TV

Zatrzymanie "fałszywego policjanta"

2487 wyświetleń 13 listopada 2017 (76 opinii)

W ręce policji wpadł 47-latek, który wyłudził od starszej kobiety 8 tys. zł i biżuterię. Kobieta - zastraszona telefonem od "fałszywego policjanta" - sama wyrzuciła kosztowności przez okno. Zatrzymany mężczyzna prawdopodobnie ma na konice więcej podobnych przestępstw.

Więcej na ten temat

Opinie (76) 2 zablokowane

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    Moda wyrzucania przez okno

    Pamiętajmy, starsi ludzie mają inną mentalność niż my młodzi....zachowują się czasami niefrasobliwie bo w Ich czasach takich sytuacji nie było i mają zaufanie do Policji.

    • 7 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    bollo (1)

    ubiegl zlodzieja rydzyka

    • 5 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

      .....

      dokokładnie tak :D

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    kulson?

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    Czyżby KULSON?

    • 2 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    jak ktos zostal przekonany do wyrzucenia tylu pieniedzy przez okno, to powinien sam poniesc kare za GLUPOTE.

    Brzydze sie kradzieza, zwlaszcza jesli ofiarami sa osoby starsze, ale w takich przypadkach... nosz K**WA.

    • 1 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    A dlaczego nikt nic nie zrobi ze zlodziejem z Torunia, ktory namawia emerytow by mu oddawali swoje pieniadze?

    • 7 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    Do wszystkich którzy "nie wiedzą jak być tak głupim" (1)

    Przestępcy okradający starszych ludzi w ten sposób, nie działają w sposób przypadkowy.

    To są miesiące pracy zespołu ludzi, którzy rozpracowują emerytów.
    Dzwonią wielokrotnie, różne osoby, pod różnymi pretekstami podają pod rozmaite osoby (urzędnicy, pielęgniarki, lekarze).
    Z rozmów wyławiają informacje które składają w kompletny wywiad na temat rozpracowywanej osoby.

    Wyciągają powoli i metodycznie informacje o stanie posiadania, sytuacji rodzinnej, zdrowotnej.

    A starsze osoby chętnie się takimi informacjami dzieją, gdyż zazwyczaj są to samotne osoby, które cieszą się że mogą z kimś porozmawiać.

    Przestępcy bywa że odwiedzają swoje ofiary pod przykrywką spisywania liczników, sprawdzania wycieków z instalacji gazowej itd.
    Nie robią wtedy niczego złego, weryfikują posiadane informacje, oraz zbierają kolejne.
    Potrafią założyć podsłuch na telefonie stacjonarnym czy komórkowym (np. podmieniając aparat na nowy podając się za przedstawiciela telekomu).

    W pewien sposób oplatają taką osobę pewną siecią informacji, którą gdy przychodzi czas wykorzystują.

    Wtedy jest czas na atak - czy na wnuczka czy policjanta, bo wiedzą o ofierze wszystko.
    Są w stanie stworzyć tak spójną opowieść, że osoba starsza nie ma szans w nią nie uwierzyć, bo zgadza się dokładnie wszystko.
    W przypadku ataków "na policjanta" taka osoba wikłana jest w jakąś intrygę przez dłuższy czas, rzekomy policjant odwiedza taką osobę zazwyczaj kilkukrotnie, grając na jej uczuciach samotności i braku sensu życia - dając poczucie że policja tej osoby potrzebuje w celu ujęcia groźnych przestępców.

    W ataku na wnuczka, dzwoni rzekomy wnuk, zna doskonale sytuację rodzinną, dzwoni z problemem wpisanym w jego styl życia (który przestępcy śledzą np. na facebooku, czy znają z podsłuchanego telefonu).

    Albo nowa forma ataku - na firmę windykacyjną.
    Do babci dzwonią "windykatorzy" i wypytują o wnuka, o jego sytuację majątkową itd. Mówią że ma długi, czasem sugerują że nie są "urzędnikiem" a kimś niebezpiecznym - przestępcą.
    Następnie dzwoni "wnuczek" i prosi babcię o pożyczkę, bo mówi że wszedł w ciemny interes, musi się z tego wyplątać i prosi żeby nie mówić nic rodzicom.
    Dla babci to jest już klejąca się legenda i pożycza pieniądze żeby ratować wnuka.

    Ogólnie - to nie są ataki które robi ktoś bez przygotowania.
    To trwa zazwyczaj miesiącami.

    • 4 0

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

      jesli emeryt daje sie wydymac na wnuka to jest jeszcze glupszy.

      zeby wlasnej rodziny nie rozpoznac?
      moja babcia w wieku 80 lat rozpoznala by mnie na kilometr, przez telefon tez.
      nie wiem jak mozna nie odroznic obcej osoby od wlasnej rodziny.
      no chyba ze ktos nie utrzymuje kontaktu ze swoja rodzina i sobie o niej przypomina dopiero kiedy kasa jest potrzebna.... to takie typowo polskie....

      • 0 0

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    A to kulson jeden

    • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł "Fałszywy policjant" w rękach prawdziwej policji

    Gdańsk zawsze na topie

    • 0 0

  • PO

    i wszystko jasne

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Popularne, a nie widziałeś

Najczęściej oglądane