TV

Tak kierowcy "widzą" rowerzystów

9020 wyświetleń 20 września 2016 (63 opinie)

Właśnie dlatego ulice są znacznie bezpieczniejsze dla rowerzystów niż drogi rowerowe. Na ulicy jestem uczestnikiem ruchu, a tu? Nikt nie widzi, nikt nie patrzy... Siedem żyć skończyłoby się w tydzień, gdybym nie zatrzymywał się tam, gdzie mam zielone światło, albo pierwszeństwo. ps. zostawiłem dźwięk dzwonka, wiem jak go lubicie :P

Więcej na ten temat

Opinie (63)

  • Filmik pokazuje poważny problem . . .

    ale haha dzwoneczkiem pykasz na ludzi w autach??? haha w jakim celu??? haha zapewne usłyszą :D

    • 0 1

  • źle zaprojektowane drogi

    Prawda jest taka że drogi rowerowe są źle zaprojektowane. Dojeżdżając samochodem do przejścia, rozglądam się czy rower nie jedzie a następnie przejeżdżam przejście i muszę zatrzymać się, by włączyć się do ruchu. I tu powstaje problem, ponieważ zajmuję kawałek przejścia i bardzo często droga rowerowa jest tak usytuowana, że zajmuję ją całą. Jest jeszcze inny problem, który nigdy nie jest poruszany. Kierowca ma ograniczone pole widzenia przez słupki. Słupki te idealnie przeszkadzają w obserwacji poruszających się rowerzystów, którzy przemieszczają się szybciej niż piesi. W trakcie dojeżdżania do przejścia, gdy mamy różne prędkości ale nasze tory mają się spotkać, to kąt się nie zmienia a słupek idealnie zasłania rowerzystę, więc kierowca nie widzi do samego końca, że wymusza pierwszeństwo na rowerzyście, który niestety wpada na samochód. Pomijam takich "ekstremalnych" kierowców i rowerzystów, co to uważają, że oni to święte krowy i im się należy pierwszeństwo. Włączmy logiczne myślenie i starajmy się razem żyć. Gdy powstanie problem nie eskalujmy go, bo jest to niepotrzebne i nie rozwiąże problemu złego zaprojektowania dróg.

    • 1 2

  • (1)

    W większości przypadków kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej musi podjechać maksymalnie do granicy by widzieć czy może się włączyć, a to często wiąże się z zajęciem ścieżki. Czy mózgi rowerzystów są aż tak ograniczone?

    • 3 3

    • acha, a na którym z 6 przedstawionych sytuacji na filmiku "musi podjechać" ?

      akurat w tych sytuacjach można było śmiało zatrzymać się przed jak i za przejazdem, widoczność byłaby porównywalna. Nie wymyślaj

      • 3 2

  • (1)

    Polscy rowerzyści zachwycają się zagraniczną kulturą, ale tam rowerzyści mają szacunek dla kierowców. Dlaczego? Bo tam każdy rowerzysta posiada samochód i czasem jest też kierowcą. A w polsce 80-90% rowerzystów to ludzie opętani jadem nienawiści, że innych stać na auto a jego nie, że inni nie muszą wzywać taksówki albo prosić kolegi o podwiezienie żeby zrobić zakupy albo zawieźć kogoś do szpitala i dorabiają do tego ideologię o ekologii.

    • 3 3

    • 1. Szacunek tam jest obustronny, a nie tylko do kierowców.
      2. W takiej Kopenhadze na 1tys mieszkańców przypada 117 samochodów, w Gdańsku to prawie 700 na 1000. Coś z twoją teorią nie tak.
      3. Nie stać na auto? Przestań. Każdego stać.
      4. Ja jeżdżę rowerem .... bo lubię. ekologia to przy okazji.

      • 2 0

  • Ten film to jakiś zlepek kawałków. W pierwszym przypadku kierowca zatrzymuje się przed ścieżką. W innych zmusza rowerzystę do lekkiego zwolnienia, ale nie stoi na ścieżce tylko ją opuszcza. Po staniu w korkach i przejechaniu 7 km w ciągu godziny człowiek jest już zdesperowany. A kierowcy nie jeżdżą sobie dla sportu, tylko w obowiązkach i przez korki są wiecznie opóźnieni. Zamiast tego niech lepiej nakręcą film o zachowaniu rowerzystów na Długiej w szczycie sezonu, na ścieżkach rowerowych w miejscach przejść dla pieszych, na ścieżce przy dworcu koło przystanków autobusowych albo na deptaku nadmorskim na odcinku jelitkowskim lub sopockim w miejscach przejść dla pieszych i przydrożnych knajp. Albo jeszcze lepiej jak ciągną za sobą długi sznur z autobusem lub ciężarówką na czele, gdy obok biegnie ścieżka rowerowa. A na koniec przypadek z dziś. Biegnę na autobus na przystanek przy Sandomierskiej korzystając z wyłączonego z ruchu odcinka jezdni w kierunku Gdańska (chodnik zdemontowany). Widzę z daleko jadącego od tyłu rowerzystę i zakłada, że on też mnie spory czas widział. Gdy przyjeżdżał koło mnie prawie mnie rozjechał. A potem od Zrembu do Zaroślaka autobus ciągnął się za nim 20 km/h, bo znajdująca się na wale ścieżka rowerowa jest (wg niego) dobra dla dzieci.

    • 3 2

  • Dlatego nie korzystam zróg rowerowych (1)

    I wbrew przepisom zawsze jeżdżę jezdnią.
    Mandat na szczęście niski (50 zł) i brak punktów karnych za takie wykroczenie - nie jest problemem.
    Obowiązkowe drogi dla rowerów powinny być dostosowane do 50 km/h i basta!

    • 3 1

    • Ja też wolę jezdnię od ścieżki. Bo w towarzystwie samochodów czuję się dużo bezpieczniej niż w towarzystwie rowerzystów.

      • 1 0

  • To standard (1)

    nie ma dnia bez takich przygód.
    Dla mnie i tak hitem są skrzyżowania równorzędne.

    • 11 1

    • To fakt. 99% na Ogarnej myśli, że mają bezwględne pierwszeństwo przed skrzyżowaniem. Kilka dni temu kierowca wyjeżdżającej z Ławniczej (jechał prosto do Podwala) o mało nie rozjechał cyklisty, który śmignął mu od lewej i jeszcze na kierowcę z gębą.

      • 0 0

  • pokazcie ten film obcokrajowcowi z daleka

    i spytajcie go by zgadł czy w Polsce jest lewostronny czy prawostronny ruch

    te śmieszki są równie często po lewej stronie, pod prąd, jak po prawej, z prądem.
    jak w Afryce na bezdrożach

    • 2 0

  • (3)

    Aż dziwne że nie ma tu jeszcze mądrali twierdzących że nie masz na przejeździe pierwszeństwa dopóki na niego nie wjedziesz :D
    Nie wiem skąd się to wzięło ale to naprawdę popularny pogląd wśród kierowców.

    • 11 6

    • Skąd sie to wzięło? Niestety także od policji. (1)

      Niechlubnym przykładem jest mł. asp. Tomasz Latusek z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku (http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kto-zawinil-na-skrzyzowaniu-we-Wrzeszczu-n97816.html). Co gorsza nie jest szeregowym policjantem, a osobą zaangażowaną w akcje edukacyjne dzieci i młodzieży, często komentujący przyczyny stanu bezpieczeństwa na pomorskich drogach.

      • 3 0

      • lata selekcji negatywnej w policji

        jak się nie nadawałeś do niczego, ale to niczego, do mycia kibli, kopania rowów, malowania trawy na zielono, to zostawałeś gliną i do emerytury maiłeś spokój i waaadzę

        • 0 0

    • Był kiedyś taki punkt w przepisach, że trzeba było przepuścić nadjeżdżające auta zbliżając się do przejazdu rowerowego.
      Na szczęście go znieśli bo był absurdalny. Punkt dalej i tak było napisane że rowerzysta ma pierwszeństwo na przejeździe. Czyli miałeś pierwszeństwo tylko jak pierwszy wjechałeś na przejazd.

      • 0 4

  • Tak kierowcy "widzą" rowerzystów (1)

    trojmiasto.tv/Duzy-moze-wiecej-ale-czy-jako-rowerzysta-nie-lepiej-ustapic-17301.html

    • 2 3

    • To ma być żart????

      Rowerzysta ma zielone, nie ma tematu

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane