TV

Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

13008 wyświetleń 9 marca 2014 (253 opinie)

Ćwiczenia w maskach przeciwgazowych, zbieranie warzyw podczas wykopków i stare studniówki. Poznaj dzieje II LO w Gdańsku w ramach nowego cyklu Szkoły z historią.

Więcej na ten temat

Opinie (253) 3 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    Matura 1964r. !!!!!!

    30 maja 2014r.,po 50-ciu latach od matury w II LO w Gdańsku, pragniemy się spotkać o godz.18.00 w Mundo na ul.Dmowskiego. Zapraszamy wszystkich Absolwentów z tego rocznika, żeby powspominać te piękne czasy...

    • 3 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    była tam też "24"

    W tym budynku była też SP nr 24.Chodziłem do niej aż do "6" klasy, potem "7" na Lili Wenedy, potem znowu 4 latka w "II". Z ciekawostek - chyba w piątej klasie na lekcji kolega Czarek dłubał stalówką (od pióra na atrament) w zapalniku. Akurat ja go do szkoły przyniosłem (nieświadomie - ale Czarek wiedział co to jest). Huknęło, i koleś stracił kawał kciuka i wskazującego lewej ręki. Takich wypadków było więcej. Często mówię młodzieży: jak widzicie starszego pana bez tych akurat paluszków - to znaczy że dłubał w zapalnikach, jak nie ma ich u prawej ręki, to znaczy że jest leworęczny. A w LO na przysposobieniu wojskowym (PO) ćwiczyliśmy musztrę z bronią oryginalnymi angielskimi giwerami z fabryki Remingtona. Dużo by można gadać, stare dzieje.

    • 2 1

  • Gdańska "dwójka" to szkoła w której uczeń jest przedmiotem ....

    "zero" szacunku dla młodego człowieka. Nauczyciel nie jest przyjacielem ucznia. Jest jego przeciwnikiem !!! Konsekwencje - w najlepszym razie - depresje, i inne choroby z tym związane ... Doświadczyłam tego , i ratując moje dziecko zmieniłam mu po prostu szkołę... Na szczęście w porę... dziecko nie straciło roku, zdało maturę w innym Liceum, bez chorób, stresów i prześladowań...

    • 3 19

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    moje zdanie

    A ja właśnie stanę w obronie prof. Wandy Chabrowskiej, która zaszczepiła w nas poczucie piękna - nigdy nie zapomnę lekcji z wierszem Herberta "Sprawa smaku", ale i cały Jej program literatury, który mimo wrodzonej Jej sztywności wszczepiła w duszę. Nigdy też nie zapomnę lekcji języka polskiego, kiedy prof. Gołaszewska (od geografii) weszła ogłosić strajk nauczycieli, nie pamiętam który to był rok, ale lata dziewięćdziesiąte wczesne, po jej ogłoszeniu prof. Chabrowska zaczęła płakać żywymi łzami, jak się później okazało nie wzięła udziału w strajku. To był nauczyciel przez duże N. Pamiętam prof. Białkowską, ale i prof. Bółkowską od rosyjskiego, kiedy orzeczono w IV klasie, że nie ma już być tego języka, pomimo niechęci do języka stanęliśmy za prof. Bółkowską i nowy dyrektor prof. Kakareko nam uległ, cóż to było za zwycięstwo! Pamiętam prof. B. Klein, która objęła naszą klasę po dwóch latach nieuctwa, jej pytania: rozumiecie, czy w ogóle?, wtedy wydawała mi się tyranem, a dziś dziękuję Jej za minimalną wiedzę matematyczną. A cóż powiedzieć o prof. Szczygłów, która w tej szkole uczyła moją Mamę, a o prof. Grygielskiej, która z siłą spokoju dyktowała biologię człowieka, a prof. Gołaszewskiej, która chłodem dżinsowego ubioru studziła zapał do geografii, a tak wiele nas nauczyła, a nasza prof. Brynkiewicz (Brynia), która tak nas wspierała na maturze. A prof. Kujawa od PO, który wyczytywał listę od słowa uczeń..., łza się w oku kręci. O Kolinciu nie wspomnę bo uczył nas nie fizyki, a matematyki w pierwszej klasie, ale była to klasa sama w sobie. A wiecznie nieobecna prof. Klemecka od fizyki, nas tępaków tak pięknie znosiła. Naprawdę - mimo ciężkich chwil - dobrze wspominam tę szkołę, dostałem się bez problemu na studia, a potem na pierwszym roku profesorowie z UG gratulowali ukończenia tej szkoły, podobnie jak dobrą renomą cieszyła się ona na PG i mam nadzieję, że obecni nauczyciele dochowują wierności tej pamięci. Nawet tych profesorów, którzy mnie nie uczyli, a przeszli do historii szkoły: prof. D. Tyślewicz (z jej fikuśnymi strojami i wisiorami), prof. L. Glińska (wspaniały anglista), prof. Orzeł od polskiego i wielu innych. Mam nadzieję, że szkoła pod rządami Nocnego trzyma poziom i kształci światłe pokolenia Gdańszczan.

    • 50 1

  • dziękuję tej szkole

    jestem absolwentem we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. Klasa E. Po latach dobrze wspominam naukę w tej szkole, doceniono ją też na studiach, gdzie o dziwo wtedy miało to znaczenie. Pamiętam język polski z W. Chabrowską, która mimo zewnętrznych oznak miała serce i do dziś dzięki niej kocham poezję, panią Bółkowską od rosyjskiego, ale i takie sławy jak Kujawa - bedem pytał, czy Rechowicz z niezliczonymi tekstami typu "słucham cię jak radia". Beata Brynkiewicz nauczyła mnie angielskiego, a na prawo dostałem się w pierwszej dziesiątce. Także polecam

    • 5 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    Wielu wspomina Kolincia - i słusznie, doskonały był to belfer - szkoda że szkoła nie potrafiła go zatrzymać i teraz uczy w III LO w Gdyni :(

    • 11 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    Od kiedy II LO przeniosło się na Pestalozziego?

    Ze smutkiem stwierdzam, że brak informacji o II LO na ulicy Pniewskiego a przecież istniało i miało licznych absolwentów do pierwszych lat 50-tych. Miało też wspaniałych Nauczycieli, którzy do dziś pozostają we wspomnieniach żyjących jeszcze Ich uczniów, nie widzę wiadomości o Nich, szkoda.

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    Wspaniale wspomnienia (2)

    Wspominam bardzo wdziecznie profesor Barbare Klein. To byla essencja zawodowego nauczyciela z matematyki. Podczas wykladu nowego materialu pamietam jej wzrok: patrzyla czy uczniowie z ostatniej lawki to zrozumieli. Bylam w klasie matematyczno-fizycznej, i teraz moge z duma powiedziec ze odebralam wyksztalcenie na swiatowym poziomie. To byla osoba z tak zwanym naturalnym autorytetem.
    Swietna Profesor Bluma: wyprowadzila 4 osoby na Akademie Medyczna z "mat-fizu". I zrobila to z usmiechem.
    Swietna profesor Tyslewicz. Wiele innych.
    Atmosfera byla fajna. 100% kujonow z naszej klasy zdalo na studia wyzsze, a i tak mielismy prywatke albo urodziny dla calej klasy, co tydzien.

    Profesor Bolkowska byla nasza wychowawczynia. Ciepla i prawdziwa kobieta!

    • 12 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

      Barbara Klein to najlepszy nauczyciel matematyki jakiego spotkałam.

      • 2 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

      Moja matura to rok 1975. Z łezką w oku wspominam takich nauczycieli jak T. Preko (wybitna polonistka i moja wychowawczyni), M. Gudyka (wychowanie muzyczne i chór), p. Selwańska (j. angielski), p. Tyslewicz (historia, bardzo sprawiedliwy i wymagający pedagog), p. Drzycimska (matematyka, zawsze spokojna i opanowana), p. Pieńkowska (j. polski) i p. M Rechowicz, która wprawdzie nie uczyła mnie chemii, ale zawsze było przyjemnie na Nią popatrzeć, bo to piękna kobieta. Minęło kilka dziesięcioleci od mojej matury a ja ciągle zachowuję wdzięczną pamięć o II LO, nauczycielach i moich koleżankach i kolegach.

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

    Rocznik 1963

    Nazywam się Andrzej Kulaszyński. Zdałem maturę w roku 1963. Dla mnie to zaszczyt nazwać się absolwentem "Dwójki". To tu zdobyłem podstawy, które umożliwiły studiowanie na Politechnice Gdańskiej na której ukończyłem Wydział Mechaniczny. "Dwójka", jej grono profesorskie a w nim niezapomniana nasza wychowawczyni Pani profesor Halina Kistowska (klasa VIII, IX, X A), to miejsce a w nim ludzie, których zawsze wspominam z ogromną sympatią.

    • 6 0

  • znam absolwentow, wypaleni zyciowo po liceum, nie dochodza wysoko.....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane