin na swoją kolej, ale zachownie niektórych z nich było tragiczne - krzyki, ciągłe zdejmowanie opatrunku, kłótnie z personelem i wieczne pretensje że trzeba tak długo czekać
bardzo współczuje osobom które tam pracują - niewdzięczna praca, codziennie widzi się ludzką tragedię, śmierć
personel życzliwy i pomocny, pan z wytatuowaną reką zasługuje na uznanie- 16 1
-
2013-08-16 16:49
tragedia z sor
bylam tam z spochnieta noga jak balon nie moglam chodzic...a lekarz z rejestracji odeslal mnie do przychoni... a przychodnia odeslala mnie na zaspe do szpitala i gdzie tu pomoc...az wrescie pojechalam do UCK i tam zostalam fachowa pomoc w przeciagu godziny....
- 1 1
-
2013-08-16 19:12
wpadnijcie do akadenmii
może po 24godzinach ktoś was zauważy, podniesie itp
- 8 3
-
2013-08-16 20:04
Paranoja!!!
Mąż też trafił na Zaspę na S O R o godz. 15 z bólami brzucha,krzyża,wysoką temp.z niemożliwością oddawania moczu,i dopiero po awanturze o22 lekarz łaskawie się nim zajął,dając skierowania na badania.o 1 trafił na odział z niewydolnością nerek.Pacjenci przechodzą tam gehennę i upokorzenie za swoje własne pieniądze płacone na składki.
- 0 0
-
2013-08-16 20:06
mój przypadek (4)
Na SOR trafiłam 0 3.00 w nocy z bólem brzucha. Lekarz chirurg przyjął mnie prawie natychmiast.Dostałam kroplówki ,które przyniosły mi wielką ulgę po paru godzinach. Po konsultacji internisty o godz.15.00 podjęto decyzję przyjęcia mnie na oddział chirurgii,
Ale niestety na oddział trafiłam dopiero o godz.19.30
pomimo wielu wolnych łóżek. I tego zdecydowanie nie mogę zrozumieć.- 10 3
-
2013-08-16 20:57
jak by było przed 15 to spoko, pewnie łikend szedł? ktoś musi posprzątać te wolne sale/łóżka, zamówić resztki - odpady(sorki -
- zaprowiantować, jedzenie, mniam pychotka, już nawet pracownicy tego nie wyjadają bo strach), ktoś zaordynować leki, ktoś inny zapiwaniać do apteki po nie, apteka musi je mieć - same kłopoty i to w weekend!!!!!!
A oddziałowa już w domu bo po 15, ordynator na majorce albo w swissmedzie od 13.00 albo innym prywatnym to co ty kurka chcesz. zachoruj w poniedziałek ok 10 (wcześniej mają wizytę, wypisy i zgony opisują etc)- 4 2
-
2013-08-16 21:06
Widocznie objawy nie były jednoznaczne i wymagana była obserwacja...
- 1 3
-
2013-08-16 22:38
Hmm... odpowiedź jest niestety banalna. Często jak już jest założona historia choroby dla pacjenta, to po prostu brakuje sanitariusza, który mógłby go zabrać na ten oddział, bo akurat wozi innych pacjentów na oddziały albo na badania radiologiczne i przebywa z nim tam dłuższy czas. Poza tym rzeczywiście około 15.00 dopiero zwalniają się łóżka po wypisanych pacjentach i są dopiero przygotowywane dla następnych...
- 2 0
-
2013-08-17 20:22
po 1 wiesz czemu czekałaś? Bo na wyniki badań toksykologicznych też trzeba czekać :). No i ten twój przypadek nie jest pilny, lecz do zrobienia do 1 godziny.
- 1 0
-
2013-08-16 21:04
spoko, ja trafiłam z odciętymi palcami do wojewódzkiego, i po 6-7!!! godzinach nie było już po co przyszywać. :(
były znaczy się cięższe przypadki w kolejce?!?
- 12 2
-
2013-08-16 21:26
ciekawy artykuł
Miło, że poruszacie takie tematy. Ciekawie jest się dowiedzieć jak wygląda praca ludzi, z którymi mamy do czynienia i jak wygląda ich przeciętny dzień. Podziwiam ludzi pracujących w takich miejscach. Mi wystarczy, że jeden dzień przesiedziałam na korytarzu jednego z gdańskich szpitali patrząc na tych wszystkich biednych, chorych czasem pokrwawionych ludzi dookoła to przygnębienie mnie trzymało jeszcze parę dni. Ciężko musi być przebywać codziennie i pracować w takich miejscach.
- 7 0
-
2013-08-16 22:19
Jak jesteś pijany to zrobią ci wszystkie badania.
Jak jesteś trzeźwy todostaniesz co najwyżej kopa w tyłek. Ot sprawiedliwość.
- 17 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.