TV

Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

4303 wyświetlenia 27 października 2014 (32 opinie)

Uterenowione kombi może być doskonałą alternatywą dla pseudoterenówek. W ofercie sprzedaży mamy wybór spośród członków mocnej ekipy w postaci np. Skody Scout, Audi A4 czy A6 Allroada, Volkswagena Passata Alltracka, Volvo XC70 czy właśnie Subaru Outbacka. Pojazdy te są jednak u nas mocno niszowe. Warto się jednak bliżej poznać z Subaru!

Więcej na ten temat

Opinie (32) 2 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Wszystko fajnie, dobry samochód zrobiony wraz z Toyotą jak poczytacie. Plastiki trochę wczorajsze ale jest jedno ale: koszty serwisowania na oryginalnych kosmicznie drogich częściach. Dlatego po jednym Foresterze już nie myślę o drugim. Za biedny jestem.

    • 28 7

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Samochód bardzo przyjemny. (5)

    Ale potencjalnego nabywcy bardziej zainteresuje, czy Subaru poradziło już sobie z problemem trwałości sprzęgieł czy znów będą modyfikacje oprogramowania silnika, obniżające moment obrotowy przy ruszaniu oraz wciskanie klientom, że nie potrafią jeździć. Temat padających głowic w tych dieslach to także mocno wstydliwa sprawa.

    • 27 6

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      (1)

      Nie głowic kolego tylko pękających wałów korbowych oraz panewki głównej na wale.

      • 5 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

        tylko sprzęgieł, wały i panewki to jakiś marginalny problem

        związany z paroma jednostkowymi egzemplarzami. Jak już to wina dostawy, nierównej partii. Sprzęgła były za to błędem projektowym

        • 3 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      (1)

      Ale to chyba automacik jest, co?

      • 3 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

        no własnie to automat

        a sprzęgła paliły osoby, które nie potrafiły jeździć (tak twierdził prezes subaru polska) ogólnie to samochód na jesień i zimę :) a wiosna i lato należą do porsche

        • 0 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      Re: Samochód bardzo przyjemny.

      Bo nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje diesla

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Zoom.

    Ta, pewny to on ma plastic na wyposażeniu. Jedyne co ma cool to przeniesienie napędu i napis subaru.

    • 7 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Maluchem po takich wertepach w 1990 roku dawałem radę i byłem młody i miałem włosy.

    • 29 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Najnowsze testy pokazują że tam marka to obecnie złom. (4)

    Test 100 tys. km Subaru XV z dieslem i górą problemów .
    Samochody marki Subaru od wielu lat są kojarzone z solidnością i ponadprzeciętnie wysoką wytrzymałością. Tymczasem testowany przez nas model XV z nowoczesnym dieslem pod maską zupełnie tego nie potwierdził.

    Mało kto spodziewał się, że Subaru XV 2.0D, które w czerwcu 2012 r. rozpoczęło test długodystansowy, spotka się z tak chłodnym przyjęciem. Już po pierwszych przejażdżkach w dzienniku pokładowym pojazdu pojawiły się słowa krytyki.

    Co oni zrobili z wyciszeniem kabiny! Przecież to auto brzmi jak spychacz! wściekał się jeden z redaktorów, który kilka miesięcy wcześniej testował Legacy z tym samym 147-konnym wysokoprężnym bokserem i uznał ten silnik za kulturalny napęd. Czy to ma być ładne? spytał inny redaktor, gdy spojrzał na kokpit wykonany z kiepskich tworzyw, których raczej nie spodziewał się w aucie za nieco ponad 30 000 euro (do dziś w Polsce obowiązuje cennik w euro, a nie w złotówkach). Słabe opinie zebrało też nieharmonijne zawieszenie. XV ma być sportowe czy komfortowe? zastanawialiśmy się.

    Nikt się tego nie spodziewał!

    Jednak nie sama fala krytyki spłynęła na Subaru. Niektórzy kierowcy z miłości do marki potrafili wiele autu wybaczyć. Łoskot silnika, tanie plastiki, drewniane zawieszenie to wszystko mi nie przeszkadza taki oto wpis wielbiciela marki pojawił się w książce wozu. Przecież to Subaru i jestem pewien, że to auto za 20 lat też będzie sprawnie funkcjonować.

    Niestety, 24 miesiące i 100 tys. km później dowiedzieliśmy się już, że redakcyjny kolega nie miał racji. Gdy XV zostało wypatroszone w obecności eksperta Dekry, gorzka prawda ujrzała światło dzienne. Górne części tłoków pierwszego i trzeciego cylindra były stopione aż do krawędzi, a na ścianach cylindrów widniały wyraźne rysy. Jeszcze kilka tysięcy kilometrów i bokser zostałby znokautowany. To pewne jak amen w pacierzu!

    Zaczęliśmy więc szukać źródła problemu. Okazało się, że we wspomnianych cylindrach (1. i 3.) dawka wtryskiwanego paliwa w trakcie pracy silnika pod częściowym obciążeniem różniła się od ilości, jaka powinna być dostarczana. Przypuszczamy, że nieprawidłowy proces spalania spowodował oblepienie dysz wtryskiwaczy, które w wyniku tego niewłaściwie rozpylały paliwo.

    Odkryte przez nas usterki w zespole napędowym nie są dla Subaru powodem do dumy, a co gorsza nie były jedyne! Pierwsze poważne wystąpiły już po przejechaniu 52 139 km. Spaliło się sprzęgło, co na dobre unieruchomiło pojazd. Zaskoczenie? Nie do końca, gdyż to typowa awaria napędu diesla Subaru.

    Co więcej, podczas demontażu XV po 100 tys. km okazało się, że nowe sprzęgło było już na krańcu swej wytrzymałości i za kilka, a na pewno kilkanaście tysięcy km konieczna byłaby jego wymiana. Zdumiewające, bo auto nie było nadmiernie obciążane, np. holowaną przyczepą czy jazdą w trudnym terenie.

    Ma efektywny napęd, ale...

    Od czasu do czasu wypuszczaliśmy się jedynie na wycieczkę w niezbyt trudny teren, co akurat nie powinno sprawiać żadnego problemu pojazdowi ze stajni Subaru, wytrawnego producenta napędów 4x4. Zapach spalenizny bardzo szybko jednak nas niepokoił. Oznaczało to bowiem, że sprzęgło nie radzi sobie z momentem obrotowym silnika.

    Za to nasz maratończyk pokazał, że doskonale czuje się na autostradach. To właśnie po drogach szybkiego ruchu w kilku europejskich krajach XV przejechało większość ze 100 tys. km. Mimo ciężkiej nogi testujących kierowców średnie spalanie z całego testu wyniosło ok. 8 l/100 km (na odcinku pomiarowym 6,8 l/100 km), co z pewnością ucieszy użytkowników nie mniej niż żywiołowo reagujący na gaz silnik i wygodna pozycja za kierownicą!

    Komputer żył własnym życiem.

    Od połowy aż do zakończenia testu kierowcy uskarżali się na skrzypiące oparcie fotela. Coraz częściej też utyskiwali na nawigację i poważne pomyłki komputera pokładowego. Tak było np. z fałszywym alarmem po przejechaniu 18 530 km komputer zasygnalizował niedostateczną ilość oleju w silniku. Tymczasem kontrola wykazała, że jego poziom nie spadł jeszcze poniżej minimum.

    Wielokrotnie też komputer sygnalizował defekty regulatora dynamiki jazdy, a raz na krótko wyłączył wspomaganie kierownicy. Jakieś tajemne siły rozwiązały jednak wszystkie problemy i obyło się nawet bez wyłączania silnika. Najedliśmy się tylko trochę strachu. W kategorii długodystansowa jakość XV również nie trzymało poziomu, co testujący zauważyli już po 30 tys. km. Nawet nasz wielbiciel marki zanotował z dezaprobatą: piski, trzaski, klekoty auto sprawia wrażenie, jakby przejechało przynajmniej dwa razy tyle, niż ma na liczniku.

    Skąd dobiegały te dźwięki, dowiedzieliśmy się po demontażu. Wyściółki w komorze jednostki napędowej oraz wykładziny w kabinie zostały wyjątkowo niedbale przymocowane plastikowymi klipsami. W miarę upływu czasu klipsy się poluzowały i zaczęły skrzypieć. To był prosty błąd montażowy.

    Niestety, gdy porównaliśmy nasz samochód z nowym autem, okazało się, że wcale nie jest lepiej. Ekspert Dekry zakwestionował też antykorozyjną ochronę modelu w wielu miejscach pojawiły się niewielkie ogniska rdzy. To na razie jedynie kosmetyczny problem, ale z czasem... Do tego dochodzi jeszcze kwestia wizerunku marki rdza w dwuletnim aucie to wstyd!

    Jakby tego było mało, w trakcie jazdy naszym XV do hali, w której mieliśmy rozebrać je na części, zawiódł układ klimatyzacji (wypełniony niebezpiecznym czynnikiem R1234yf). Warto zaznaczyć, że temperatura na zewnątrz wynosiła wówczas 30ºC. No cóż, powiemy szczerze: nie zapałaliśmy gorącą miłością do XV. Problemy trapiły nas często i namiętnie. Mieliśmy wrażenie, że ten samochód ma cały czas pod górę...

    Usterki i koszty
    18 350 km: ostrzeżenie przed zbyt niskim stanem oleju. Fałszywy alarm poziom w normie.
    52 139 km: awaria sprzęgła usunięta na gwarancji w Polsce importer rzadko kwalifikuje tę usterkę do świadczeń gwarancyjnych.
    60 910 km: ostrzeżenie przed zbyt niskim stanem oleju. Fałszywy alarm poziom w normie.
    72 911 km: wymiana żarówki w prawej lampie stopu (78 zł).
    76 826 km: wymiana tarcz i klocków hamulcowych z przodu (1370 zł).
    86 380 km: krótkotrwała awaria nawigacji GPS.
    88 270 km: wymiana szyby (przód) po uderzeniu kamienia.
    92 700 km: wymymiana żarówki oświetlającej tablicę rejestracyjną (12 zł).

    • 20 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      XV to inna, gorsza bajka. Legacy w benzynie i manualu jest w innej klasie. I bardzo ciche.

      • 1 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      ale pojechałeś...

      • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      auto świat to przedruk z autobilda. oni tam promują tylko niemieckie marki

      sam przeczytałem kilka testów i kazdy był biegunowo odmienny od tego co przytoczyłeś. Jak ktoś chce zamieszczę linki. Jedyne co jest potwierdzone to sprzęgła w dieslach. Poczytajce sobie forum subaru, tam ludzie dzielą się problemami i takiej litanii tam nie widziałem.

      • 4 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      nie kupuję

      miałem to zrobić w przyszłym roku, ale wybiorę inną markę

      • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Outback.

    Od czasu kiedy księgowi zaczęli decydować o jakości samochodów skończyła się era bezawaryjnych aut.
    Mam Outbacka z 2009 regularnie go serwisuje w ASO, sprzęgła nie spaliłem ( a znam takich którym ta sztuka udała się kilkukrotnie) tak to jest jak auto ma duży moment obrotowy.
    Przez pięć lat użytkowania samochodu nie działo się z nim nic, oprócz obsługi eksploatacyjnej; filtry, olej .

    • 9 7

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Tonący (Zdanowicz) brzytwy (1)

    się chwyta i stąd ten artykuł zapewne.
    Obecne Subaru to dno, diesel to dramat, usterek do 100tys bez liku, potem ... rdza - jak w XXI wieku takie rzeczy mogą wyłazić?

    Rotacja mechaników też duża - czyli bardzo słabo dba o jakość pracy a przede wszystkim swoich pracowników.

    • 20 3

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      hmm śmigam Forkiem XT od początku 2013

      co prawda mam tam automat więc problemów ze sprzęgłem nie mam ale co do reszty sie nie zgodze. Nie zanotowałem żadnego problemu z tym autem. To moje pierwsze subaru, nie jestem wierny żadnej marce jako marudny klient. Przebieg w tej chwili to ponad 60 tys. a bezstopniowy automat jest świetny. Wcześniej miałem okazje z CVT w avensis i audi a4 i jakoś dziwnie wyły, źle wybierały przełożenie, natomiast tutaj jest zupełnie inaczej. Ostatnio stałem pod marketem za forkiem I i rdza widoczna była tylko na progach co w kilkunastoletnim rzęchu chyba nie powinno dziwić.

      • 2 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    (1)

    Skoro autor tekstu używa oryginalnego anglojęzycznego nazewnictwa to zwracam uwagę, że poprawny zapis to Symmetrical AWD a nie Symetrical AWD.
    Przy okazji przypominam, że chodzi o symetrię osiową (wał korbowy, napędowy idealnie w osi= optymalne symetryczne wyważenie konstrukcji) a nie o to, że jakoby tyle samo momentu obrotowego przekazywane jest na przedni i tylni most bo to nie prawda. Mówiąc językiem bardziej zrozumiałym, chodzi o symetrię prawo-lewo a nie przód-tył.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 12 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      co w praktyce jest bez znaczenia hehe

      • 0 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Auto prawie idealne, prawie... (6)

    W środku faktycznie tandeta,auto za tyle kasy powinno mieć przynajmniej lepsze plastiki, lepiej wyprofilowane siedzenia, wygodniejsze.
    Wyposażenie? Jak dla mnie 2-strefowa klimatyzacja i kamera cofania to za mało jak na auto za 170 tyś. Brak nawiewów z tyłu, w tak dużym aucie to niedopuszczalne. Przydałby się też asystent martwego pola.
    Napęd oczywiście fajny, silnik ze skrzynią świetnie współpracuje, spalanie nie przekracza 8L, przyspieszenie w granicach 9s. To zalety, wady?
    Niby poprawili ten silnik diesla, a niżej ktoś wkleil artykuł z AŚ gdzie niestety przy 100 tyś silnik nie daje rady, auto testowali Niemcy, na pewno jeździł samochód na lepszym paliwie, u nas niestety ten silnik nie dojedzie 300 tyś km, boje się czy dojedzie 200 tyś km. Produkują ten silnik już dobrych kilka lat, a niestety trwałość odbiega daleko daleko od konkurencji, nie wiem kiedy w końcu sobie poradzą z trwałością osprzętu.
    Podsumowując, wziąłbym te auto, gdyby ten silnik był bardziej dopracowany, a raczej osprzęt, odrzuca mnie ten środek, nie wygląda źle ale czuje się jak w tanim chińczyku, niestety kia i hyundai wyraźnie polepszyli jakość materiałów w środku, tak japończycy wyraźnie je pogorszyli. Auto fajne, ale nie warte tych pieniędzy, na sam napęd nie zdobędzie się dużo nowych klientów, stąd ktoś kto jest w stanie dołożyć troche więcej kupi Volvo bądź Audi.

    • 9 4

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      (1)

      No przecież są nawiewy z tyłu, na środku.

      • 0 0

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

        Nie ma nawiewów z tyłu

        Jest tylko taka dziura, która wygląda jak nawiewy

        • 2 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      nie czytaj artykułów z auto świata - to przedruki z auto bilda (2)

      od lat sie z nich wszyscy śmieją bo prawie kazdy artykuł wygrywa u nich auto niemieckie, zazwyczaj ich główny sponsor VW.

      • 2 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

        (1)

        Generalnie faworyzują niemiecką motoryzację, ale z tym dieslem już wcześniej były kłopoty, za pare lat okaże się czy faktycznie poprawili

        • 0 0

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

          a ze sprzęgłami w dieslu to niestety prawda

          schrzanili projekt i tyle.

          • 1 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      bez przesady, Akurat jeśli chodzi o silniki to i grupa VAG (VW i Audi) ma poważne wtopy

      albo sie nagar zbierał w silnikach TSI i TFSI na zaworach dolotowych ograniczając strumień powietrza a za tym i moc, albo panewki obracały, albo tłoki pękały. W dieslach za to pękające głowice, czy zacierające się pompy olejowe. Moge nawet podać najbardziej awaryjne serie. Mowa o 2.0 TDI. Drzewiej w 2,5 TDI za to krzywki na wałkach rozrządu się wycierały - koszt wymiany wałków 6000 PLN. Niemcy sami walą wtopy ale w gazecie sponsorowanej przez VW przeciez ich nie opiszą. Zatem jadą po innych

      • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

    Za te pieniądze można już mieć podstawową wersję Audi Q5. (1)

    Czyli jakość i prestiż na wyższym poziomie, a automat na szczęście nie CVT tylko DSG.

    • 3 17

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Subaru Outback. Zawsze pewny siebie

      akurat CVT w subaru jest świetną sprawą, przejedź sie zmienisz zdanie

      to nie to co stare CVT w toyocie czy audi. Podstawowe Q5 z resztą to bieda wersja, szmaty na siedzeniach zamiast skór, blaszany dach. To auto wogóle nie licuje z klasą premium jeśli nie doposażysz go za minimum 80 tyś. Porównywałem z foresterem. Wtedy dopiero będzie porównywalne pod względem wypasu.

      • 5 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane